Strona 1 z 8 12345678 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 154

Wątek: Książ(ecz)kowe kity

  1. #1

    Domyślnie Książ(ecz)kowe kity

    Właściwie większość przypiętych wątków można traktować jako listę hitów. Większość z nas kupuje książki przez internet, nie mając wcześniej danej pozycji w rękach, a wśród wielu pozytywnych opinii czasem ciężko wychwycić te mniej entuzjastyczne, choć pojawiają się informacje o dziwnych wytworach cenionych autorów, kiepskich tłumaczeniach, odpadających okładkach i wszędobylskich błędach... Może fajnie byłoby to zebrać w jednym miejscu?





  2. #2
    Chustomanka
    Dołączył
    Nov 2012
    Posty
    680

    Domyślnie

    zaznaczę sobie wątek i przejrzę książki co do których mam największe wątpliwości.

  3. #3
    Chustoguru Awatar weci
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    7,445

    Domyślnie

    też zaznaczam
    J 2010, A [']2011, I 2013, D 2015, J 2019

    kontakt:
    tartaZmarcepanem@gmail.com

  4. #4
    Chusteryczka Awatar guesy
    Dołączył
    Nov 2013
    Posty
    2,711

    Domyślnie

    No to ja wpiszę nasz największy kit- Zęboszczotki, Pittau&Gervais, wyd. Babaryba. Minus za format bo jest szersza niż wyższa coś jak duży indeks więc normalnie między książki wstawić tego nie idzie. No a treść....hm, nie wiem do kogo jest ta książka (właściwie album) kierowana. Bo ciężko wytłumaczyć np. mojemu ponaddwulatkowi kto to pedikiurzystka albo budowniczy piramid, także myślę, że to dowcip nie dla mniejszych dzieci...
    24.08.2015 M.16.06.2013 F.

  5. #5

    Domyślnie

    A propos dowcipu nie dla mniejszych dzieci - nie rozumiem fenomenu "Księgi dźwięków". Ciężkie toto, nieporęczne i podatne na zniszczenia. O tym wiedziałam, ale wszelkie niedogodności miała przysłaniać rewelacyjna treść gwarantująca godziny świetnej zabawy. No tak, rzeczywiście Młoda raz czy dwa się uśmiała z wydawanych przez nas dźwięków. Potem okazało się, że właściwie każda książeczka nadaje się do wydawania dźwięków i Młoda na "Księgę..." nie chce nawet spojrzeć. A, no i miało być zabawnie. Szpinak (w formie rozmemłanej brei) robi ble, mucha robi tse tse, Boże Narodzenie robi ciiiiicha noc, a ślimak nic nie robi tylko majestatycznie porusza czułkami czy jakoś tak... Może kilkulatek by się z tego uśmiał, ale to książeczka raczej dla kilkumiesięczniaków, więc target raczej nie ten.

    I kolejne - seria o Maksie. Nie tyle, żeby od razu ją omijać szerokim łukiem, ale dobrze wiedzieć, że tak lubiana seria z jeszcze bardziej lubianych Zakamarków jest, delikatnie rzecz ujmując, kontrowersyjna. Gdybym przejrzała "Piłkę Maksa" w księgarni na pewno bym jej nie kupiła. Treść co najmniej dziwna i aż nadto uproszczona (kotek bam MIAU MIAU), do tego Maks rzuca hasłem "głupi kotek", co jest dla mnie nie do przejścia. Ale że kupiłam przez net w końcu Młoda się do Maksa dobrała i kocha miłością wielką. "Głupi kotek" dostał swój bardziej cywilizowany odpowiednik i wszyscy są zadowoleni, a i ja spojrzałam na te książeczki zupełnie inaczej i polubiłam tego niesfornego brzdąca. "Wózek Maksa" jest bardziej złożony i od początku mi się podobał. I teraz zastanawiam się, czy jeszcze coś z tej serii się nadaje do użytku





  6. #6
    Chustoholiczka Awatar samuela
    Dołączył
    Apr 2012
    Miejscowość
    USA/Wro
    Posty
    5,818

    Domyślnie

    Co do Maksa się zgadzam, ale Księga dźwięków to był u nas hicior u starszej i mały też teraz lubi. Szpinak zamieniamy na mniam . A ten ślimak to moja ulubiona strona, maluchy nie rozumieją, ale to taka wstawka dla rodziców .

