Pokaż wyniki od 1 do 18 z 18

Wątek: Pierwsze motanie- jakie? kiedy? Opiszcie swój start

  1. #1
    Chustofanka Awatar mrscreme
    Dołączył
    Apr 2015
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    459

    Domyślnie Pierwsze motanie- jakie? kiedy? Opiszcie swój start

    Bardzo proszę o podzielenie się swoimi doświadczeniami z pierwszym motaniem dziecka- chodzi mi o mamy, które już w ciąży wiedziały, że będą nosić w chuście.

    Ile miało dziecko (noworodek) kiedy pierwszy raz znalazło się w chuście, i jakie to było wiązanie? Używałyście chusty tkanej czy elastycznej?

    Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach- starszą córkę zaczęłam motać póóóóźno, a teraz chciałabym zacząć znowu niemal od razu ale... nie wiem od czego/ jak zacząć, z takim telepiącym główką maleństwem
    Hanusia 1.02.2006 i Adaś 11.11.2015

  2. #2
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    Pierwszego syna wiązałam jak miał 3 tygodnie. Drugiego miałam wiec chustowac od urodzenia. Ale. .. nie było takiej potrzeby. Ładnie spał, lubił wózek, dużo czasu po prostu leżelismy razem. Wiec zaczęłam nosić tez około miesiąca. Najlepiej sprawdziła mi się chusta raczej wąska, i to było Nino z dzikim jedwabiem. Potem bawełniane pawie. Mięciutkie i cienkie. Kangurka szybko porzucilam, denerwowały mnie motylki na ramionach. Szybko przeszłam na kieszonkę.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  3. #3
    Chustofanka Awatar olalen
    Dołączył
    May 2015
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    152

    Domyślnie

    Już w połowie ciąży kupiliśmy LL z bambusem i zaczęłam łamanie bez wkładki (oczywiście prawie nie było co łamać). O dziwo mój mąż zaczął pierwszy wiązać (1-2 tygodnie po narodzinach), po kilku dniach i ja się odważyłam. Po wizycie doradcy nosiłam ciągle w kieszonce- dzieć totalnie niewózkowy (spacer zaczynał się od spania w wózku, potem płacz i chusta). Po 3 miesiącu, kiedy poczułam, że córa jest gotowa emocjonalnie- hop na plecy i już tak została

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar samuela
    Dołączył
    Apr 2012
    Miejscowość
    USA/Wro
    Posty
    5,730

    Domyślnie

    Starsza miała 5 tygodni, motałam w nową Nati Prowansję, starałam się ją łamać w ciąży, ale i tak deska była. Służyła nam pół roku, potem kupiłam pawie 2007, a potem już poszłooooo. Młodszy miał 3 tygodnie, pierwsze motanie było w bambusową SN Midnight Oschy, cudna chusta dla maluszka i z węższych, więc idealna.
    Oboje w kieszonce.

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar Kudlata
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    4,746

    Domyślnie

    mężu zamotał pierwszy, jak Kuba miał jakieś 3 tygodnie. To była nati mea. Ja zamotałam jakieś dwa tygodnie poźniej, w nati assuri z merynosem Dzieć był totalnie chustowy, wózek nie wchodził w grę. Przez te pierwsze dwa tygodnie od wyjścia ze spzitala jakoś dawał radę na godzinnych spacerach wytrwać w wózku, później już nie dał się do niego włożyć. Oboje z mężem nosiliśmy od początku w kieszonce.
    Jakub -16 września 2013 Antonina- 16 marca 2018

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar Pomarańcza
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,324

    Domyślnie

    Pierwszego syna zawiązałam 10 dni po urodzeniu, wcześniej ja nie czułam się na siłach (cc) - zaczęliśmy od elastyka hoppediz. Potem była nati toskania i wiązanie w kieszonkę, czasem w kangurka. Potem było dużo innych chust, ale na plecy przerzuciliśmy się późno - dopiero ok 7/8 m-ca, bo nie czułam się pewnie. Nie było mi tez wygodnie - teraz, jak patrzę na zdjęcia z tamtego okresu, rozumiem, dlaczego . Niektóre powinnam otagować "jak nie powinno się wiązać".
    Drugie dziecko zawiązałam kilka dni po urodzeniu, od razu w tkaną (dwie jedwabne miałam dla noworodka). Na plecy wskoczył pod koniec pierwszego miesiąca życia. Nosimy się w chustach nadal, a starszaka sporadycznie (na wycieczkach) w tuli toddler.
    Moje chłopaki :
    Mały - 25.04.14, Duży - 12.10.12
    Zapraszam do mnie: http://www.chusty.info/forum/showthr...BCno%C5%9Bci-)

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Filippa
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Opole/Katowice
    Posty
    3,410

    Domyślnie

    Pierwsze ok 4-5 miesiąca, nie znałam wcześniej chust. Dmuchawce nc.
    Drugie ok 3 miesiąca, bo syn był totalną miniaturką. Pumpkin.
    Trzecie zamotałam pierwszy raz po powrocie ze szpitala, czyli ok 2 tygodnia życia, ale nosiłam dopiero po kontroli bioderek ok 6 tyg życia. Kaszmirowe amonity
    Roch 09.07.2010, Leon 20.05.2013 i Tola 05.01.2015

  8. #8
    Chustofanka Awatar kluska
    Dołączył
    Sep 2014
    Miejscowość
    Krosno
    Posty
    375

    Domyślnie

    U nas pierwsze wiązanie w 2 t.ż. w jedwabnych Skowronkach didimosa. Po dwóch wiązaniach kołyski, uświadomiona przez Was przeszłam na kangura. Ale już przy 8 kg Oli to zostaje nam PP, kieszonka sporadycznie chociaż wsad długo preferowal wiązania z przodu.

