Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Problemy z kręgosłupem a noszenie

  1. #1
    Chustofanka Awatar kamillasz
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Górny Śląsk
    Posty
    499

    Domyślnie Problemy z kręgosłupem a noszenie

    Dziewczyny moja przyjaciółka jest teraz w 24 tygodniu ciąży. Bardzo chcę nosić swoje Maleństwo w chuście, ale ma następujące problemy z kręgosłupem:
    - przepuklina krążka międzykręgowego z modelowaniem worka oponowego między kręgami L4-L5
    - zwężenie przestrzeni międzytrzonowej bez patologii krążka między L5-S1.

    Czy któraś z Was orientuje się, czy powyższe problemy z kręgosłupem mogą utrudniać/uniemożliwiać noszenie w chuście?

  2. #2
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,590

    Domyślnie

    To chyba zależy od dziecka, ale jeśli i tak będzie je musiała nosić to wg mnie lepiej w chuście niż na rękach.
    Ja mam słaby kregosłup, jakiś tam krąg nie do końca urośnięty, za małe wysklepienie, więc nic poważnego, ale boli. Nosiłam, bo to była zdecodowanie lepsza opcja niż ręce.
    Tu na forum oczywiście mówiono mi, że skoro mnie kręgosłup boli to źle wiążę, ale to nie prawda, bolał tak czy siak.
    Generalnie im szybciej przerzuci na plecy tym lepiej.
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  3. #3
    Chustofanka Awatar kamillasz
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Górny Śląsk
    Posty
    499

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez franada Zobacz posta
    To chyba zależy od dziecka, ale jeśli i tak będzie je musiała nosić to wg mnie lepiej w chuście niż na rękach.
    Ja mam słaby kregosłup, jakiś tam krąg nie do końca urośnięty, za małe wysklepienie, więc nic poważnego, ale boli. Nosiłam, bo to była zdecodowanie lepsza opcja niż ręce.
    Tu na forum oczywiście mówiono mi, że skoro mnie kręgosłup boli to źle wiążę, ale to nie prawda, bolał tak czy siak.
    Generalnie im szybciej przerzuci na plecy tym lepiej.
    Franado bardzo Ci dziękuje za odpowiedź
    A czy chusta kółkowa wchodzi w grę?
    Ostatnio edytowane przez kamillasz ; 11-10-2016 o 11:57

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar AlicjaR
    Dołączył
    Dec 2015
    Miejscowość
    Żywiec
    Posty
    5,865

    Domyślnie

    Mam bardzo podobnie, z tym że większy zakres dyskopatii, bo również na L3-L4 mam przepuklinę. 3 lata temu miałam usuniętą operacyjnie część dysku na L5-S1 i wstawiony stabilizator diam na L4-L5. Z własnych doświadczeń powiem, że operacja operacją, ale właściwa rehabilitacja oraz regularne ćwiczenia zmieniają wszystko. Właściwą stabilizację zapewniają przede wszystkim mięśnie głębokie, które trzeba ćwiczyć regularnie. I wtedy nie ma problemu z noszeniem. A w chuście jest o niebo lepiej niż na rękach, dystrybucja ciężaru znacznie lepsza. No i faktycznie, im szybciej na plecy tym lepiej I lepiej unikać asymetrycznych wiązań.
    Kornelka 25.03.2015, Józio 16.09.2017

  5. #5
    Chustofanka Awatar kamillasz
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Górny Śląsk
    Posty
    499

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AlicjaR Zobacz posta
    Mam bardzo podobnie, z tym że większy zakres dyskopatii, bo również na L3-L4 mam przepuklinę. 3 lata temu miałam usuniętą operacyjnie część dysku na L5-S1 i wstawiony stabilizator diam na L4-L5. Z własnych doświadczeń powiem, że operacja operacją, ale właściwa rehabilitacja oraz regularne ćwiczenia zmieniają wszystko. Właściwą stabilizację zapewniają przede wszystkim mięśnie głębokie, które trzeba ćwiczyć regularnie. I wtedy nie ma problemu z noszeniem. A w chuście jest o niebo lepiej niż na rękach, dystrybucja ciężaru znacznie lepsza. No i faktycznie, im szybciej na plecy tym lepiej I lepiej unikać asymetrycznych wiązań.
    AlicjaR również bardzo Ci dziękuje za odpowiedź

  6. #6
    Chustofanka Awatar beati_becia
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Tomaszów Lubelski
    Posty
    474

    Domyślnie

    ja mam przepukliny na L3-L4 i jestem po operacji w odcinku szyjnym (usunięty trzon th1 i dyski, stabilizator C7-Th2), lepiej mi było w chuście niż na rękach bez chusty, ale jak maluchy miały tak ok. 12 kg, to już nie mogłam nosić, bo po każdym noszeniu 2 dni miałam problemy z bólem w odcinku szyjnym i bólem głowy, lędźwiowy mi nie dokuczał przy noszeniu.
    1% dla Michała: http://www.1000dzieci.pl/lista/szukaj/typek
    Michaś - brykacz nad brykacze październik 2010, Hania - nie dotykaj mnieczerwiec 2013 i Dominik Aniołek (*) 12 styczeń 2017

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Ola D.
    Dołączył
    Oct 2014
    Miejscowość
    Krosno <3
    Posty
    5,412

    Domyślnie

    Ja mam "tylko" zapalenie stawów krzyżowo-biodrowych. Z mojego doświadczenia: w kółkowej nie daję rady, po paru minutach ból jak cholera (próbowałam z ok. 8kg dziecka). Odradzam też kieszonkę i plecaki z wykończeniem tybetańskim, bardzo obciążają właśnie odcinek lędźwiowy. Jak dla mnie najlepsze są kangurek, plecak prosty i plecak z koszulką.
    Mama dwóch Aniołków (+12. 2010 i +11.2018), Andrzejka (03.2012), Julka (04.2014), Martusi (09.2015), Karolka (10.2019) i Helenki (03. 2021)
    :

  8. #8
    Chustofanka Awatar kamillasz
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Górny Śląsk
    Posty
    499

    Domyślnie

    Dziewczyny bardzo Wam dziękuje za odpowiedzi i rady. Wszystko już przesłałam do mojej przyjaciółki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •