hej dziewczyny, to już sporo czasu od kiedy ostatnio pieluchowałam - cała paka leżała i czekała na Drugiego. No i się doczekała, bo Drugi niebawem się pojawi, a ja stoję przed dylematem, jak je przywrócić do życia. Pozapominałam już mnóstwo kruczków a do tego jednak takie zmartwychwstanie wymaga trochę więcej staranności niż zwykłe pranie. Pomyślałam więc, że podzielę się moim planem a życzliwe chustoforumki z pewnością wytkną mi wszystkie błędy w rozumowaniu
Pomożecie?

Mam na stanie:
- tetrę
- formowanki bambus i bawełna
- kieszonki i otulacze pul
- wkłady bambus węgiel, sam bambus, mikrofibra
- mikropolarki

Wszystko swego czasu wyprane, wysuszone, zapakowane i zapomniane.

Planuję zrobić tak:
1. wygotować wszystko co się da: o ile dobrze pamiętam da się tetrę i wszystkie formowanki i wkłady? mikropolar też mogę?
2. zostawić na noc z płynem do płukania
3. zrobić kilka sesji płukania (w tym jedną z kwaskiem i jedną z olejkiem herb.) - aż do wypłukania, jak to przy strippingu
4. wysuszyć, wyprasować tetrę (tak tak, planuję to zrobić), zostawić

jak Drugi się pojawi już i będę gotowa do wielo dodatkowo planuję zwykły stripping otulaczy i kieszonek (ciepła woda + płyn do naczyń, a potem płukanie płukanie płukanie).

Coś byście zmieniły? coś dodały?
pomóżcie kobitki, czekam na sugestie