Tematu chyba nie było, a jeśli był to złożę samokrytykę.
Nadal czekam na moją pierwszą chuścinę i rozmyślam. Chyba za dużo, bo dziś w nocy chusty mi się śniły! No i mężowi zaczęłam już tłumaczyć, dlaczego dwie chusty to absolutne minimum (ach, ten storczyk inka, tak pięknie na Was wygląda...)
No ale do rzeczy. Jak wygląda Wasz standardowy dzień? Co porabia dzieć, ile ma miesięcy i w jakich godzinach/sytuacjach jest najczęściej noszony? Jeśli zechcecie co nieco skrobnąć, to ja to bardzo chętnie poczytam
z pozdrowieniami
podjuszanka