U nas wozek jest zupelnie nieuzywany, a mamy phila&tedsa, dostalismy go w prezencie ze wzgledu na mala roznice wieku miedzy maluchami. Cieszylam sie bardzo z tego prezentu i chetnie bym go wykorzystala, choc raz w tygodniu, ale Marysia TYLKO chustowa jest, w wozku wyje, jakby byl pod pradem. Wojtus czasem w nim zasnie na spacerach ale i tak jedno siedzonko sie marnuje. Sprzedalabym go chetnie i zamienila na lekka parasolke (ktora by mi sie bardzo przydala ze wzgledu wlasnie na naszego dwulatka i czeste wypady samochodem), ale po prostu nie wypada ze wzgledu na darczyncow, z ktorymi czesto sie widujemy (na szczescie nie na spacerach), pozdrawiam, Ewa