Pokaż wyniki od 1 do 20 z 54

Wątek: Kiedy przerwać odpieluchowanie

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie Kiedy przerwać odpieluchowanie

    Hej,

    Może ktoś doradzi - kiedy należy przerwać odpieluchowanie? Synek ma prawie równo dwa latka, od 2 tygodni nie chce chodzić w pieluszce, ale nie chce też załatwiać się na nocnik ani nakładkę na sedesie. Nie to że nie umie - jak ma humor to czasem da się namówić - ale jedynie jak i tak jest rozebrany bo przesikał już spodnie, tak po prostu nie chce zdjąć gatek i nie usiądzie, zawsze jak zapraszam go na nocnik od razu jest "NIE!". Wie o co chodzi, umie użyć nocnika, potrafi się powstrzymać odpowiednio długo, bo widziałam, że jak spytałam czasem kiedy akurat miało coś polecieć to przerywał i szedł się bawić. Wygląda na to, że po prostu chce sikać i załatwiać się w majtki, a potem przebierać. A mi dziś cierpliwość nie dopisuje :/

    Jak długo jest sens próbować? Pamiętam z jakichś porad, że lepiej po jakimś tam czasie wrócić do pieluchy (nie wiem jak, skoro nie chce jej nosić, ale to inna sprawa), a potem próbować za 2-3 miesiące znowu. Nie pamiętam tylko ile to było czasu, zanim nie warto kontynuować, żeby nie zrazić dziecka bezowocnymi próbami. Może ktoś pamięta/kojarzy jak to jest? Szkoda mi tych 2 tygodni, ale dziś jakoś nie mam siły ciągle latać na szmacie i kombinować w co ubrać jak brakuje ubranek :/

  2. #2
    Chustomanka
    Dołączył
    Nov 2014
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,057

    Domyślnie

    Ja może nie doradzę zbytnio, ale jak chcesz wrócić do pieluch skoro piszesz, że już nie chce ich zakładać? Na siłę zakładac to chyba jeszcze gorzej :/
    Twoje zmęczenie też rozumiem, może gatki treningowe pomogą? Wyłapią więcej i przynajmniej podłogi nie będziesz wycierać... może warto jeszcze chwilę sie przemęczyć i "załapie" w końcu? Może chodzenie na nocnik odczuwa jako jakiś przymus? Ten wiek to okres buntu, może Twoja zachęta go właśnie zniechęca? A sam nie chodzi/woła?

  3. #3
    Chustomanka Awatar magda091
    Dołączył
    Sep 2011
    Posty
    1,307

    Domyślnie

    u nas nie było fazy, że nie chciał pieluchy, także tu nie pomogę
    a odpieluchowanie wyglądało tak, że od 2 rz średnio raz w miesiącu zakładałam majtki, tłumaczyłam co i jak i obserwowałam 2-3 dni, jak robił w majtki, nie przejawiał zainteresowania nocnikiem, nie przeszkadzało mu, że mokry i obsr.... to wracałam do pieluchy, za ntym podejściem załapał i już nie wróciliśmy do pieluch (miał 2 lata i 9 m)
    Mąż 2009 Mateuszek 2011 Łukaszek 2015

  4. #4
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie

    Kupiłabym pieluchy wciągane jak majtki i zakładała jak majtki, ale nic by nie ciekło A może by sie przekonał do pieluch znowu jak by nie musiał przerywać zabawy co chwilę? No lipa że nie chce ani tak, ani tak. Sam woła że zaraz coś poleci albo że zrobił, ale nie używa nocnika sam. Też podejrzewam niechęć ogólną do przyjmowania propozycji wszelakich, chociaż ostatnio z tym akurat lepiej było. Albo niechęć do załatwiania się na siedząco, bo widzę że zawsze staje i na nocniku też najchętniej na stojąco, ale tu już nic nie poradzę, w końcu i tak będzie musiał siadanie w tej kwestii ogarnąć.

  5. #5
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    U nas fazy na chodzenie bez pieluchy nigdy nie bylo ale odpieluchowanie tez bylo na raty. Jak nie zalapala za pierwszym razem to dalam spokoj i po jakis dwoch miesiacach sprobowalismy znowu, tym razem z sukcesem. Nie ma co na sile bez pieluch trzymac, bo to tylko wiecej roboty dla Ciebie.
    no i tlumacz, ze skoro nie chce robic na nocnik to musi chodzic w pieluszce. Ale przypominac o sikaniu nie zawadzi i wysadzac jak pozwoli w krytycznych momentach czyli no po spaniu.

    aha, u nas nocnik byl zapalany dobrze pare miesiecy po odpieluchowaniu. Na poczatku akceptowala wylacznie siedzenie wspolne na sedesie (ja siadalam i sadzalam ja sobie miedzy nogami) co bylo toche uciazliwe pod koniec ciazy potem nakladke


  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie

    O kurcze, HoliPoli, niezłe wygibasy musieliście robić Ja bym się chyba nie zmieściła już z moim chłopakiem, mam torbę arbuzów przed sobą, też akurat końcówka ciąży
    A ile mniej więcej czekałaś czy załapie? Żeby zrobić przerwę?

  7. #7
    Chustoguru Awatar Isolt
    Dołączył
    Sep 2013
    Miejscowość
    Warszawa- Żoliborz
    Posty
    7,915

    Domyślnie

    u nas tez najpierw byla nieudana proba (gdzies w styczniu), po kilku meisiacach (w maju) smigal juz bez pieluchy. aha, synek siusia glownie na stojaco, wam tez polecam tę opcję
    Ignaś 07.2013
    Marynia 03.2015
    Hela 03.2018

    BLW = Bobas Lubi Wypaćkanie

  8. #8
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    352

    Domyślnie

    Polecam pieluchomajtki, jak nie chce tradycyjnej pieluchy. U nas się fajnie sprawdziły w okresie przejściowym.

  9. #9
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez inwyt Zobacz posta
    O kurcze, HoliPoli, niezłe wygibasy musieliście robić Ja bym się chyba nie zmieściła już z moim chłopakiem, mam torbę arbuzów przed sobą, też akurat końcówka ciąży
    A ile mniej więcej czekałaś czy załapie? Żeby zrobić przerwę?
    Ona tak korzystala z toalety tez po urodzeniu sie siostry, mam nawet takie zdjecie jak siedze tak z nia i karmie mlodsza jednoczesnie takze ciaza to byl w sumie lajt

    A czekala, kilka dni. Ona bardzo przyzywala kazda wpadke a totalnie jeszcze wtedy nie byla jakos w stanie ogarnac, ze jak sie chce siku to trzeba wstrzymac i pojsc zrobic, wiec nie bylo sensu w to isc. Pierwsze proby mialysmy jakos w czerwcu, tuz po 2 urodzinach a udane we wrzesniu


  10. #10
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Ja traktowałam nienoszenie pieluchy jako przywilej. Jeśli chce chodzić bez to musi robić na nocniczek. Jak na razie mamy mieszanie. Stara się wołać ale nie zawsze jej wychodzi. Dalej chodzimy w pieluchach. Czasem przez kilka dni robię próbę że bez. Jak się nauczy do nocniczka to pożegnamy się z nimi na dobre.

  11. #11
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    Pomyślałam ze moze mod mógłby wydzielić??

    nadaję z tel


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  12. #12
    Chustoholiczka Awatar kornflejka
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Portugalia
    Posty
    3,195

    Domyślnie

    spadłamznieba nie dostaniesz żadnych gromów chodziło mi o posty wcześniejsze Wifee, z innego wątku (niestety nie pamietam juz którego), z których wynikało, że karanie dzieci i agresja jest ok. Być może cała ta dyskusja jest bez sensu, bo różnie rozmiemy pojęcie kary? Nie wiem. Dla mnie wychodzenie z pokoju gdy dziecko ma atak szału nie jest karą. Ani też powiedzenie mu, że nie będzie się bawił czymś co niszczy czy jest niebezpieczne.

    Co wiem na pewno to to, że dla mnie jako dziecka, które nie było karane fizycznie, stanie w kącie było upokarzające i nigdy nie wyniosłam z tego nic pozytywnego. Słyszałam wtedy często tekst "idź do kąta i zastanów się nad swoim postępowaniem. Jak będziesz gotowa przeprosić to możesz wrócić." I wiecie co? Stałam w tym kącie i myślałam sobie różne rzeczy i wychodziłam i przepraszałam. Ale nigdy nie robiłam tego z przekonaniem, zawsze na odwal się i tylko dlatego, że nie mogłam znieść upokorzenia. I dlatego, że uważam je za nieskuteczne nie chcę takich metod stosować.

    Nie czuję się idealnym rodzicem. Często zdarza mi się stracić cierpliwość, podnieść głos i podejmować złe decyzje. Czego staram się nie robić to karać moje dziecko za moje błędy i też pokazywać mu, że agresja jest w porządku.

    Nie uważam wychowania w duchu AP za idealne i jedynie słuszne ani sama nie koniecznie robię wszystko w zgodzie z jego wytycznymi, ale widzę większą skuteczność moich działań jeśli zamiast krzyczeć i karać tłumaczę i wyjaśniam. Tak sobie radzę z buntem dwulatka i od kiedy bardziej się do tego przykładam to widzę efekty. Nie twierdzę, że ten sposób jest dla wszystkich, ale dla nas na pewno.

    A Tobie Wifee polecam przeczytać artykuł na temat mitów związanych z AP
    http://dziecisawazne.pl/rodzicielstwo-bliskosci-3/





    Sent from my iPad using Tapatalk


  13. #13
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kornflejka Zobacz posta
    spadłamznieba nie dostaniesz żadnych gromów chodziło mi o posty wcześniejsze Wifee, z innego wątku (niestety nie pamietam juz którego), z których wynikało, że karanie dzieci i agresja jest ok. Być może cała ta dyskusja jest bez sensu, bo różnie rozmiemy pojęcie kary? Nie wiem. Dla mnie wychodzenie z pokoju gdy dziecko ma atak szału nie jest karą. Ani też powiedzenie mu, że nie będzie się bawił czymś co niszczy czy jest niebezpieczne.

    Co wiem na pewno to to, że dla mnie jako dziecka, które nie było karane fizycznie, stanie w kącie było upokarzające i nigdy nie wyniosłam z tego nic pozytywnego. Słyszałam wtedy często tekst "idź do kąta i zastanów się nad swoim postępowaniem. Jak będziesz gotowa przeprosić to możesz wrócić." I wiecie co? Stałam w tym kącie i myślałam sobie różne rzeczy i wychodziłam i przepraszałam. Ale nigdy nie robiłam tego z przekonaniem, zawsze na odwal się i tylko dlatego, że nie mogłam znieść upokorzenia. I dlatego, że uważam je za nieskuteczne nie chcę takich metod stosować.

    Nie czuję się idealnym rodzicem. Często zdarza mi się stracić cierpliwość, podnieść głos i podejmować złe decyzje. Czego staram się nie robić to karać moje dziecko za moje błędy i też pokazywać mu, że agresja jest w porządku.

    Nie uważam wychowania w duchu AP za idealne i jedynie słuszne ani sama nie koniecznie robię wszystko w zgodzie z jego wytycznymi, ale widzę większą skuteczność moich działań jeśli zamiast krzyczeć i karać tłumaczę i wyjaśniam. Tak sobie radzę z buntem dwulatka i od kiedy bardziej się do tego przykładam to widzę efekty. Nie twierdzę, że ten sposób jest dla wszystkich, ale dla nas na pewno.

    A Tobie Wifee polecam przeczytać artykuł na temat mitów związanych z AP
    http://dziecisawazne.pl/rodzicielstwo-bliskosci-3/





    Sent from my iPad using Tapatalk

    Zawsze powtarzam, ze karanie cielesne nie wynikające z emocji, złości rodzica ale z jego poczucia wyegzekwowania sprawiedliwości i nauczenia dziecka ważnych prawd jest właściwe i często przeprowadzone w atmosferze miłosci i zrozumienia. Można źle zignorować dziecko i źle postawić go do kąta a można zrobić to dobrze tak, że dziecko nie będzie upokorzone ale będzie rozumiało że jego pewne zachowania nie są akceptowane i wiążą się z pewnymi konsekwencjami.

    Tłumaczenie jest nieodzowna częścią wychowywania dziecka a kara nie ma go zastępować, nie wiem dlaczego panuje przekonanie, że jak dziecko się kara to się mu nie tłumaczy.

    Nikt nie jest idealny

    Jeśli chodzi o karanie to tak jak wspominałąm, wiele zależy od dziecka. Może Ciebie wstawiano do kąta w zły sposób a może byłaś dzieckiem, które potrzebowało innej reakcji na niewłaściwe zachowanie? Nie można narzucać innym swojego punktu widzenia opierając wiedze tylko na tym jakie ma się dziecko samemu. Wszystkie matki z aspargerem powiedzą Ci to samo co ja. Ich dziecko jest inne niż każde i potrzebuje swojego własnego sposobu wychowania. Jeśli chodzi o chore dzieci to się to akceptuje ale dziecko zdrowe nagle musi być takie samo jak dziecko sąsiadki i każde inne, i nie ma tu miejsca na indywidualizm. Musi być wychowane jak moje! Jestem przeciwko jednemu modelowi wychowania dla wszystkich dzieci i tak pozostanie.

    Jeśli chodzi o te mity to chyba zaczynam rozumieć gdzie leży różnica. Ja uważam posłuszeństwo za jedną z najważniejszych rzeczy w relacji rodzic- dziecko. Chce móc liczyć na moje dziecko i mieć do niego zaufanie. Chce być pewna że moje dziecko się zatrzyma jak powiem "stop" a nie wbiegnie pod pędzące auto albo wyjdzie z samochodu oknem jak wydam takie polecenie ze względu na jego bezpieczeństwo. Chce się cieszyć czasem z moim dzieckiem na zakupach nie musząc tłumaczyć mu dlaczego nie może wziąć każdej jednej rzeczy z półki lub rozkazać natychmistowy powrót do mnie jeśli widzę, że ktoś może je porwać lub skrzywdzić. Uważam posłuszeństwo za jedną z nadrzędnych wartości jaką mam zamiar wpoić mojemu dziecku i nie implikuje to tego, że dziecka nie będę szanować czy będę się na nim wyładowywać.

  14. #14
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    kornflejka jeśli chodzi o kąt czy karne poduszeczki, jeżyki itp. to dla mnie tez bez sensu. Nie stosuję tego w stosunku do syna (córka jeszcze za mała aby cokolwiek takiego robić
    Bunt dwu latka. Niedawno się zastanawiałam z moją koleżanką (mamy dzieci w podobnym wieku) i obie doszłyśmy do wniosku, że mój syn nie miał buntu dwulatka.
    Najgorszy okres był chyba wtedy kiedy urodziła się mu siostra. I to tez nie od razu tylko po kilku tygodniach może miesiącu, nie pamiętam dokładnie. Bo wcześniej to była bajka.

    muszę kończyć bo córka mi się chyba budzi.
    dopiszę później

  15. #15
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta
    Zawsze powtarzam, ze karanie cielesne nie wynikające z emocji, złości rodzica ale z jego poczucia wyegzekwowania sprawiedliwości i nauczenia dziecka ważnych prawd jest właściwe i często przeprowadzone w atmosferze miłosci i zrozumienia. Można źle zignorować dziecko i źle postawić go do kąta a można zrobić to dobrze tak, że dziecko nie będzie upokorzone ale będzie rozumiało że jego pewne zachowania nie są akceptowane i wiążą się z pewnymi konsekwencjami.

    Tłumaczenie jest nieodzowna częścią wychowywania dziecka a kara nie ma go zastępować, nie wiem dlaczego panuje przekonanie, że jak dziecko się kara to się mu nie tłumaczy.

    Nikt nie jest idealny

    Jeśli chodzi o karanie to tak jak wspominałąm, wiele zależy od dziecka. Może Ciebie wstawiano do kąta w zły sposób a może byłaś dzieckiem, które potrzebowało innej reakcji na niewłaściwe zachowanie? Nie można narzucać innym swojego punktu widzenia opierając wiedze tylko na tym jakie ma się dziecko samemu. Wszystkie matki z aspargerem powiedzą Ci to samo co ja. Ich dziecko jest inne niż każde i potrzebuje swojego własnego sposobu wychowania. Jeśli chodzi o chore dzieci to się to akceptuje ale dziecko zdrowe nagle musi być takie samo jak dziecko sąsiadki i każde inne, i nie ma tu miejsca na indywidualizm. Musi być wychowane jak moje! Jestem przeciwko jednemu modelowi wychowania dla wszystkich dzieci i tak pozostanie.

