Polecę klasykę, która uwielbiam, moj syn też docenil.
Tonke Drag List do Króla (jest też druga część)
Michael Ende, Momo, Niekończąca się opowieść.
George McDonald Królewna i gobliny
Idziaszek 2011, Teos 2013, Witus 2016, Jagusia 2018
Podbijam wątek - co czytają Wasze nastolatki teraz? Macie jakieś bardziej niszowe, aktualnie wydawane i wartościowe tytuły?
Po pierwsze nie mam już co proponować synowi bo czyta dużo i coraz więcej książek adresowanych do niego go nudzi a po drugie robiąc zakupy do biblioteki trudno mi się przebić przez pozycjonowanie, zwłaszcza że w kategorii wiekowej 10+ jest bałagan i są ogromne ilości tytułów dla mniej wyrobionych czytelników.
Mam wrażenie że na półkach księgarskich oprócz lektur jest tylko smocza straż, baśniobór, książki Riordana i Flanagana.
Zależy mi na tym, żeby nie były to serie, tylko maks. trzy tomy w tytule. Dla dziewcząt jest łatwiej coś znaleźć, dla chłopaków znacznie trudniej.
Z perełek, moim zdaniem mogę wpisać jedną z najnowszych Szczygielskiego - Antosia w bezkresie, Wakuły książki o Bjornie, książki o zwierzętach Łapińskiego, Nawiedzony okręt Kużniar, książki K. Rundell, cykl Serafina i 7 gwiazd, Pieśni zaginionego kontynentu.
Ostatnio edytowane przez gdzie-idziesz ; 08-09-2023 o 12:26
Natalia
mama Ali 21.11.2006
i Antosia 11.05.2010
Czytają książki, które nie do końca chciałabym, żeby czytali (za ciężkie).
Ostatnio H: Tam gdzie las spotyka się z niebem, Wrony, Historia życia Mariny Abramovic Pokonać mur, Mężczyzna imieniem Ove - o tych wiem
A: historia literatury, literatura baroku, teoria literatury, coś o Mickiewiczu, Dzienniki Plath, poezje, bardzo dużo klasyki np. Dostojewski, reportaże, Tarkowski, Chłopki - tu odpadam, wypadłam z obiegu co to dziecko miele , bo miele w straszliwym tempie, ale mogę cyknąc półkę, ja tylko widzę paczki z książkami, które zamawia na Vinted albo kursuje do biblio raz w tygodniu
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
A 2008, H 2009, M 2012, I 2014, M 2021
Raf, poezje, WOW!
Dzieci z dworca zoo czytane pod koniec podstawówki też były dość ciężkie. W sumie dużo czytałam w wieku lat 14-15 literatury obozowej na przykład też. Masakra, dzisiaj czytam z obowiązku, rzadko, ale żeby połykać? A wtedy tak.
Za to wkurza mnie, jak mąż im wrzuca na kindle książki fantasy, których nie pamięta do końca, a tam seks i przemoc. No szlag mnie trafia, już kilka razy się pokłóciliśmy o to.
G-i mój 10-latek połknął w wakacje Heroldów Valdemaru.. ale ja nieufności nabrałam do książek wybieranych przez męża, a sama za fantasy nie przepadam, nie mam jak skontrolować wszystkiego.
Za to fajne są Szczygielskiego książki, jest wątek fantastyczny o cofaniu się w czasie na przykład, ale strawny dla mnie i Marcin Kozioł Skrzynia władcy piorunów (seria detektywi na kółkach). Ciekawa, wciągnął się w rozszyfrowywanie kodu, plus jedna z głównych bohaterek to dziewczynka na wózku.
Julaac, dzięki. Ja jestem fanką książek Szczygielskiego - uwielbiam jego pióro i traktowanie wątków dziecięcych bez upraszczania i bambinizmu. Postaci, które kreuje, nawet w wątkach fantastycznych są realistyczne, bez nierealnych umiejętności i odporności psychicznej dorosłego człowieka.
Raf, jestem pod wrażeniem. Z drugiej strony Twoja młodsza młoda jest w takim wieku, że wciąga wszystko bo ją kręci manifestująca się w ten sposób dorosłość. Tak mi się wydaje - moja młoda miała podobny okres w życiu. Mężczyznę imieniem Ove ma na liście, Wrony też chciała przeczytać ale ją od tego pomysłu odwiodłam. Z klasyków sięgnęła z własnej inicjatywy po Imię Róży. Po bardziej ambitną literaturę zaczyna dopiero sięgać, prowadzi bloga literackiego na instagramie.
Natalia
mama Ali 21.11.2006
i Antosia 11.05.2010