Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 54

Wątek: Kiedy przerwać odpieluchowanie

  1. #21
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Nie mówiłąm nic o klapsach podczas odpieluchowywania! Absolutnie nie!

    Nie chce także wchodzić w jakiekolwiek konkretne sytuacje ale poprowadzić teoretyczną dyskusję na ten temat ponieważ w każdej sytacji ile jest ludzi i dzieci tyle opinii jak właściwie się zachować.

    Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale karami cielesnymi oprócz popularnych klapsów jest także stanie w kącie, przysiady czy siedzenie przez określoną przez rodzica ilość czasu na krzesełku by przemyśleć swoje zachowanie. Według słownika przemoc to zmuszanie osoby silniejszej by słąbsza czyniła to co ona chce, w tym momecie każda próba przymusu do czegokolwiek byłaby krzywdzeniem dziecka co jest wierutną bzdurą choćby przez zmuszenie dziecka do uspokojenia się by nie zrobiło sobie lub innym krzywdy. Kary cielesne to NIE jest maltretowanie dziecka, któremu jestem absolutnie oczywiście przeciwna.

    Pragnę wam przypomnieć, że rzeczy, które uważacie za ok jak holding mogłyby być nie do pomyślenia np w krajach Skandynawskich gzie sposobem na przeczekanie histerii dziecka jest jego ignorowanie. Dobrze jeśli dziecko ma na celu zwrócenie na siebie uwagi bo jak jest innaczej to biada rodzicowi w Norwegii czy Szwecji.

    Każdy ma swój status i miejsce w rodzinie. Jak pewnie wiecie dziecko ma inny status niż mąż a prezydent ma inny status niż zwykły obywatel. Jak jest człowiek który atakuje innego to policjant używa fizycznych środków by go powstrzymać ponieważ przestępca ma inny status niż policjant. A jeśli ktoś nie jest przestępcą tylko obywatelem i Policjant go spałuje to jest problem i policjant idzie do sądu za narusznie wolności osobistej owego człowieka. Szacunek do męża objawia się innaczej niż szacunek do dziecka. Mówię dziecku, że musi iść do kąta bo było niegrzeczne ale mężowi tego nie mówię jak nie pozmywa naczyń mimo, ze miał bo ma inny status niż dziecko. Mam nadzieję ze rozumiecie, ze dziecko to nie mąż i mąż to nie dziecko a jakiekolwiek kary nie mają nic wspólnego z okazywaniem szacunku.

    kornflejko, rozumiem co masz na myśli. Cieszę się, ze nie musisz się zaganiać ale często jednak trzeba włożyć w to znacznie więcej pracy niż niektórzy są w stanie znieść. Psychicznie lub fizycznie. Sądzę, ze ułatwianie sobie czasem życia np poprzez karmienie dziecka czymś brudzącym zamiast dawania mu do jedzenia samemu jest jak najbardziej ok.

    Zdaje sobię sprawę, ze dziecko to nie dorosly i że potrzebuje zrozumienia i czasu jednak nie uważam stawiania zasad, uczenia dziecka, że czasem nie może mieć wszytkiego(np sikania w majty i oświadczenia że ono teraz nie będzie nosiło piluch ale dalej chce robić pod siebie) za coś niewłaściwego.

    PS: Zdaję sobie sprawę, że rozmowa jest jednostronna. Ja nie boję się takich rozmów. Chciałabym znać wasze zdanie. Nie uważam się za osobę nieomylną, dyskusje pomagają mi wyrabiać sobie właściwe zdanie na temat wielu spraw i na to mam nadzieję tutaj, ponieważ często pewne rzeczy są powtarzane jak mantra i niekoniecznie skonfrontowane z innym, np moim punktem widzenia.

  2. #22
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Coby dyskusja nie byla jednostronna

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta
    Zdaje sobię sprawę, ze dziecko to nie dorosly i że potrzebuje zrozumienia i czasu jednak nie uważam stawiania zasad, uczenia dziecka, że czasem nie może mieć wszytkiego(np sikania w majty i oświadczenia że ono teraz nie będzie nosiło piluch ale dalej chce robić pod siebie) za coś niewłaściwego.
    bardzo sie zgodze z powyzszym. I tym takze, ze status kazdego z czlonkow rodziny jest inny. Mysle ze w duzej mierze nasze podejsci do AP jest zwiazane z tym jakie mamy dziecko. Dla mnie wychowanie mojej starszej cory bez kar to fikcja. Ta... Tlumaczenie ze komus innemu jest przykro. Prawda jet taka ze ona ma to naprawde centralnie w dupie jak sie ktos inny czuje. Jest egocentyczna i koniec. Uwazam, ze moim zadaniem jest jej uwrazliwienie tez na drugiego czlowieka ale samym gadaniem nie jestem w stanie zbyt wiele osiagnac czasem. I nie mowie tu o klapsach ale chociazby o tym, ze na nia nakrzycze albo kaze jej zostac w drugim pokoju. Moze to moja ulomnosc ale ja nie potrafie a moja corka ma mnie i bedzie sobie jakos z tym musiala poradzic. Nie uwazam zeby ja jakos tym specjalnie krzywdzila.


  3. #23
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    Pomyślałam ze moze mod mógłby wydzielić??

    nadaję z tel


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  4. #24
    Chusteryczka Awatar guesy
    Dołączył
    Nov 2013
    Posty
    2,711

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    Coby dyskusja nie byla jednostronna



    bardzo sie zgodze z powyzszym. I tym takze, ze status kazdego z czlonkow rodziny jest inny. Mysle ze w duzej mierze nasze podejsci do AP jest zwiazane z tym jakie mamy dziecko. Dla mnie wychowanie mojej starszej cory bez kar to fikcja. Ta... Tlumaczenie ze komus innemu jest przykro. Prawda jet taka ze ona ma to naprawde centralnie w dupie jak sie ktos inny czuje. Jest egocentyczna i koniec. Uwazam, ze moim zadaniem jest jej uwrazliwienie tez na drugiego czlowieka ale samym gadaniem nie jestem w stanie zbyt wiele osiagnac czasem. I nie mowie tu o klapsach ale chociazby o tym, ze na nia nakrzycze albo kaze jej zostac w drugim pokoju. Moze to moja ulomnosc ale ja nie potrafie a moja corka ma mnie i bedzie sobie jakos z tym musiala poradzic. Nie uwazam zeby ja jakos tym specjalnie krzywdzila.
    No ja mam z moim synem to samo i też mam ostatnio podobne przemyślenia właśnie z podejściem do AP a tym jakie jest dziecko...i czuję się strasznie rozdarta pomiędzy tym jak jest a między tym jak bardzo bym chciała, żeby było.
    24.08.2015 M.16.06.2013 F.

  5. #25
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez guesy Zobacz posta
    No ja mam z moim synem to samo i też mam ostatnio podobne przemyślenia właśnie z podejściem do AP a tym jakie jest dziecko...i czuję się strasznie rozdarta pomiędzy tym jak jest a między tym jak bardzo bym chciała, żeby było.
    A z tym rozdarciem to tez tak mam


  6. #26
    Chustoholiczka Awatar kustafa
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    na detoksie
    Posty
    4,890

    Domyślnie

    jaki ciekawy OT w wydawałoby się "technicznym" wątku
    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    bardzo sie zgodze z powyzszym. I tym takze, ze status kazdego z czlonkow rodziny jest inny. Mysle ze w duzej mierze nasze podejsci do AP jest zwiazane z tym jakie mamy dziecko. Dla mnie wychowanie mojej starszej cory bez kar to fikcja. Ta... Tlumaczenie ze komus innemu jest przykro. Prawda jet taka ze ona ma to naprawde centralnie w dupie jak sie ktos inny czuje. Jest egocentyczna i koniec. Uwazam, ze moim zadaniem jest jej uwrazliwienie tez na drugiego czlowieka ale samym gadaniem nie jestem w stanie zbyt wiele osiagnac czasem. I nie mowie tu o klapsach ale chociazby o tym, ze na nia nakrzycze albo kaze jej zostac w drugim pokoju. Moze to moja ulomnosc ale ja nie potrafie a moja corka ma mnie i bedzie sobie jakos z tym musiala poradzic. Nie uwazam zeby ja jakos tym specjalnie krzywdzila.
    dokładnie. ja bym poszła o krok dalej - podejście to zmienia się także w zależności od etapów rozwojowych dziecka. są fazy w miarę spokojne, gdy metody bliskościowe się sprawdzają. ale są też fazy buntu i histerii, gdy można je sobie o kant czterech liter potłuc.
    IMO trzeba przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek i kierować się sercem oraz intuicją. nie poradnikami, choćby nie wiem jak słuszna idea przyświecała ich autorom. ameryki nie odkryłam



    Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają

  7. #27
    Chustoholiczka Awatar kornflejka
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Portugalia
    Posty
    3,195

    Domyślnie

    Też jestem za tym by wydzielić osobny wątek

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta
    Każdy ma swój status i miejsce w rodzinie. Jak pewnie wiecie dziecko ma inny status niż mąż a prezydent ma inny status niż zwykły obywatel. Jak jest człowiek który atakuje innego to policjant używa fizycznych środków by go powstrzymać ponieważ przestępca ma inny status niż policjant. A jeśli ktoś nie jest przestępcą tylko obywatelem i Policjant go spałuje to jest problem i policjant idzie do sądu za narusznie wolności osobistej owego człowieka. Szacunek do męża objawia się innaczej niż szacunek do dziecka. Mówię dziecku, że musi iść do kąta bo było niegrzeczne ale mężowi tego nie mówię jak nie pozmywa naczyń mimo, ze miał bo ma inny status niż dziecko. Mam nadzieję ze rozumiecie, ze dziecko to nie mąż i mąż to nie dziecko a jakiekolwiek kary nie mają nic wspólnego z okazywaniem szacunku.

    kornflejko, rozumiem co masz na myśli. Cieszę się, ze nie musisz się zaganiać ale często jednak trzeba włożyć w to znacznie więcej pracy niż niektórzy są w stanie znieść. Psychicznie lub fizycznie. Sądzę, ze ułatwianie sobie czasem życia np poprzez karmienie dziecka czymś brudzącym zamiast dawania mu do jedzenia samemu jest jak najbardziej ok.

    Zdaje sobię sprawę, ze dziecko to nie dorosly i że potrzebuje zrozumienia i czasu jednak nie uważam stawiania zasad, uczenia dziecka, że czasem nie może mieć wszytkiego(np sikania w majty i oświadczenia że ono teraz nie będzie nosiło piluch ale dalej chce robić pod siebie) za coś niewłaściwego.
    Nie uważam i chyba nie napiałam nigdzie, że należy uczyć dzieci, że mogą mieć wszystko. Przykład z sikaniem w majtki jest tu super. Twoim zdaniem dwulatek chce mieć mokre majtki i wybiera to, bo łamie z premedytacją zasady?

    A powiesz jak karasz męża gdy nie pozmywa?
    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    Dla mnie wychowanie mojej starszej cory bez kar to fikcja. Ta... Tlumaczenie ze komus innemu jest przykro. Prawda jet taka ze ona ma to naprawde centralnie w dupie jak sie ktos inny czuje. Jest egocentyczna i koniec. Uwazam, ze moim zadaniem jest jej uwrazliwienie tez na drugiego czlowieka ale samym gadaniem nie jestem w stanie zbyt wiele osiagnac czasem. I nie mowie tu o klapsach ale chociazby o tym, ze na nia nakrzycze albo kaze jej zostac w drugim pokoju. Moze to moja ulomnosc ale ja nie potrafie a moja corka ma mnie i bedzie sobie jakos z tym musiala poradzic. Nie uwazam zeby ja jakos tym specjalnie krzywdzila.
    Ja też krzyczę, komu się to nie zdarzyło niech pierwszy rzuci kamień.


    Cytat Zamieszczone przez guesy Zobacz posta
    czuję się strasznie rozdarta pomiędzy tym jak jest a między tym jak bardzo bym chciała, żeby było.
    chyba każdej z nas zdarzają się momenty takiego rozdarcia.


  8. #28
    Chustoholiczka Awatar kornflejka
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Portugalia
    Posty
    3,195

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kornflejka Zobacz posta
    W Twojej sytuacji ja bym przerwała teraz wiem, że szkoda tych dwóch tyg, ale skoro nie chce robić na nocnik to przecież go siłą ie zmusisz. I raczej wątpię by był jakiś czas ustalony kiedy próbować znowu. Spróbujesz jak zobaczysz, że G jest gotowy. I Ty też pewnie to będzie po narodzinach maleństwa. myślę, że zniechęcenie bezowocnymi próbami bardziej grozi nam dorosłym
    wrzuć na luz

    I jeszcze do Wifee - dziwi mnie Twoje podjście. Już jakiś czas temu badania dowiodły, że dzieci to nie są mali dorośli. I choć należy im się szacunek równy dorosłym, to oczekiwać od nich dojrzałych zachowań jest zwyczajnie, nie wiem jak. To powiedzieć delikatnie, no śmieszne to jest. A już karanie dzieci,za to że nie zachowują sie jak dorośli, jest po prostu głupie.

    A karanie cielesne... Sorry nawet nie chce mi tego komentować.

    Jeszcze do tej kwestii chciałabym się odnieść. Jedną z zasad rodzicielstwa jaką się kieruję jest by traktować wszystkich członków naszej rodziny z szacunkiem, ale też pamiętać o swoich potrzebach i uczyć tego moje dzieci. I wierz mi Wifee nie muszę do tego ani ich bić ani zaganiać się na śmierć ani "usługiwać życzeniom".
    Zacytowałam swojego posta, bo nie wiem o czym tu piszesz

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta

    kornflejko, rozumiem co masz na myśli. Cieszę się, ze nie musisz się zaganiać ale często jednak trzeba włożyć w to znacznie więcej pracy niż niektórzy są w stanie znieść. Psychicznie lub fizycznie. Sądzę, ze ułatwianie sobie czasem życia np poprzez karmienie dziecka czymś brudzącym zamiast dawania mu do jedzenia samemu jest jak najbardziej ok.

    Zdaje sobię sprawę, ze dziecko to nie dorosly i że potrzebuje zrozumienia i czasu jednak nie uważam stawiania zasad, uczenia dziecka, że czasem nie może mieć wszytkiego(np sikania w majty i oświadczenia że ono teraz nie będzie nosiło piluch ale dalej chce robić pod siebie) za coś niewłaściwego.
    Przepraszam, ale w ogóle nie rozumiem o co Ci chodzi w co trzeba włożyć więcej pracy? Co ma karmienie dzieci brudzącym jedzeniem do karania?


  9. #29
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie

    A ja tylko o pieluchy chciałam zapytać Też popieram wydzielenie wątku odnosnie kar, więc nie będę tu o tym teraz pisać.
    A w temacie: Dzięki za podpowiedzi! Zaglądam też właśnie do pdfa i początek wygląda ciekawie, zaraz doczytam dokładnie. Może mnie coś olśni
    Mnie nie tyle samo ścieranie dobija, bo to oczywiste że jak poleci to trzeba sprzątnąć, chociaż bywa że mam dość jak co chwilę leci po trochu. Raczej martwi mnie że G. nie chce inaczej niż w majtki się załatwiać, bo proponuję mu nocnik lub toaletę często, szczególnie po jedzeniu czy piciu, ale on odmawia. No i martwią mnie też zaległości jakie mi się w praniu robią, bo nie mam jeszcze wyszykowanej wyprawki dla malutkiej, termin się zbliża, a ja nie mam kiedy uprać, bo nie ma gdzie suszyć :/ W każdym razie jak mam mniej cierpliwy dzień, to rozważam na poważnie powrót w pieluchy, ale zastanawiam się ile warto dać czasu maluchowi zanim się poddam. Uch, lecę kolejne pranie wyjąć i rozwiesić

  10. #30
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Kornflejka:
    Chodziało mi o akapit z szacunkiem i o tym, że Ciebie to nie męczy. O to mi też chodziło w kwestii jedzenia. Są mamy które uważają ze dziecko ma jeść tylko samo, najlepiej rękami i w każdej sytuacji. Ja należę do tych które daje widelczyk lub karmi dziecko, np buraczkami. I mówię to jasno i wyraźnie że to tylko ze względu na mój komfort i wygodę. Bo to przecież też jest ważne. Tak samo traktuję ścieranie po dziecku i stawianie mu ultimatum w tej kwestii. Mogłabym za nią biegać i nerwy tracić a mogę pokazać jej ze jeśli chce mieć jakiś przywilej to musi podążać pewnymi zasadami(nie chodzi mi tu o wpadki podczas nauki ale o po porstu siuranie na podłogę).


    Ja nie rozumiem o co się tu rzucamy z tymi majtkami. Dwulatek chce mieć majtki bo mu wygodnie i chce móc sikać w majtki bo tak mu wygodnie a ja mówię mu ze jak chce mieć jedną wygodę to musi zrezygnować z drugiej. Tyle

    Męża się nie kara, chyba że nie znam jakiś zasad albo nie wiem, że jest moim dzieckiem. Może nie doczytałaś akapitu?

  11. #31
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Wifee może dostanę zaraz gromy od innych , ale rozumiem twoje wypowiedzi i nie doszukałam się w nich absolutnie zadnej agresji, a o biciu czy jak to zostało tutaj nazwane "dawanie klapsów" w ogóle się nie doszukałam.

    Dziewczyny polecam zapoznać się z "lekcją ciszy" MM. Pomaga przy zmniejszeniu napadów u dzieci i wycisza również nas.
    Bardzo lubię też mandale, które wyciszają
    Mój syn jest cicho kiedy masuję go szczoteczką chirurgiczną i uciskam. Bardzo go i nas! to wycisza.
    Natomiast kiedy mój syn dostawał szałki to nie on wychodził do pokoju tylko ja. Oczywiście w wielu sytuacjach kończyło się na tym, że szedł za mną. Natomiast miał powiedziane, że będzie musiał wyjść (z pokoju do którego ja wyszłam) jeśli nie przestanie się tak zachowywać. Czyli odwracałam sytuację zostania samemu w innym pomieszczeniu.
    Aby nie krzyczeć na dziecko pomaga mi pójście do łazienki, spojrzenie w lustro i "nieme krzyczenie" przed nim. O matko jak widzę swoją minę wtedy to mi się odechciewa krzyku i jestem przerażona. Szybko się opanowuję wtedy i z większym zrozumieniem podchodzę do tych emocji. Staram się aby nie krzyczeć bo wiem, że jak sobie na to bym pozwoliła to poszło by jak lawina przy pierwszej lepszej okazji i ciężko by mi było to zatrzymać.

  12. #32
    Chustoholiczka Awatar kornflejka
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Portugalia
    Posty
    3,195

    Domyślnie

    spadłamznieba nie dostaniesz żadnych gromów chodziło mi o posty wcześniejsze Wifee, z innego wątku (niestety nie pamietam juz którego), z których wynikało, że karanie dzieci i agresja jest ok. Być może cała ta dyskusja jest bez sensu, bo różnie rozmiemy pojęcie kary? Nie wiem. Dla mnie wychodzenie z pokoju gdy dziecko ma atak szału nie jest karą. Ani też powiedzenie mu, że nie będzie się bawił czymś co niszczy czy jest niebezpieczne.

    Co wiem na pewno to to, że dla mnie jako dziecka, które nie było karane fizycznie, stanie w kącie było upokarzające i nigdy nie wyniosłam z tego nic pozytywnego. Słyszałam wtedy często tekst "idź do kąta i zastanów się nad swoim postępowaniem. Jak będziesz gotowa przeprosić to możesz wrócić." I wiecie co? Stałam w tym kącie i myślałam sobie różne rzeczy i wychodziłam i przepraszałam. Ale nigdy nie robiłam tego z przekonaniem, zawsze na odwal się i tylko dlatego, że nie mogłam znieść upokorzenia. I dlatego, że uważam je za nieskuteczne nie chcę takich metod stosować.

    Nie czuję się idealnym rodzicem. Często zdarza mi się stracić cierpliwość, podnieść głos i podejmować złe decyzje. Czego staram się nie robić to karać moje dziecko za moje błędy i też pokazywać mu, że agresja jest w porządku.

    Nie uważam wychowania w duchu AP za idealne i jedynie słuszne ani sama nie koniecznie robię wszystko w zgodzie z jego wytycznymi, ale widzę większą skuteczność moich działań jeśli zamiast krzyczeć i karać tłumaczę i wyjaśniam. Tak sobie radzę z buntem dwulatka i od kiedy bardziej się do tego przykładam to widzę efekty. Nie twierdzę, że ten sposób jest dla wszystkich, ale dla nas na pewno.

    A Tobie Wifee polecam przeczytać artykuł na temat mitów związanych z AP
    http://dziecisawazne.pl/rodzicielstwo-bliskosci-3/





    Sent from my iPad using Tapatalk


  13. #33
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kornflejka Zobacz posta
    spadłamznieba nie dostaniesz żadnych gromów chodziło mi o posty wcześniejsze Wifee, z innego wątku (niestety nie pamietam juz którego), z których wynikało, że karanie dzieci i agresja jest ok. Być może cała ta dyskusja jest bez sensu, bo różnie rozmiemy pojęcie kary? Nie wiem. Dla mnie wychodzenie z pokoju gdy dziecko ma atak szału nie jest karą. Ani też powiedzenie mu, że nie będzie się bawił czymś co niszczy czy jest niebezpieczne.