    Jeśli chodzi o te mity to chyba zaczynam rozumieć gdzie leży różnica. Ja uważam posłuszeństwo za jedną z najważniejszych rzeczy w relacji rodzic- dziecko. Chce móc liczyć na moje dziecko i mieć do niego zaufanie. Chce być pewna że moje dziecko się zatrzyma jak powiem "stop" a nie wbiegnie pod pędzące auto albo wyjdzie z samochodu oknem jak wydam takie polecenie ze względu na jego bezpieczeństwo. Chce się cieszyć czasem z moim dzieckiem na zakupach nie musząc tłumaczyć mu dlaczego nie może wziąć każdej jednej rzeczy z półki lub rozkazać natychmistowy powrót do mnie jeśli widzę, że ktoś może je porwać lub skrzywdzić. Uważam posłuszeństwo za jedną z nadrzędnych wartości jaką mam zamiar wpoić mojemu dziecku i nie implikuje to tego, że dziecka nie będę szanować czy będę się na nim wyładowywać.
    normalnie czort swoje i pop swoje, widzę ze jesteś głęboko przekonana że postępujesz słusznie i przetłumaczyć Ci nie sposób :/


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  16. #16
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez żuk Zobacz posta
    normalnie czort swoje i pop swoje, widzę ze jesteś głęboko przekonana że postępujesz słusznie i przetłumaczyć Ci nie sposób :/
    Jestem przekonana, aczkolwiek jestem też chętna do zmian jeśli wiedzę, że ktoś mówi coś słusznego. Nie chce obstawiać na siłę przy swoim zdaniu jeśli coś rzeczywiście widocznie jest dla dziecka lepsze.

    Wytłumacz mi, co uważasz, że jest nie tak, dlaczego? Odnieś się, proszę, do moich słów. I dlaczego w ogóle karanie dziecka nie jest właściwe(mówię tu o dowolnej formie)? Czy należy akceptować i okazywać zrozumienie w stosunku do KAŻDEGO zachowania dziecka, nawet do agresji? Może są jakieś ciekawe badania, które ktoś przeprowadził? Można obstawiać przy moim lub przy czyimś zdaniu ale jeśli nikt mi nie wytłumaczy dlaczego coś jednego jest lepsze od czegoś drugiego to mój sposób myślenia na pewno się nie zmieni.

  17. #17
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta
    Jestem przekonana, aczkolwiek jestem też chętna do zmian jeśli wiedzę, że ktoś mówi coś słusznego. Nie chce obstawiać na siłę przy swoim zdaniu jeśli coś rzeczywiście widocznie jest dla dziecka lepsze.

    Wytłumacz mi, co uważasz, że jest nie tak, dlaczego? Odnieś się, proszę, do moich słów. I dlaczego w ogóle karanie dziecka nie jest właściwe(mówię tu o dowolnej formie)? Czy należy akceptować i okazywać zrozumienie w stosunku do KAŻDEGO zachowania dziecka, nawet do agresji? Może są jakieś ciekawe badania, które ktoś przeprowadził? Można obstawiać przy moim lub przy czyimś zdaniu ale jeśli nikt mi nie wytłumaczy dlaczego coś jednego jest lepsze od czegoś drugiego to mój sposób myślenia na pewno się nie zmieni.
    to ja krótko:
    agresja- niedozwolna, uniemożliwić zrobienie krzywdy sobie/ komuś, potem dopiero tłumaczenie
    czemu kary nie? (tak samo jak i nagrody)- bo powodują zewnątrzsterowność- dziecko przesaje coś robić/ robi coś bo nie chce kary/chce nagrodę. a nie dlatego że wie czemu nie robic/samo chce robić/ rozumie pobudki. to tak w skrócie
    a badania są, ofc- polecam 'mądrzy rodzice' chociażby


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

Podobne wątki

  1. odpieluchowanie - tetra?
    Przez jasulka w dziale Pieluchy, wychowanie bezpieluszkowe
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 08-10-2013, 08:41
  2. Kiedy uważacie za zakończone odpieluchowanie?
    Przez arta w dziale Pieluchowanie małych dzieci
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 05-03-2013, 20:14
  3. EC a odpieluchowanie
    Przez Malina w dziale Pieluchy, wychowanie bezpieluszkowe
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 20-02-2011, 03:10
  4. Kiedy odpieluchowanie?
    Przez Olapio w dziale Pieluchowanie małych dzieci
    Odpowiedzi: 25
    Ostatni post / autor: 25-10-2010, 13:44

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •