Witajcie kochani, mam na imię MOnika , miesiąc temu urodziłam swoją drugą pociechę i z uwagi na to, że mam starszego synka z którym też chciałabym spędzać więcej czasu, postanowiłam mojego niemowlaczka nosić w chuście. Bo jak wiadomo to ten czas, że leżysz i karmisz, a ja ciągle karmię, lub noszę na rękach... Na odejście o mojego maluszka nie mam co liczyć, bo kończy się płaczem- taki mały czujnik Wiadomo takie maleństwo potrzebuje bliskości. Wyczytałam, że chusta, to będzie to, czego potrzebuję! Strzał w 10. Po prostu. Zakupiłam chustę marki little frog bambusową taką od narodzin (podobno dobra, ale nie mam doświadczenia, mogę się mylić) i... próbowałam się związać z maluszkiem. Niestety nam nie wychodzi, bo mały ciągle w niej płacze- ja na pewno robię coś nie tak.
Przeszukując internet przeczytałam, o bezpiecznym noszeniu dzieci. Ja na pewno moje dzieciątko źle związałam i było mu straszenie niekomfortowo-pewnie dlatego płakał. Jeśli ktoś z Was jest ze Świdnicy lub okolic i mógłby mi pomóc, to będę wdzięczna. Chyba że gdzieś na dolnym śląsku są szkoły wiązania chust, bo wszystkie województwa są, a dolnego śląska ne ma. Dajcie znać kochani. Mam nadzieję, że ta chusta uratuje mi trochę życie
Chstonoszenie zawsze kojarzyło mi się z mamami hipiskami i tymi klimatami, sami wiecie, a przyszedł czas że sama po nią sięgnęłam. Liczę, że odpiszecie. Pozdrawiam cieplutko.