Pokaż wyniki od 1 do 19 z 19

Wątek: Legalność sprzedaży "wisiadeł"

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2016
    Posty
    2

    Domyślnie Legalność sprzedaży "wisiadeł"

    To mój pierwszy post, więc na początku witam wszystkich.

    Najpierw moja historia:
    Do niedawna nie wiedziałam nic o nosidłach i chustach, poza tym, że istnieją. Mam synka, który niedługo skończy 6 miesięcy, wybieramy się z nim w podróż samolotem, więc wymyśliliśmy, że przydałoby się nam coś do noszenia go na lotniskach i może jeszcze przy innych okazjach. Wybrałam się do (sporego) sklepu z produktami dla dzieci. Były tam m.in. nosidełka - wszystkie z Womaru. Pani pokazała mi kilka, doradziła mi jedno z nich: Womar Rainbow N15. Kupiłam je. Po powrocie do domu włożyliśmy synka na chwilę do nosidełka. Dość mu się to podobało. Coś mnie jednak tknęło i wieczorem wpisałam w Google "nosidełko Womar Rainbow N15 opinie" i trafiłam m.in. na to forum. Możecie się domyślić, co wyczytałam. Nosidełko na szczęście mogłam w ciągu 3 dni zwrócić do sklepu, a właściwie tylko wymienić na inne towary - w sklepie tym nie było żadnego nosidełka ergonomicznego. Czasu do wyjazdu niewiele, nie chciałam też za dużo wydawać, bo nosidełko ma być używane tylko okazyjnie, zdecydowałam się więc na Womar eco design 2. Rozumiem, że to jest w miarę OK, choć bardziej polecacie inne firmy.
    Smyk miał je dostępne szybko w swoim sklepie internetowym. Pomyślałam jednak, że po co mam zamawiać - po prostu pojadę do Janek, sklep jest duży, więc na pewno coś ergonomicznego będą mieli. Pojechałam, a tam znów - kilka różnych nosidełek Womaru, ale żadnego z serii eco. Poza tym dwa nosidełka Baby Bjorn za ok 500 zł, w których dziecko można przynajmniej ułożyć w pozycji żabki. Jedno z nich rozpinane w kroczu. Pan sprzedawca mi powiedział, że dla starszego dziecka to można rozpiąć! Ostatecznie zamówiłam Womar eco design 2 za 213zł. Dziś odebrałam. Mały w miarę zadowolony. Ułożenie wygląda na znacznie lepsze (o ile jestem to w stanie niefachowym okiem ocenić). Trochę ciężko się zakłada ze względu na pasy wewnętrzne.

    Przepraszam za może zbyt długi opis. W tym wszystkim zastanawia mnie, jak to jest z bezpieczeństwem produktów dla dzieci. Ja w swojej naiwności zakładałam, że jeśli coś jest sprzedawane w normalnym polskim sklepie, to te produkty powinny być bezpieczne. Okazuje się, że tak jednak nie jest. Pewnie gdy włożyć dziecko do "wisiadełka" na krótki czas, to nic złego się nie stanie. W instrukcji do pierwszego nosidełka chyba nie było nic na o dopuszczalnym czasie użytkowania. Wydaje mi się, że takie rzeczy w ogóle nie powinny być sprzedawane, a jeśli już, to z wyraźną informacją, że dziecko można w tym nosić tylko okazyjnie i na krótko.

    Ciekawa jestem, czy ktoś z Was próbował wystąpić do jakiegoś oficjalnego ciała zajmującego się bezpieczeństwem produktów dla dzieci (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ? ) w sprawie kontroli dostępnych na rynku nosidełek i jaka była odpowiedź? Co na to Federacja Konsumentów, albo stowarzyszenia lekarzy? Ja się nie znam na tym, ale po przeczytaniu kilku artykułów wydaje mi się, że "wisiadełka" nie powinny być sprzedawane. Ilu jest jeszcze takich nieświadomych rodziców jak ja?

  2. #2
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez duende Zobacz posta
    To mój pierwszy post, więc na początku witam wszystkich.

    Najpierw moja historia:
    Do niedawna nie wiedziałam nic o nosidłach i chustach, poza tym, że istnieją. Mam synka, który niedługo skończy 6 miesięcy, wybieramy się z nim w podróż samolotem, więc wymyśliliśmy, że przydałoby się nam coś do noszenia go na lotniskach i może jeszcze przy innych okazjach. Wybrałam się do (sporego) sklepu z produktami dla dzieci. Były tam m.in. nosidełka - wszystkie z Womaru. Pani pokazała mi kilka, doradziła mi jedno z nich: Womar Rainbow N15. Kupiłam je. Po powrocie do domu włożyliśmy synka na chwilę do nosidełka. Dość mu się to podobało. Coś mnie jednak tknęło i wieczorem wpisałam w Google "nosidełko Womar Rainbow N15 opinie" i trafiłam m.in. na to forum. Możecie się domyślić, co wyczytałam. Nosidełko na szczęście mogłam w ciągu 3 dni zwrócić do sklepu, a właściwie tylko wymienić na inne towary - w sklepie tym nie było żadnego nosidełka ergonomicznego. Czasu do wyjazdu niewiele, nie chciałam też za dużo wydawać, bo nosidełko ma być używane tylko okazyjnie, zdecydowałam się więc na Womar eco design 2. Rozumiem, że to jest w miarę OK, choć bardziej polecacie inne firmy.
    Smyk miał je dostępne szybko w swoim sklepie internetowym. Pomyślałam jednak, że po co mam zamawiać - po prostu pojadę do Janek, sklep jest duży, więc na pewno coś ergonomicznego będą mieli. Pojechałam, a tam znów - kilka różnych nosidełek Womaru, ale żadnego z serii eco. Poza tym dwa nosidełka Baby Bjorn za ok 500 zł, w których dziecko można przynajmniej ułożyć w pozycji żabki. Jedno z nich rozpinane w kroczu. Pan sprzedawca mi powiedział, że dla starszego dziecka to można rozpiąć! Ostatecznie zamówiłam Womar eco design 2 za 213zł. Dziś odebrałam. Mały w miarę zadowolony. Ułożenie wygląda na znacznie lepsze (o ile jestem to w stanie niefachowym okiem ocenić). Trochę ciężko się zakłada ze względu na pasy wewnętrzne.

    Przepraszam za może zbyt długi opis. W tym wszystkim zastanawia mnie, jak to jest z bezpieczeństwem produktów dla dzieci. Ja w swojej naiwności zakładałam, że jeśli coś jest sprzedawane w normalnym polskim sklepie, to te produkty powinny być bezpieczne. Okazuje się, że tak jednak nie jest. Pewnie gdy włożyć dziecko do "wisiadełka" na krótki czas, to nic złego się nie stanie. W instrukcji do pierwszego nosidełka chyba nie było nic na o dopuszczalnym czasie użytkowania. Wydaje mi się, że takie rzeczy w ogóle nie powinny być sprzedawane, a jeśli już, to z wyraźną informacją, że dziecko można w tym nosić tylko okazyjnie i na krótko.

    Ciekawa jestem, czy ktoś z Was próbował wystąpić do jakiegoś oficjalnego ciała zajmującego się bezpieczeństwem produktów dla dzieci (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ? ) w sprawie kontroli dostępnych na rynku nosidełek i jaka była odpowiedź? Co na to Federacja Konsumentów, albo stowarzyszenia lekarzy? Ja się nie znam na tym, ale po przeczytaniu kilku artykułów wydaje mi się, że "wisiadełka" nie powinny być sprzedawane. Ilu jest jeszcze takich nieświadomych rodziców jak ja?
    Podejrzewam, że jeśli zdelegalizowanoby wisiadło to musianoby również zdelegalizować chodziki. A na coś takiego się nie zanosi

  3. #3
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta
    Podejrzewam, że jeśli zdelegalizowanoby wisiadło to musianoby również zdelegalizować chodziki. A na coś takiego się nie zanosi
    Gdzieś-kiedyś mi się obiło o oczy, że w stanach chyba mieli delegalizować i wycofywać ze sklepów chodziki na wniosek jakiejś ich instytucji medycznej. Ale czy to prawda nie wnikałam. Jeśli by tak było, to może i do nas by z czasem dotarło, jako "nowa moda" chociażby.
    01.2014 G., 03.2016 L.

  4. #4
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6,288

    Domyślnie

    no i jeszcze wiele produktów żywnościowych dla dzieci oraz kosmetyki

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez joasia Zobacz posta
    no i jeszcze wiele produktów żywnościowych dla dzieci oraz kosmetyki
    Tylko to chodzi o kręgosłup. Chodziki i wisiadła działają na tej samej zasadzie, dlatego jakby zakazali jednych to musięliby też drugich i wszelkich innych produktów polagających na tym, że dziecko wisi całym ciężarem ciała na pasku materiału w kroku. Produkty żywnościowe i kosmetyki nic do kręgosupa nie mają więc byłaby to całkiem inna para kaloszy

  6. #6
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6,288

    Domyślnie

    Chodziło mi ogólnie o sprzedaż produktów dla dzieci które im szkodzą.

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar AlicjaR
    Dołączył
    Dec 2015
    Miejscowość
    Żywiec
    Posty
    5,858

    Domyślnie

    Zdelegalizowanie wisiadeł i chodzików raczej nie jest u nas możliwe, po pierwsze dlatego, że pewnie nie ma rzetelnych badań, które dowodziłyby ich szkodliwości, a po drugie, nie brakuje "ekspertów", którzy posługują się tytułami naukowymi i polecają te sprzęty zbijając na tym kasę. Są różne pseudo instytuty przyznające różne certyfikaty, laury konsumenta i inne bzdury, w które wierzą ludzie. A chusty i ergo to domena ekoświrów, co to nawet czekolady dzieciom nie dają. Z taką opinią się spotkałam. Pewna mama kiedyś powiedziała mojemu mężowi, jak się wygadał, że noszę w chuście, że chuściary to nawiedzona sekta, a ona nosi w takim prawdziwym porządnym markowym nosidle z dobrego sklepu (czyli wisiadle) za grubą kasę, za to polecanym przez pseudo ekspertów i celebrytów. Przydałaby się ogólnopolska kampania społeczna uświadamiająca szkodliwość wisiadeł i chodzików, ale kto da na to kasę?

  8. #8
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Irlandia/Galway
    Posty
    2,796

    Domyślnie

    Nie ma żadnych badań dowodzacych szkodliwości nosidel o wąskim kroku. Jeśli dziecko nie ma dysplazji stawów lub innych problemów nie ma przeciwwskazań do używania takich nosidel. One są przede wszystkim mniej wygodne, zarówno dla dziecka jak i noszacego.
    A. 02.2010, T. 06.2012

  9. #9
    Chusteryczka Awatar emilia3333
    Dołączył
    Jun 2014
    Miejscowość
    Sopot
    Posty
    1,804

    Domyślnie

    A są też takie cudowne bujawki na gumie Ala wisiadlo co dziecko w tym podskakuje i wisi od 6mca jakoś. Mih brat dostał kiedyś dla syna. Za to to już więzienie powinno być. Mieszkam w Sopocie, widok wysiadla w lato, jak morza -codzienność. Uwierz mi, że takich rodziców jest masa. Ja już przestałam się odzywać po komentarzu "co Pani, wie Pani ile my zapłaciliśmy za to nosidlo!Musi być dobre! Mowa o BB.... odechcialo mi się

    Wysłane z mojego HTC Desire 620G dual sim przy użyciu Tapatalka

  10. #10
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,483

    Domyślnie

    Chodziki sa zabronione do sprzedazy w Kanadzie z tego co slyszalam. Co do niesprzedawania szkodliwego... powodzenia. Cukier sprzedaja I ma sie dobrze. Kasa I zysk zawsze zdominuja dobrostan klienta, niewazne, ze dziecko.
    Co do noszenia, kiedys, dawniej, nosilo sie dla wygody (wlasnej) I z braku innej alternatywy, w czymkolwiek. Taka jest geneza noszenia. W Afryce do tej pory. Biora kawalek material, chocby recznik, I motaja. Chyba by zabili smiechem, jakby uslyszeli o atestach, splocie skosno-krzyzowym I tak dalej. Moj maz jak wiazal dzieci na plecach, nigdy nie siegnal po chuste (a mam wiele), tylko swoj afrykanski kawalek materialu. To w temacie dobra dziecka

    Zauwazylam, ze ludzie (niewkreceni w chustosfere) wybieraja I nosza tak, zeby po pierwsze im bylo wygodnie, a dopiero potem dziecku.
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  11. #11
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yvona Zobacz posta
    Chodziki sa zabronione do sprzedazy w Kanadzie z tego co slyszalam. Co do niesprzedawania szkodliwego... powodzenia. Cukier sprzedaja I ma sie dobrze. Kasa I zysk zawsze zdominuja dobrostan klienta, niewazne, ze dziecko.
    Co do noszenia, kiedys, dawniej, nosilo sie dla wygody (wlasnej) I z braku innej alternatywy, w czymkolwiek. Taka jest geneza noszenia. W Afryce do tej pory. Biora kawalek material, chocby recznik, I motaja. Chyba by zabili smiechem, jakby uslyszeli o atestach, splocie skosno-krzyzowym I tak dalej. Moj maz jak wiazal dzieci na plecach, nigdy nie siegnal po chuste (a mam wiele), tylko swoj afrykanski kawalek materialu. To w temacie dobra dziecka

    Zauwazylam, ze ludzie (niewkreceni w chustosfere) wybieraja I nosza tak, zeby po pierwsze im bylo wygodnie, a dopiero potem dziecku.
    Moi teściowie mają tradycyjny ubiór z krajów afrykańskich z wakacji kupiony. On ma właśnie splot skośno krzyżowy. Piękna, czerwona krata. Nawet myślałam czy by z tego podaegi nie zrobić. Teraz jak w afryce dostają ciuchy z zachodu to noszą w jakiś pościelowych fatałaszkach. Kiedyś sami tkali...

  12. #12
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    1,519

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AlicjaR Zobacz posta
    A chusty i ergo to domena ekoświrów, co to nawet czekolady dzieciom nie dają.
    Eee, już chyba nie. Znajoma mnie niedawno prosiła, żebym nauczyła motać jej koleżankę. Całą ciążę kopci jak smok, co ją spotykam idzie sobie z fajeczką w paszczy. Obawiam się, że noszenie zaczyna się robić po prostu modne.

  13. #13
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pentla Zobacz posta
    Eee, już chyba nie. Znajoma mnie niedawno prosiła, żebym nauczyła motać jej koleżankę. Całą ciążę kopci jak smok, co ją spotykam idzie sobie z fajeczką w paszczy. Obawiam się, że noszenie zaczyna się robić po prostu modne.
    Nie wiem, czy to takie duże obawy są. Ludzie zaczynają się interesować zdrowiem, wychowaniem i edukacją własnych dzieci bo to modne Kiedyś większość ludzi miało to gdzieś, ważniejsi byli oni sami. Mnie to cieszy, chociaż zamiast chust lepiej jednak promować nosidła. Jak dla mnie motanie chusty jest dość skomplikowane. Jednego dziecka nie mogłam za chiny zamotać bo mi uciekało. W sensie jak już siedziało w chuście to twierdziło że będzie dawać nóżki razem i się prężyło. Może źle motałam ale po porstu chusta wysuawał mu się z czasem spod pupy. Z nosidłami nie ma takiej opcji żeby coś się wysunęło.

  14. #14
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,483

    Domyślnie

    tradycyjny ubiór z krajów afrykańskich
    Troche niefortunne sformulowanie
    Cos jak "tradycyjny ubior z krajow europejskich. W samej Polsce mamy kilkanascie strojow regionalnych
    Z opisu wnosze, ze Kenia (ta krata mnie naprowadzila). Ja sie napatrzylam troche w Senegalu I materialy zdecydowanie lokalne, ale wlasnie takie perkaliki. Nigeria podobnie. Moge na zyczenie zrobic fotke tej mezowej szmatki jakby ktos byl zainteresowany. I motaja nisko, tak, ze dziecko siedzi w zasadzie na pupie mamy I glowe ma w polowie plecow.
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  15. #15
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yvona Zobacz posta
    Troche niefortunne sformulowanie
    Cos jak "tradycyjny ubior z krajow europejskich. W samej Polsce mamy kilkanascie strojow regionalnych
    Z opisu wnosze, ze Kenia (ta krata mnie naprowadzila). Ja sie napatrzylam troche w Senegalu I materialy zdecydowanie lokalne, ale wlasnie takie perkaliki. Nigeria podobnie. Moge na zyczenie zrobic fotke tej mezowej szmatki jakby ktos byl zainteresowany. I motaja nisko, tak, ze dziecko siedzi w zasadzie na pupie mamy I glowe ma w polowie plecow.
    Ja tam nie wiem Wiem tylko, że ubiór jaki przywieźli to taki piękny, miękki, skośnokrzyżowy "koc", który jakoś się zawija na ciele A to, że motają nisko to akurat racja bo to takie podaegi jest właśnie bardzej

  16. #16
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2016
    Posty
    2

    Domyślnie

    Z tego co piszecie wnioski są dość pesymistyczne. Większość lekarzy wydaje się być zgodna co do tego, jaka jest najbardziej korzystna pozycja do noszenia, a wielu wypowiada się przeciw wisiadłom. Szkoda, że nic się z tym nie robi. Rozumiem, że wszystkiego nie da się zadekretować i skontrolować i my rodzice musimy być czujni. Jednak chciałabym mieć większą pewność, że to co kupuję w sklepie jako przeznaczone dla dziecka jest faktycznie bezpieczne. Część rzeczy wyłapię, a innych nie.

  17. #17
    Chustoholiczka Awatar AlicjaR
    Dołączył
    Dec 2015
    Miejscowość
    Żywiec
    Posty
    5,858

    Domyślnie

    Dlatego zawsze trzeba zachować czujność, zanim podejmie się jakąś decyzję, zgłębiać temat, poszukać różnych opinii, rozważyć argumenty i kierować się własnym rozumem.

  18. #18
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,483

    Domyślnie

    Z motaniem nisko to tez moze byc, nie wiem, gdybam, fakt, ze Afrykanczycy maja bardziej pod katem miednice, tak genetycznie.
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  19. #19
    Chustoholiczka Awatar Alassea
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    5,873

    Domyślnie

    Na chodziki akurat badania jakieś były (i faktycznie bodajże w Kanadzie ich nie uświadczysz).
    Żyjemy w czasach, gdzie wszystko można sprzedać albo kupić, dotyczy to też certyfikatów i "pozytywnych opinii" :/ także ten...
    Co do badań dotyczących noszenia - są badania z zeszłego roku, robione na dzieciach w Malawi, gdzie jest bardzo niski odsetek rozwojowej dysplazji stawów biodrowych a matki noszą tam sporo na plecach. Porównano ten styl noszenia z dziećmi z jakiegoś innego regionu, gdzie noszone są w pozycji niefizjologicznej dla bioder i gdzie odsetek ten jest większy. Wnioski można się domyślać jakie oczywiście zalecenie pogłębienia badań.
    Cypisek - [maj 2012], Żabka - [czerwiec 2015]
    Żona, matka, Certyfikowana Doula, Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, CDL


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •