Heh, a u nas wypaśny wózek (prezent od Dziadków) o mało by się nie zmarnował.. ale jest niania
Jak mała była mała, to uzywaliśmy gondolki jako łóżeczka przewoźnego i czasem stelaża do fotelika.
Teraz z nianią pomyka na spacerki w wózeczku, aż miło (a ja się bałam, że dzieć zupełnie naręczny jest, bo ze mną nie wytrzymała w wózku nigdy więcej niż 15-20 min )