Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 54 z 54

Wątek: Kiedy przerwać odpieluchowanie

  1. #41
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,505

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez żuk Zobacz posta
    a co konkretnie?
    zmotywujcie mi Damiana żeby chciał myć zęby. przynajmniej raz dziennie. wszelkie tłumaczenia moje i dentystów, i kardiologa (bo ma wadę serca) ma głęboko w d... prośby, groźby takoż (chodzi mi o groźby typu pokazanie strasznych konsekwencji próchnicy) . uwagi że mu brzydko z buzi pachnie go tylko wkurzają, nie motywują. jak nie huknę, nie zabronię Tv czy kompa to nie umyje.
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://jim.ultra3.done.pl/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  2. #42
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    jeśli w grę wchodzi zdrowie lub życie to ja bym się akurat nie cackała, myjesz rano i wieczorem, jak nie to tak długo przebywasz w łazience aż będą umyte. i ojca bym chyba zaangażowała. choć ja się na tak dużych dzieciach jeszcze nie znam, o, jesszcze płacenie za dentystę własną kasą mi przychodzi do głowy. a dociekałaś czemu nie chce myć? pamiętam że moi kuzyni się w ogóle myć nie chcieli, a jak mieli już jakieś 12-13 lat to z łazienki nie wychodzili- bo dziewczyny w szkole to trzeba ładnie pachnieć


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  3. #43
    Chustoholiczka Awatar eesti
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Estonia/wcześniej Szczecin
    Posty
    4,783

    Domyślnie

    A np sprzątanie? Jak motywować?
    Ja z braku pomysłów zaczęłam ostatnio dzieciakom dawać kasę (typu 20 centów, ale jednak). Choć wiem, że to jest złe, ale już szkoda mi moich nerwów...
    Igor 27.09.2009
    Eryk 17.03.2012
    Adam 24.04.2015
    Nika 02.02.2018
    Kuba 31.12.2019
    Kaja 21.09.2021

  4. #44
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Do sprzatania to ja motywuje tak, ze zabieram i chowam zabawki, ktorych nie chce posprzatac. Znam takie mamy co wyrzucaja nieposprzatane zabawki

    Wlasnie do glowy to mi przychodza kwestie takie zdrowotno-zyciowe przy ktorych wychowanie bez kar i nagrod zupelnie do mnie nie przemawia czyli wlasnie np mycie zebow, branie lekow czy uciekanie na ulice a nawet kladzenie sie na chodniku i "ja dalej nie ide"
    edit: i o zycie spoleczne czyli jak zabiera komus jego wlasnosc, wskakuje na glowe rodzicom bez pytania, bije inne dzieci itp
    Ostatnio edytowane przez HoliPoli ; 11-02-2016 o 22:01


  5. #45
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,505

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez żuk Zobacz posta
    jeśli w grę wchodzi zdrowie lub życie to ja bym się akurat nie cackała, myjesz rano i wieczorem, jak nie to tak długo przebywasz w łazience aż będą umyte. i ojca bym chyba zaangażowała. choć ja się na tak dużych dzieciach jeszcze nie znam, o, jesszcze płacenie za dentystę własną kasą mi przychodzi do głowy. a dociekałaś czemu nie chce myć? pamiętam że moi kuzyni się w ogóle myć nie chcieli, a jak mieli już jakieś 12-13 lat to z łazienki nie wychodzili- bo dziewczyny w szkole to trzeba ładnie pachnieć

    ja mam propozycję żeby jednak wydzielić ten motyw.
    w temacie łazienki - nam zależy żeby jak najszybciej ją opuścił bo jest jedna i połączona z kibelkiem co jest problematyczne nawet gdy każdy korzysta standardowo. Damian był gotowy płacić własną kasą za znieczulenie, niestety ponoć dla dzieci jest ono refundowane. no i ogólnie puki co nic mu się nie psuje tylko żeby straszliwie żółkną więc za bardzo skutków bolesnych nie odczuwa. a ja się strasznie boję bo przy jego wadzie serca nawet nie powinno się leczyć kanałowo a przy konieczności interwencji typu operacja na otwartym sercu - wszystkie zainfekowane żeby będą automatycznie usunięte a on już ma prawie wszystkie stałe (w tym 7-ki). do niego te czarne wizje nie przemawiają niestety
    mąż to by się z nim szarpał żeby myć mu na siłę więc nie angażuję, żeby nie było przemocy domowej;/
    ps(to że ja się o niego boję tez po nim spływa)
    Ostatnio edytowane przez panthera ; 11-02-2016 o 20:11
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://jim.ultra3.done.pl/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  6. #46
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez panthera Zobacz posta
    ja mam propozycję żeby jednak wydzielić ten motyw.
    w temacie łazienki - nam zależy żeby jak najszybciej ją opuścił bo jest jedna i połączona z kibelkiem co jest problematyczne nawet gdy każdy korzysta standardowo. Damian był gotowy płacić własną kasą za znieczulenie, niestety ponoć dla dzieci jest ono refundowane. no i ogólnie puki co nic mu się nie psuje tylko żeby straszliwie żółkną więc za bardzo skutków bolesnych nie odczuwa. a ja się strasznie boję bo przy jego wadzie serca nawet nie powinno się leczyć kanałowo a przy konieczności interwencji typu operacja na otwartym sercu - wszystkie zainfekowane żeby będą automatycznie usunięte a on już ma prawie wszystkie stałe (w tym 7-ki). do niego te czarne wizje nie przemawiają niestety
    mąż to by się z nim szarpał żeby myć mu na siłę więc nie angażuję, żeby nie było przemocy domowej;/
    ps(to że ja się o niego boję tez po nim spływa)

    Nie wiem ile syn ma lat. Siostra mojego męża dostała cukrzycy mając 11 lat. Aż do momentu, w którym rodzice nie odpuścili była całkowicie nieodpowiedzialna jeśli chodzi o cukry i podawanie sobie insuliny. Nie raz wylądowała w szpitalu z tego powodu. Raz prawie umarła. Dopiero kiedy poczuła, ze jest samodzielna i sama odpowiada za swoje zdrowie i życie, zapragnęła mieć dzieci, znalazła narzeczonego, jej nastawienie zmieniło się i bardzo się pilnuje. Wiem, że to nie pocieszenie ale czasem jak dziecko jest starsze to warto odpuścić. Tak jak z nauką, ze robi to dla siebie a nie innych. To tylko luźna rada, ale może Ci pomoże.

  7. #47
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez panthera Zobacz posta
    ja mam propozycję żeby jednak wydzielić ten motyw.
    w temacie łazienki - nam zależy żeby jak najszybciej ją opuścił bo jest jedna i połączona z kibelkiem co jest problematyczne nawet gdy każdy korzysta standardowo. Damian był gotowy płacić własną kasą za znieczulenie, niestety ponoć dla dzieci jest ono refundowane. no i ogólnie puki co nic mu się nie psuje tylko żeby straszliwie żółkną więc za bardzo skutków bolesnych nie odczuwa. a ja się strasznie boję bo przy jego wadzie serca nawet nie powinno się leczyć kanałowo a przy konieczności interwencji typu operacja na otwartym sercu - wszystkie zainfekowane żeby będą automatycznie usunięte a on już ma prawie wszystkie stałe (w tym 7-ki). do niego te czarne wizje nie przemawiają niestety
    mąż to by się z nim szarpał żeby myć mu na siłę więc nie angażuję, żeby nie było przemocy domowej;/
    ps(to że ja się o niego boję tez po nim spływa)
    Podam Wam kilka pomysłów które stosują rodzice dzieci suzukowych ( nauka gry na instrumencie metodą suzuki)
    tablica motywacyjna lub zeszyt motywacyjny (świetne przy większej grupie dzieci)
    świeczka - zapalona podczas grania -kiedy całkowicie się wypali wtedy idziemy na wielkie lody
    przyklejanie naklejki na wężu - gry motywacyjne - mój syn akurat dostaje je od nauczycielki ale można zrobić samemu
    http://logo-educata.blog.pl/files/20...ta-literki.pdf
    http://practicemakesiteasy.blogspot....le-monkey.html
    http://www.kreatywnymokiem.pl/2014/0...bowiazkow.html
    wspólne granie (tutaj wspólne mycie zębów)
    losy (tutaj mogą być zadania ale mogą też być inne rzeczy np: wspólne pójście do kina, na spacer, czytanie,układane klocków,itp - to co dziecku sprawi radość ale nic materialnego)
    u nas coraz częściej obywa się bez tego typu dodatków ma już taki nawyk wyrobiony że tego typu rzeczy zaczynają być zbędne.

  8. #48
    Chustoholiczka Awatar eesti
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Estonia/wcześniej Szczecin
    Posty
    4,783

    Domyślnie

    spadłamznieba, ale to raczej nie są metody na 11-latka. A ze wspólnymi wyjściami też ciężko by było po każdym myciu zębów.

    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    Do sprzatania to ja motywuje tak, ze zabieram i chowam zabawki, ktorych nie chce posprzatac. Znam takie mamy co wyrzucaja nieposprzatane zabawki
    Ja już zabrałam dzieciakom wszystkie zabawki, dwukrotnie (za drugim razem te nowe, co doszły). Jak nie mieli zabawek, bawili się i rozrzucali książki. W końcu te też zabrałam. Więc bawią się poduszkami i co im pod rękę wpadnie. Ta metoda nie skutkuje u moich dzieci i nie mam już pomysłów na inne.
    Igor 27.09.2009
    Eryk 17.03.2012
    Adam 24.04.2015
    Nika 02.02.2018
    Kuba 31.12.2019
    Kaja 21.09.2021

  9. #49
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2013
    Posty
    552

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez eesti Zobacz posta
    A np sprzątanie? Jak motywować?
    Ja z braku pomysłów zaczęłam ostatnio dzieciakom dawać kasę (typu 20 centów, ale jednak). Choć wiem, że to jest złe, ale już szkoda mi moich nerwów...
    kilka lat temu zaproponowałam mojej córce (bałaganiara wtedy okropna, więc żadna różnica czy chłopak czy dziewczyna), żeby sprzątała dom za kasę, tyle ile płaciłam dziewczynie, która czasami przychodziła do mnie pomagać. Powiedziałam Z, że albo będę płacić obcej osobie albo jej, ale jeśli się podejmie to praca i nie ma że boli, trzeba zrobić, tak pogodzić obowiązki szkolne, żeby sobota była na sprzątanie domu. Uprzedziłam też, że nie zawsze mogę mieć kasę i wtedy sprzątamy obie charytatywnie Może płacenie dziecku za sprzątanie nie jest wychowawcze, nie wiem, ale u mnie sprawdziło się.

    Po pierwsze Z wie teraz ile pracy to wymaga i nie bałagani od kilku lat, bo sama musiałaby to sprzątać
    Po drugie ma nawyk obowiązku i organizacji lekcji, bo ma jeszcze inny obowiązek, nieszkolny
    Po trzecie szanuje pieniądze, bo sama na nie ciężko pracuje
    Po czwarte nie dostaje kieszonkowego za "nic nie robienie" tylko nauczyła się, że żeby mieć pieniądze trzeba na nie zapracować.

    nie wiem dlaczego płacenie dziecku za wykonywanie obowiązków miałoby być niewychowawcze

  10. #50
    Chustoholiczka Awatar eesti
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Estonia/wcześniej Szczecin
    Posty
    4,783

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez NEMO Zobacz posta
    kilka lat temu zaproponowałam mojej córce (bałaganiara wtedy okropna, więc żadna różnica czy chłopak czy dziewczyna), żeby sprzątała dom za kasę, tyle ile płaciłam dziewczynie, która czasami przychodziła do mnie pomagać. Powiedziałam Z, że albo będę płacić obcej osobie albo jej, ale jeśli się podejmie to praca i nie ma że boli, trzeba zrobić, tak pogodzić obowiązki szkolne, żeby sobota była na sprzątanie domu. Uprzedziłam też, że nie zawsze mogę mieć kasę i wtedy sprzątamy obie charytatywnie Może płacenie dziecku za sprzątanie nie jest wychowawcze, nie wiem, ale u mnie sprawdziło się.

    Po pierwsze Z wie teraz ile pracy to wymaga i nie bałagani od kilku lat, bo sama musiałaby to sprzątać
    Po drugie ma nawyk obowiązku i organizacji lekcji, bo ma jeszcze inny obowiązek, nieszkolny
    Po trzecie szanuje pieniądze, bo sama na nie ciężko pracuje
    Po czwarte nie dostaje kieszonkowego za "nic nie robienie" tylko nauczyła się, że żeby mieć pieniądze trzeba na nie zapracować.

    nie wiem dlaczego płacenie dziecku za wykonywanie obowiązków miałoby być niewychowawcze
    Ja boję się późniejszych konsekwencji, że za wszystko o co dziecko poproszę, będzie ono chciało pieniądze. Że nie będzie chciało nic robić 'za darmo'. Zacznie się od sprzątnięcia, wyniesienia śmieci, a później będzie płacenie za mycie zębów, pójście do szkoły itp Wiem, może przesadzam, ale nie chcę doprowadzić do takiej sytuacji.
    Poza tym uważam, że sprzątanie po sobie to obowiązek dziecka, a nie praca, za którą trzeba mu płacić.
    No i płacenie własnemu dziecku jest dla mnie dziwne, bo w rodzinie raczej funkcjonuje 'przysługa za przysługę' (pomijając bezinteresowność)
    Igor 27.09.2009
    Eryk 17.03.2012
    Adam 24.04.2015
    Nika 02.02.2018
    Kuba 31.12.2019
    Kaja 21.09.2021

  11. #51
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2013
    Posty
    552

    Domyślnie

    eesti, ona nie sprząta po sobie, tylko cały dom poza tym od czasu do czasu sprzątamy charytatywnie. Albo jeśli chce jakiś drogi gadżet, to sprząta i odrabia swoje zachcianki, wtedy nie płacę. U nas się to sprawdziło, Z sama się organizuje tak, żeby pogodzić szkołę z "pracą". Nauczyłam ją obowiązkowości, czego wielu młodym ludziom w pracy brakuje...ale rozumiem Twój punkt widzenia, też się nad tym zastanawiałam, myślę że to też zależy od dziecka...

  12. #52
    Chustoholiczka Awatar eesti
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Estonia/wcześniej Szczecin
    Posty
    4,783

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez NEMO Zobacz posta
    eesti, ona nie sprząta po sobie, tylko cały dom poza tym od czasu do czasu sprzątamy charytatywnie. Albo jeśli chce jakiś drogi gadżet, to sprząta i odrabia swoje zachcianki, wtedy nie płacę. U nas się to sprawdziło, Z sama się organizuje tak, żeby pogodzić szkołę z "pracą". Nauczyłam ją obowiązkowości, czego wielu młodym ludziom w pracy brakuje...ale rozumiem Twój punkt widzenia, też się nad tym zastanawiałam, myślę że to też zależy od dziecka...
    Tak, zrozumiałam, że Twoja córka sprząta cały dom. Mi wystarczy sposób, żeby mój starszak sprzątał po sobie
    Dziś powiedziałam mu, że jak posprząta w pokojach (po sobie i młodszych braciach), to dostanie 1 euro. Od 2h lata i sprząta, jak szalony Tylko tak jak pisałam, nie pasuje mi taka motywacja...

    A na średniego syna nic nie działa. On jest zbyt uparty. Nie posprząta, bo nie. Byle by postawić na swoim...
    Igor 27.09.2009
    Eryk 17.03.2012
    Adam 24.04.2015
    Nika 02.02.2018
    Kuba 31.12.2019
    Kaja 21.09.2021

  13. #53
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie

    Nie wiem jak ze starszymi dziećmi, ale z dwulatkiem nie mam pomysłu na motywowanie dziecka. Właśnie zresztą się przekonałam, że maluch może jak najbardziej złośliwie i specjalnie coś zrobić - G. zapytany czy potrzebuje siusiu stwierdził że nie, zszedł z kanapy i nasikał w spodnie, rozebrany (wszystko na spokojnie, traktowane jak przypadek) i zapytany czy nie potrzebuje jeszcze trochę siusiu zrobić, może byśmy poszli do toalety albo na nocniczek, pobiegł na srodek pokoju, spojrzał na dwa stojące obok nocniki, kucnął obok i z rozmysłem nasikał na podłogę. Powiedziałam mu że zrobił bardzo brzydko, że widziałam że zrobił to specjalnie, że tak nie wolno robić, że w takim razie wkładamy pieluchę. G. z dzikim wściekłym wrzaskiem popędził goły z pokoju, po czym zaszył się kącie za łóżkiem i odmówił ubrania się - tat rzucił (na spokjnie, informacyjnie, choć może niezbyt sprytnie w stosunku do zbuntowanego od samej pobudki dwulatka) że jeśli nasiusia tam, to chyba pożegnamy się z majtkami na razie - więc G. oczywiście co? Stał tam aż nasikał, o czym również na spokojnie i z ciekawością co się stanie nas poinformował. No i co w takiej sytuacji robić? To nie były przypadki, wiem że jest malutki i sprawdza możliwosci i granice, ale to nie znaczy że nie robi rzeczy złośliwie i specjalnie. Teraz biega w pieluszce, założonej oczywiście z wielkim płaczem, krzykiem i wyrywaniem się, co mi się nie podoba, ale mąż ma rację że i my mamy granice których nie wolno dziecku przekraczać. I jak to rozwiązać?

  14. #54
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Inwyt, dla mnie w takiej sytuacji z pewnoscia zalozyc pieluche i powiedziec dlaczego. Tak jak napisalas- sprawdza granice i musicie mu te granice wyraznie zaznaczyc

    spadlamznieba, sposoby te wlasnie sa zewnetrzne i dla mnie ok ale jestem bardzo zainteresowana co dziewczyny w systemie bez kar i nagrod wymyslaja


Podobne wątki

  1. odpieluchowanie - tetra?
    Przez jasulka w dziale Pieluchy, wychowanie bezpieluszkowe
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 08-10-2013, 08:41
  2. Kiedy uważacie za zakończone odpieluchowanie?
    Przez arta w dziale Pieluchowanie małych dzieci
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 05-03-2013, 20:14
  3. EC a odpieluchowanie
    Przez Malina w dziale Pieluchy, wychowanie bezpieluszkowe
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 20-02-2011, 03:10
  4. Kiedy odpieluchowanie?
    Przez Olapio w dziale Pieluchowanie małych dzieci
    Odpowiedzi: 25
    Ostatni post / autor: 25-10-2010, 13:44

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •