A czy książki o chłopcach / mężczyznach kończą się ożenkiem? Nie kojarzę ani jednej takiej książki, z wyjątkiem bajek o pastuszku który zabił smoka i poślubił królewnę-trofeum.
Skąd moja krytyka, bo odniosłam wrażenie (być może mylne), że intencją wątku jest poszukiwanie książek feminizujących