    Co wiem na pewno to to, że dla mnie jako dziecka, które nie było karane fizycznie, stanie w kącie było upokarzające i nigdy nie wyniosłam z tego nic pozytywnego. Słyszałam wtedy często tekst "idź do kąta i zastanów się nad swoim postępowaniem. Jak będziesz gotowa przeprosić to możesz wrócić." I wiecie co? Stałam w tym kącie i myślałam sobie różne rzeczy i wychodziłam i przepraszałam. Ale nigdy nie robiłam tego z przekonaniem, zawsze na odwal się i tylko dlatego, że nie mogłam znieść upokorzenia. I dlatego, że uważam je za nieskuteczne nie chcę takich metod stosować.

    Nie czuję się idealnym rodzicem. Często zdarza mi się stracić cierpliwość, podnieść głos i podejmować złe decyzje. Czego staram się nie robić to karać moje dziecko za moje błędy i też pokazywać mu, że agresja jest w porządku.

    Nie uważam wychowania w duchu AP za idealne i jedynie słuszne ani sama nie koniecznie robię wszystko w zgodzie z jego wytycznymi, ale widzę większą skuteczność moich działań jeśli zamiast krzyczeć i karać tłumaczę i wyjaśniam. Tak sobie radzę z buntem dwulatka i od kiedy bardziej się do tego przykładam to widzę efekty. Nie twierdzę, że ten sposób jest dla wszystkich, ale dla nas na pewno.

    A Tobie Wifee polecam przeczytać artykuł na temat mitów związanych z AP
    http://dziecisawazne.pl/rodzicielstwo-bliskosci-3/





    Sent from my iPad using Tapatalk

    Zawsze powtarzam, ze karanie cielesne nie wynikające z emocji, złości rodzica ale z jego poczucia wyegzekwowania sprawiedliwości i nauczenia dziecka ważnych prawd jest właściwe i często przeprowadzone w atmosferze miłosci i zrozumienia. Można źle zignorować dziecko i źle postawić go do kąta a można zrobić to dobrze tak, że dziecko nie będzie upokorzone ale będzie rozumiało że jego pewne zachowania nie są akceptowane i wiążą się z pewnymi konsekwencjami.

    Tłumaczenie jest nieodzowna częścią wychowywania dziecka a kara nie ma go zastępować, nie wiem dlaczego panuje przekonanie, że jak dziecko się kara to się mu nie tłumaczy.

    Nikt nie jest idealny

    Jeśli chodzi o karanie to tak jak wspominałąm, wiele zależy od dziecka. Może Ciebie wstawiano do kąta w zły sposób a może byłaś dzieckiem, które potrzebowało innej reakcji na niewłaściwe zachowanie? Nie można narzucać innym swojego punktu widzenia opierając wiedze tylko na tym jakie ma się dziecko samemu. Wszystkie matki z aspargerem powiedzą Ci to samo co ja. Ich dziecko jest inne niż każde i potrzebuje swojego własnego sposobu wychowania. Jeśli chodzi o chore dzieci to się to akceptuje ale dziecko zdrowe nagle musi być takie samo jak dziecko sąsiadki i każde inne, i nie ma tu miejsca na indywidualizm. Musi być wychowane jak moje! Jestem przeciwko jednemu modelowi wychowania dla wszystkich dzieci i tak pozostanie.

    Jeśli chodzi o te mity to chyba zaczynam rozumieć gdzie leży różnica. Ja uważam posłuszeństwo za jedną z najważniejszych rzeczy w relacji rodzic- dziecko. Chce móc liczyć na moje dziecko i mieć do niego zaufanie. Chce być pewna że moje dziecko się zatrzyma jak powiem "stop" a nie wbiegnie pod pędzące auto albo wyjdzie z samochodu oknem jak wydam takie polecenie ze względu na jego bezpieczeństwo. Chce się cieszyć czasem z moim dzieckiem na zakupach nie musząc tłumaczyć mu dlaczego nie może wziąć każdej jednej rzeczy z półki lub rozkazać natychmistowy powrót do mnie jeśli widzę, że ktoś może je porwać lub skrzywdzić. Uważam posłuszeństwo za jedną z nadrzędnych wartości jaką mam zamiar wpoić mojemu dziecku i nie implikuje to tego, że dziecka nie będę szanować czy będę się na nim wyładowywać.

  14. #34
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    kornflejka jeśli chodzi o kąt czy karne poduszeczki, jeżyki itp. to dla mnie tez bez sensu. Nie stosuję tego w stosunku do syna (córka jeszcze za mała aby cokolwiek takiego robić
    Bunt dwu latka. Niedawno się zastanawiałam z moją koleżanką (mamy dzieci w podobnym wieku) i obie doszłyśmy do wniosku, że mój syn nie miał buntu dwulatka.
    Najgorszy okres był chyba wtedy kiedy urodziła się mu siostra. I to tez nie od razu tylko po kilku tygodniach może miesiącu, nie pamiętam dokładnie. Bo wcześniej to była bajka.

    muszę kończyć bo córka mi się chyba budzi.
    dopiszę później

  15. #35
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta
    Zawsze powtarzam, ze karanie cielesne nie wynikające z emocji, złości rodzica ale z jego poczucia wyegzekwowania sprawiedliwości i nauczenia dziecka ważnych prawd jest właściwe i często przeprowadzone w atmosferze miłosci i zrozumienia. Można źle zignorować dziecko i źle postawić go do kąta a można zrobić to dobrze tak, że dziecko nie będzie upokorzone ale będzie rozumiało że jego pewne zachowania nie są akceptowane i wiążą się z pewnymi konsekwencjami.

    Tłumaczenie jest nieodzowna częścią wychowywania dziecka a kara nie ma go zastępować, nie wiem dlaczego panuje przekonanie, że jak dziecko się kara to się mu nie tłumaczy.

    Nikt nie jest idealny

    Jeśli chodzi o karanie to tak jak wspominałąm, wiele zależy od dziecka. Może Ciebie wstawiano do kąta w zły sposób a może byłaś dzieckiem, które potrzebowało innej reakcji na niewłaściwe zachowanie? Nie można narzucać innym swojego punktu widzenia opierając wiedze tylko na tym jakie ma się dziecko samemu. Wszystkie matki z aspargerem powiedzą Ci to samo co ja. Ich dziecko jest inne niż każde i potrzebuje swojego własnego sposobu wychowania. Jeśli chodzi o chore dzieci to się to akceptuje ale dziecko zdrowe nagle musi być takie samo jak dziecko sąsiadki i każde inne, i nie ma tu miejsca na indywidualizm. Musi być wychowane jak moje! Jestem przeciwko jednemu modelowi wychowania dla wszystkich dzieci i tak pozostanie.

    Jeśli chodzi o te mity to chyba zaczynam rozumieć gdzie leży różnica. Ja uważam posłuszeństwo za jedną z najważniejszych rzeczy w relacji rodzic- dziecko. Chce móc liczyć na moje dziecko i mieć do niego zaufanie. Chce być pewna że moje dziecko się zatrzyma jak powiem "stop" a nie wbiegnie pod pędzące auto albo wyjdzie z samochodu oknem jak wydam takie polecenie ze względu na jego bezpieczeństwo. Chce się cieszyć czasem z moim dzieckiem na zakupach nie musząc tłumaczyć mu dlaczego nie może wziąć każdej jednej rzeczy z półki lub rozkazać natychmistowy powrót do mnie jeśli widzę, że ktoś może je porwać lub skrzywdzić. Uważam posłuszeństwo za jedną z nadrzędnych wartości jaką mam zamiar wpoić mojemu dziecku i nie implikuje to tego, że dziecka nie będę szanować czy będę się na nim wyładowywać.
    normalnie czort swoje i pop swoje, widzę ze jesteś głęboko przekonana że postępujesz słusznie i przetłumaczyć Ci nie sposób :/


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  16. #36
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez żuk Zobacz posta
    normalnie czort swoje i pop swoje, widzę ze jesteś głęboko przekonana że postępujesz słusznie i przetłumaczyć Ci nie sposób :/
    Jestem przekonana, aczkolwiek jestem też chętna do zmian jeśli wiedzę, że ktoś mówi coś słusznego. Nie chce obstawiać na siłę przy swoim zdaniu jeśli coś rzeczywiście widocznie jest dla dziecka lepsze.

    Wytłumacz mi, co uważasz, że jest nie tak, dlaczego? Odnieś się, proszę, do moich słów. I dlaczego w ogóle karanie dziecka nie jest właściwe(mówię tu o dowolnej formie)? Czy należy akceptować i okazywać zrozumienie w stosunku do KAŻDEGO zachowania dziecka, nawet do agresji? Może są jakieś ciekawe badania, które ktoś przeprowadził? Można obstawiać przy moim lub przy czyimś zdaniu ale jeśli nikt mi nie wytłumaczy dlaczego coś jednego jest lepsze od czegoś drugiego to mój sposób myślenia na pewno się nie zmieni.

  17. #37
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wifee Zobacz posta
    Jestem przekonana, aczkolwiek jestem też chętna do zmian jeśli wiedzę, że ktoś mówi coś słusznego. Nie chce obstawiać na siłę przy swoim zdaniu jeśli coś rzeczywiście widocznie jest dla dziecka lepsze.

    Wytłumacz mi, co uważasz, że jest nie tak, dlaczego? Odnieś się, proszę, do moich słów. I dlaczego w ogóle karanie dziecka nie jest właściwe(mówię tu o dowolnej formie)? Czy należy akceptować i okazywać zrozumienie w stosunku do KAŻDEGO zachowania dziecka, nawet do agresji? Może są jakieś ciekawe badania, które ktoś przeprowadził? Można obstawiać przy moim lub przy czyimś zdaniu ale jeśli nikt mi nie wytłumaczy dlaczego coś jednego jest lepsze od czegoś drugiego to mój sposób myślenia na pewno się nie zmieni.
    to ja krótko:
    agresja- niedozwolna, uniemożliwić zrobienie krzywdy sobie/ komuś, potem dopiero tłumaczenie
    czemu kary nie? (tak samo jak i nagrody)- bo powodują zewnątrzsterowność- dziecko przesaje coś robić/ robi coś bo nie chce kary/chce nagrodę. a nie dlatego że wie czemu nie robic/samo chce robić/ rozumie pobudki. to tak w skrócie
    a badania są, ofc- polecam 'mądrzy rodzice' chociażby


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  18. #38
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Czy artyści nie robią rzeczy, które inni by podziwiali? Czy dziecko nie posiada satysfakcji z wykonywania czynnosci jeśli się je chwali? Czy to nie jest tak, że dziecko naśladuje rodziców i wartości, które oni wyznają? Jeśli rodzice są wytrwali i robią rzeczy wbrew otoczeniu, to czy dzieci nie będą podobne? Dziecko na początku może nie rozumieć, że okłamywanie ludzi jest złe, albo że krzywdzenie innych jest złe. Czasem dzieci rozumieją to dopiero z dużym bagażem doświadczeń lub jako dorośli. Wolę, żeby mój nastolatek robił rzeczy słuszne nawet jeśli ich nie rozumie niż kształtował się robiąc rzeczy złe, ponieważ nie rozumie, że nie powinien ich robić.

    Agresja ma na celu krzywdzenie innych lub siebie, jest destruktywna, kara ma na celu kształtowanie i budowanie, tak jak i ciężka praca.

  19. #39
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Zuku, a co jesli dziecko samo z siebie nie chce czegos robic? Jak je zmotywujesz nie-zewnetrznie?


  20. #40
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    Zuku, a co jesli dziecko samo z siebie nie chce czegos robic? Jak je zmotywujesz nie-zewnetrznie?
    a co konkretnie?


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

Podobne wątki

  1. odpieluchowanie - tetra?
    Przez jasulka w dziale Pieluchy, wychowanie bezpieluszkowe
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 08-10-2013, 08:41
  2. Kiedy uważacie za zakończone odpieluchowanie?
    Przez arta w dziale Pieluchowanie małych dzieci
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 05-03-2013, 20:14
  3. EC a odpieluchowanie
    Przez Malina w dziale Pieluchy, wychowanie bezpieluszkowe
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 20-02-2011, 03:10
  4. Kiedy odpieluchowanie?
    Przez Olapio w dziale Pieluchowanie małych dzieci
    Odpowiedzi: 25
    Ostatni post / autor: 25-10-2010, 13:44

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •