My cala jesień i zimę w nosidle, a teraz nosidło tylko po domu, bo się jakoś nie potrafimy przekonać do noszenia na plecach-brakuje nam kontaktu wzrokowego, a z przodu jednak już mi za ciężko na dłuższe dystanse dźwigać prawie 11 kg. Młoda swój wózek uwielbia, wręcz sama sie do niego pakuje, gdy tylko go rozłożę, wiec nie mam problemu. Mierzyłam ja do puky, ale jakoś nie byla specjalnie zainteresowana, chwile przejechała i złaziła szybko, wiec stwierdziłam, ze nie kupuje. Niestety, najbardziej podobają jej sie takie plastiki z mega bajerami, jakieś głowy zwierząt itp, do takich to leci ajk na skrzydłach, od razu siada, a jak ja ściągam, to jest awantura. Moze za rok przypadna jej do gustu biegowe.