Mój 13-kg prawie 1,5-roczny malec boi się wrzucania na plecy, potrzebuję czasem przenieść go na dystansie ok. 1 km(max). Co byłoby lepsze, chusta kółkowa czy nosidło scootababy do noszenia na biodrze? Dodam, że nigdy nie wiązałam kółkowej, nie wiem, czy to skomplikowane? Nosiliśmy się tylko w kangurku. Nie chcę wydawać też fortuny na drogie nosidła, cena scootababy jest jeszcze do przyjęcia.
Czy są różne rozmiary scootababy?
Doradźcie coś, bardzo proszę