5 grudnia koło południa na ul. Na Kozłówce przemknęła mi drugą stroną ulicy pomiędzy samochodami mama ze śpiącym chuściochem z przodu, zielona, gładka chusta, ogon z przodu w niebieskiej kurtce/polarze?
To ktoś stąd?
A w ogóle to kilka chustomam już widziałam na Kozłówku i Prokocimiu, jak ktoś się tu czai, to dajcie znać, może umówimy się na chustowy spacer albo kawę?