hej, miałam ponad tydzień temu spotkanie z doradcą chustowym, która uczyła mnie wiązać kieszonkę. dzidziuś zamotany na spotkaniu wyglądał tak:
sorki, że krzywo, ale widać o co chodzi - poły.
już dwie osoby zwróciły mi uwagę, że poły na boki.
tymczasem pani doradca zwracała uwagę na to zeby rozkladac, nawet wspominała o siniejących nóżkach gdy się nie rozkłada... w instrukcji chusty mam żeby naciągać na plecki.
czy ktoś kompetentny może się wypowiedzieć? o co chodzi? czy doradca mi źle pokazała? czy to jest jakieś szkodliwe? help!