  7. #7

    Domyślnie

    U nas też szpinak był mniam, choć jak patrzyłam na tę breję to miałam ochotę zgodzić się z autorem (autorką?)... Pewnie gdyby Młoda książeczkę chwyciła polubiłabym ją jak Maksa. A skoro wzgardziła, to nie mam litości, bo nieużyteczna jest





  8. #8
    Chustofanka Awatar Gaja78
    Dołączył
    Nov 2013
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    379

    Domyślnie

    Garnitur na kazda okazje, Sylvii Plath...gdybym nie kupila online, tylko mogla zajrzec do srodka....nie wydalabym na to ani złotówki....
    Toopy & Binoo

  9. #9
    Chusteryczka Awatar guesy
    Dołączył
    Nov 2013
    Posty
    2,711

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gaja78 Zobacz posta
    Garnitur na kazda okazje, Sylvii Plath...gdybym nie kupila online, tylko mogla zajrzec do srodka....nie wydalabym na to ani złotówki....

    A dlaczego, bom ciekawa?
    24.08.2015 M.16.06.2013 F.

  10. #10
    Chustoholiczka Awatar majka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Gdynia/Kartuzy
    Posty
    4,856

    Domyślnie

    Gdybym wczesniej przejzala to nie wzielabym Robimisie (za ta cene spodziewalam sie czegos innego) i Co o tym wszystkim mysli krolowa (dla mnie do przeczytania na raz, a moich dzieci w ogole nie porwalo). I jeszcze cos pewnie, ale teraz nie pamietam
    Piotruś lipiec 2010, Wojtuś październik 2012, Hania styczeń 2015, [*], [*], Szymon styczeń 2023

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar samasia
    Dołączył
    Nov 2012
    Miejscowość
    Warszawa Jelonki
    Posty
    4,119

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sowa_przemądrzała Zobacz posta
    U nas też szpinak był mniam, choć jak patrzyłam na tę breję to miałam ochotę zgodzić się z autorem (autorką?)... Pewnie gdyby Młoda książeczkę chwyciła polubiłabym ją jak Maksa. A skoro wzgardziła, to nie mam litości, bo nieużyteczna jest
    Haha, u nas też mniam To, widzę, powszechna praktyka ;D

  12. #12
    Chustodinozaur Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    19,236

    Domyślnie

    U mnie nie dalo sie zamienic na mniam, bo starszy od razu pierwszy krzyczy bleee i Stasiek to podchwycil.

    Z Zeboszczotkami tez sie zgodze, bo nawet nie doszlismy do polowy-bunt byl od razu.
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

  13. #13
    Chusteryczka Awatar guesy
    Dołączył
    Nov 2013
    Posty
    2,711

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez majka Zobacz posta
    Gdybym wczesniej przejzala to nie wzielabym Robimisie (za ta cene spodziewalam sie czegos innego) i Co o tym wszystkim mysli krolowa (dla mnie do przeczytania na raz, a moich dzieci w ogole nie porwalo). I jeszcze cos pewnie, ale teraz nie pamietam
    My mamy Różnimisie i mam podobne zdanie.

    Mój syn jest wielbicielem Krecika (nawet przedstawia się jako Krecik) i dlatego nabyłam m. in. Krecik mój przyjaciel. Jakieś akurat przyciężkawe historyjki są w tej książeczce, także o dziwo nie zaiskrzyło. No np. historyjka z morałem takowym-myj zęby albo je powyrywają...Ale te książeczki małego formatu pisane wierszem o Kreciku są naprawdę ok.
    24.08.2015 M.16.06.2013 F.

  14. #14
    dianek
    Guest

    Domyślnie

    U nas kitem okazał się Pomelo. Zwłaszcza Pomelo i kolory oraz Pomelo Śni (czy coś takiego) - książki ładne ale dla naszego dziecka niezrozumiałe i irytujące. Dla mnie osobiście tekst również jest zbyt abstrakcyjny.

    Potwierdzam kitowosc Maksa - mieliśmy ta o smoczku i szybko się pozbylismy. Bohater jakiś agresywny i wysywajacy innych.

  15. #15
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    A my lubimy Maksa. Starszy kochał i Młodszy tez kocha. Roznimisie tez u nas hit.
    Nie chwyciły abstrakcje - raz dwa trzy psy i co myśli o tym królowa. I auto - Nie pomne teraz autora. Piękne ilustracje ale tak prosta książeczka nie dla Jerza.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  16. #16
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    okolice Krakowa
    Posty
    3,686

    Domyślnie

    a u nas Księga dzwięków zapewnia nam długie godziny dobrej zabawy... ale fakt już drugi egzemplarz ulega rozkładowi.

  17. #17
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    u nas nie chwyciluy rozne rzeczy - ktore chwcycily u kogo innego. za to spora czesc tego, o czym piszecie - u nas uwielbiana do dzis. trzeba sie zastanowic czy to ma byc watek z tym czego nie lubia nasze dzieci/my czy z kitami typu ortografy, bledy, niechlujnosc jezykowa? bo ja rozumiem, ze Pomelo, Maks, Robimisie, Zeboszczotki, ... (odpowiednie wstawic) sie moga dziecku/rodzicowi nie podobac - ale to sa ksiazki dobrze wydane, bez bledow, kiczowatych ilustracji robionych metoda komputerowego wypelniania konturu etc.
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  18. #18
    Chustoholiczka Awatar kustafa
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    WAW
    Posty
    4,899

    Domyślnie

    ja też nie do końca widzę sens takiego rozróżnienia hity-kity, bo jak pokazuje głębsza lektura pozostałych wątków w tym dziale, co dla jednych jest „masthewem”, u innych przechodzi zupełnie bez echa. nawet wydawałoby się ewidentne gnioty graficzno-językowe w stylu serii „mały chłopiec” (koparka jarka itp) mają swoich obrońców na tym forum. tak więc pozostaje czytać, pytać i samemu przejrzeć książkę przed zakupem. a jak ktoś może - wypożyczyć z biblioteki na próbę.



    Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają

  19. #19
    Chustoholiczka Awatar Chani
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Kędzierzyn-Koźle
    Posty
    3,423

    Domyślnie

    Się podpiszę pod Natalą i Kustafą. Gusta są różne, i rodziców i dzieci.
    Natomiast o takich totalnych gniotach, koszmarkach wydawniczych, był już wątek na forum a nawet chyba dwa.
    Miszka 30.03.2012r. i Miko 19.02.2015r.

  20. #20

    Domyślnie

    Ale czy naprawdę jest sens rozkładać powody, dla których dana książka nie chwyciła, na czynniki pierwsze? Jak dla mnie wystarczy, że ktoś się po danej pozycji spodziewał czegoś więcej – bo polecana, bo ceniony autor/wydawnictwo/seria, piękne ilustracje, świetny oryginał, a tłumaczenie takie sobie, bo irytuje źle wstawiony przecinek, choć ktoś inny uznałby to za grubą przesadę... Właśnie dlatego hity są hitami, że większości się podobają. Ale informacja, że komuś coś nie podeszło + krótkie uzasadnienie może kogoś innego zmobilizować do dokładniejszego przyjrzenia się danej pozycji przed wrzuceniem jej do koszyka. Sama kupuję sporo książek, często bazując wyłącznie na recenzjach lub popularności, a dokładniejszych informacji szukam zazwyczaj o tych, które w jakiś sposób wydają mi się kontrowersyjne, np. po przeczytaniu niekoniecznie pochlebnej opinii. I nikt tu raczej o małym chłopcu pisał nie będzie, bo nie jest to pozycja, po którą się sięga drżącymi z podniecenia rękami. Ale są też takie, po których wiele się spodziewamy, a gdy już mamy je w rękach z jakiegoś powodu czujemy zawód. Moim zdaniem warto o tym pisać i to w takim miejscu, by te informacje nie zginęły pod natłokiem innych.





Podobne wątki

  1. Zamek Książ 25.02
    Przez dorothea w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 26-02-2014, 14:35
  2. Zamek Książ
    Przez mastica w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 18-08-2010, 22:23
  3. 1 maj Książ
    Przez dominika79 w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 30-04-2009, 22:25

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •