Przemyślałam sprawę i stwierdziłam, że jednak bez noszenia na wakacjach może być słabo w związku z czym na gwałt potrzebuję nosidło dla mojej młodszej (21 miesięcy, 13 kg. rozmiar 92, mierzyłam od kolanka do kolanka i wychodzi ok. 42cm, a wysokość plecków do uszka 41cm - gdzieś doczytałam, że nalezy do tego należy dodać ok. 8cm??). Póki córy były małe to super sprawdzała nam sie manduca, jedyne co mnie w niej irytowało to dość spore rozmiary, cieżko było ją gdzieś upchnąć.
I teraz pytania:
1. Miarę zdjęłam tak, że przyłożyłam do brzucha i zmierzyłam odległość od dołków kolanowych przykładając miarkę od spodu ud i pupy ale może trzeba mierzyć po zewnętrznej stronie?
2.Czy tylko manduca posiada taki patent, że wysokość panela można zmieniać? Było to o tyle genialne rozwiązanie, że normalnie panel skracaliśmy, tak żeby miały wolne rączki, a jak się zbierały do spania to wydłużaliśmy, regulowaliśmu paski, kapturek i mogły się kimnąć. Poza tym w wakacje, zawsze było maluchowi odrobinę chłodniej z odkrytą górną częścią pleców. I teraz klops, czy duże dzieci muszą mieć rączki w środku i się gotować, albo miec nosidło bez opcji spania?
3. Spotkałam się z opiniami, że w Tuli standard spokojnie można nosić 2-, a nawet 3-latka ale z tabel w pierwszym wątku wynika, że szerokość panelu jest tylko 37cm, czyli tylko jeden cm więcej niż w manduce. Manduca jest na nas o wiele za wąska. Z kolei toddler ma panel 47cm czyli zdecydowanie za szeroki.
4.Czy onbuhimo bardzo dodaje dziecku wagi w związku z brakiem pasa biodrowego.
5. Jakie w ogóle nosidła polecacie na taki rozmiar?
Z góry dzięki za odpowiedź