Wpisałam hasło w wyszukiwarce i wyskoczyło mi dużo postów, ale nie widzę póki co konkretnej porady stricte dla mnie.

Starszą córkę wiązałam dopiero jak miała kilka miesięcy w kieszonce. Potem miałam warsztaty chustowe u mnie w domu, gdzie ulepszyłam kieszonkę i pierwszy raz wiązałam kangurka. Ciężko szło. Jak druga córka była malutka również chciałam powtórki i miałam warsztaty w domu. Ćwiczenie kangurka szło opornie... Obydwie córki płakały. Młodsza, bo ile matka może wiązać, starsza, bo high need baby... I dlatego pomyślałam, że może przy trzecim dziecku jednak najlepszym rozwiązaniem będzie dobrze dopasowana chusta elastyczna. Kompletnie nic nie wiem, jak się poruszyć w tym temacie. Proszę, poradźcie. Czy to jest w ogóle zdrowe dla takiego maluszka? Czuję, że z wiązaną znowu będzie ciężko, a z kółkową też średnio wyjdzie.