Cześć wszystkim!

Jestem Pciuch i mam dziecko chustowe - chłopca, cztery miesiące i trzy dni ma w dniu, kiedy się tu Wam przedstawiam. Jak to się zaczęło? Jeszcze w ciąży zakochałam się w zdjęciach dzieci w chustach i postanowiłam, że też chcę i będę tak nosić swoje dziecko.
Pierwsza była "pościelówka" odziedziczona po siostrze, która kupiła dla siebie, ale nie używała. Źle mi się ją wiązało, i nie wiedziałam o co chodzi; och, jak mało wtedy wiedziała, o chustach! Z pomocą internetu szybko odkryłam co jest nie tak. Potem elastyczna, prezent od przyjaciółki mojego lubego, całkiem spoko, dość szybko opanowałam wiązanie i nosiliśmy się w niej wszędzie tam, gdzie nie docierał wózek oraz żeby ukoić niepokoje. A w trzecim miesiącu przyszła zamówiona, wymarzona chusta tkana od LennyLamb Wciąż jeszcze się uczę i popełniam błędy, ale już ją kocham. Mam już też chrapkę na nowe chusty! Chustowanie jest cudowne i magiczne!
Jestem samoukiem, nie mieszkam w Polsce i nie mam jak udać się do doradcy.

To by chyba było na tyle, Mam nadzieję, że się tu odnajdę