na fali rozwazan nad Dzwiekami kolorow powstal pomysl (dzieki Lucy!) zalozenia watku o ksiazkach, ktore sa dla dzieci, a jednak bardziej dla nas. albo sa wielowarstowe. albo sa bardziej do bycia z nimi niz przeczytania i odlozenia na polke. albo takie, ktore dzieci przegladna i tyle a nas zachwycaja... to zakladam
imo ksiazki Iwony CHmielewskiej sie swietnie do watku nadaja. takie do bycia z nimi wlasnie. chlopaki co jakis czas wyciagaja sobie ktoras i ogladaja. zwlaszcza Cztery miski - mlodszy uwielbia.