opracowanie literacie czyli ze skrótami? uproszczeniami?
Fajnie że się schodzicie tu, dziewczyny, może uda się pociągnąć wątek, bo w ogólnym o książkach za duuużo już jest żeby się przegryzać w poszukiwaniu konkretów...
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
wyciągam temat...
kto już sięgnął po Anne z zielonych szczytów? Ja jestem baaardzo ciekawa
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
Słyszałam o tym, ale no sama nie wiem czy będę chciała przeczytać..
Ja dzisiaj przeczytałam artykuł, który co nieco mi wyjaśnił, o co chodzi z tymi szczytami (że chodzi o typowe zielone szczyty dachów kanadyjskich domów tamtej epoki, a nie wzgórza) i że takie tłumaczenie jest bliższe intencji autorki. Chętnie sięgnę po nowe tłumaczenie z córką, kiedy przyjdzie na nią czas.
Kornelka 25.03.2015, Józio 16.09.2017
Ja w ostatnie wakacje wysłuchałam prawie wszystkie części "Ani" w storytelu i widzę że naprawdę tłumaczenia bywają irytujące. W jednym tomie kot kapitana Jima był tłumaczony jak "pierwszy oficer" a w kolejnym ten sam kot jako ... " Maciuś"
Denerwuje mnie Ewa zamiast Leslie. Zdecydowanie wolę odstępujacych od tłumaczeń nazw i imion...
Wysłane z mojego Mi 10 przy użyciu Tapatalka
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
No moich książkach Maciuś jest Maciusiem. A Ewa Ewą, pierwszy raz słyszę że Leslie. Ale wiem, że pani Linde w oryginale jest Rachelą, a nie Małgorzatą.
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
Ja o tym nowym tłumaczeniu czytam same pochlebne opinie, więc tez jestem ciekawa.
Marcysia '13 Janka '18
Moja mama też wygląda tego wydania, napalona na wyłapywanie smaczków, ją bardziej niż imiona zainteresowało że jest nazwa roślinności bardziej odpowiadająca rzeczywistości, a ja stwierdzam że poszukam sobie w oryginale...
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Też nie jestem na bieżąco... Wychowałam się na Ani, wszystkie części przeczytane milion razy, chyba zostanę jednak przy Zielonym Wzgórzu
Wysłane z mojego RMX3081 przy użyciu Tapatalka
K. VIII 2011 i P. VIII 2014
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Przeczytałam pobieżnie tekst na Onecie, ha, chyba kupię sobie tę ksiązkę. Jestem bardzo przywiązana do tłumaczenia Bernsteinowej, ale umówmy się, że w jej wydaniu arcydzieło polszczyzny to nie jest. Jak mi się zdarzyło parę razy w dorosłości czytać Anie różne, nie tylko pierwszy tom, to mooocno mi zgrzytało to, o czym mówi tłumaczka najnowsza w wywiadzie linkowanym - że infantylizmy, że taki słodziutki ten język, że koślawe niektóre zdania... Jeśli nowy przekład ma być bliższy oryginałowi, a nie na siłę modernizujący język oryginału, to ja się z chęcią zapoznam/
Przyznaje się, te szczyty skojarzyły mi się lubieżnie, przepraszam!
myslalam ze to jakiś post scriptum do przygód Ani…
anyway, tak czytam o tych gables i uświadomiłam sobie ze u nas gables to nie tyle szczyty dachów ale tak jakby weranda, choć tez nie do końca to, nie wiem jak to opisać, wiec może zaraz zdjęcie wstawię i zaznaczę o co mi cho
M 2010HM 2019
F 2012
Przemyślałam to. W ogole mi tu te szczyty nie pasuja, są confusing, zostawiając za dużo pola manewru. Jednak w ang jak ktoś powie gable to od razu wiadomo co ma na myśli. Już lepiej żeby było „Ania z domu o zielonych scianach bocznych” kto by w ogole chciał cos takiego przeczytać??
M 2010HM 2019
F 2012
Tyle że te szczyty są naprawdę odpowiednim tłumaczeniem dla gable. Ale dwuznaczność zostaje.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Szczyt_(architektura)
K. VIII 2011 i P. VIII 2014