  9. #9
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Pierwszą córę zawiązałam jak miała 11 dni, w kieszonkę, w tkaną LL. Jak miała niecałe 4 miesiące zaczęłam wiązać plecak prosty, koło pół roku całkiem przesiadła się na plecy.
    Drugą wsadziłam do chusty jak miała 3 dni, teź w kieszonkę, w didkowe gekony. Na plecy powędrowała jak miała chyba 2,5 tygodnia, koło dwóch miesięcy przeszłyśmy już całkiem na plecak prosty.
    Obie były noszone tylko w tkanych, na początku głównie w kieszonce i trochę w kangurze, potem w 95% (druga w 100) w plecaku prostym.
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  10. #10
    Chustomanka Awatar Sandra
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Czeladź
    Posty
    1,439

    Domyślnie

    Starszy w tkanej Leny Lamb jak miał 2 tygodnie. Wiązałam kangurka do momentu jak trzymał głowę. A Młodszy w Vatanai - tkana. Miał chyba 2, może 3 dni. Najpier kangurek potem kieszonka. Jak poprawiła się moja wiedza chustowa to widziałam jak kiepsko dociągam kangurka i przeszłam na kieszonkę

    Nie lubię tak małych dzieci motać. Drażni mnie to, że się gibią na boki i do tyłu. Ale mimo to nie używamy prawie w ogóle wózka. Jak będziesz wiązać kangurka to możesz położyć dziecko na chuście i podnieść je do wiązania razem z chustą. To pomaga w ułożeniu dobrze chusty przed dociągnięciem u takich malizn. Przynajmniej dla mnie.
    Moje wege dzieciaki to Mati (wiosna 2013), Hugo (wiosna 2015) Benio (jesień 2020)
    Nasz blog o rodzicielstwie pełnym Boga www.niezwyklapodroz.pl

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Tulli
    Dołączył
    Feb 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    5,195

    Domyślnie

    Sandra, ja bym się z kolei bała tak podnosić. Ale popróbuję.
    Używam kółkowej od drugiego tygodnia życia Maksa. W chuście bardzo szybko zasypia, choć mam obawy, czy dobrze go wiążę. Ale cóż - ćwiczenie i dokształcanie się czyni mistrza. Teraz czekam na chustę do kangura. Kieszonka na mojej 4,6 na razie mnie przeraża. Kółkowa wydaje się taka wygodna do ubrania na spacerze, że nie wiem, czy coś innego mnie przekona. Z tym że moja kółkowa to samoszytka i długo nie pociągnie, bo splot nie skośnokrzyżowy.
    mama Młodego, Młodej i Młodszego|`15,`17,19.
    PS codziennie dziękuję Bogu za to forum <3.

  12. #12
    Chustomanka Awatar mudiwa
    Dołączył
    Apr 2011
    Posty
    1,067

    Domyślnie Pierwsze motanie- jakie? kiedy? Opiszcie swój start

    Syn miał 36 godzin jak został zamotany w kieszonkę




    Córkę w chuscie wyniosłam ze szpitala (a raczej w nosidle close, bo byłam wtedy świeżynka i chusta tkana jeszcze mnie troche przerażała )


    Sent from my iPhone using Tapatalk
    Masimba - 03/14 Mia - 12/10

  13. #13
    Chustomanka Awatar Emma
    Dołączył
    Jun 2012
    Posty
    585

    Domyślnie

    My po tygodniu pierwszy raz motaliśmy córkę
    Żona, mama, doula

    Synek maj 2012r. Córcia wrzesień 2014r

  14. #14
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    W- niby-wcześniak jakieś 2400 przy wyjściu ze szpitala po tygodniowym pobycie, zawiązany w drugim tygodniiu życia w kieszonkę (bo kangura nie ogarnęłam) w indio salbei (jedyne co wtedy miałam). Na plecy zarzucony koło 4-5 mies, całkiem plecowy od około 7-8 mies (z wyjątkami gdy nie chciałam żeby zasnął )


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  15. #15
    Chustomanka Awatar Georgina
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    1,174

    Domyślnie

    Młodszą Dorotkę zawiązałam w kieszonkę w 4 dobie życia w jedwabne skowronki didymosa i tak poszłyśmy na pierwszy spacer
    Mała ważyła wtedy ok 3 kg i miała 54 cm.





    Bubu 7.9.2010

  16. #16
    Chustonówka
    Dołączył
    Apr 2015
    Posty
    7

    Domyślnie

    Pierwszy raz był z 5 dniowym orzeszkiem chyba...

    Wysłane z mojego GT-P5200 przy użyciu Tapatalka

  17. #17
    Chustonówka
    Dołączył
    Apr 2015
    Posty
    7

    Domyślnie

    [IMG][/IMG]

    Wysłane z mojego GT-P5200 przy użyciu Tapatalka

  18. #18
    Chustomanka Awatar bafika
    Dołączył
    Feb 2015
    Miejscowość
    Lubawa
    Posty
    809

    Domyślnie

    Pierwszy raz zamotałam mojego 3 tygodniowego szkraba. Młody miał kolki więc kupiłam pierwszą lepszą i pożałowałam, bo strona producenta wprowadziła mnie w duży błąd. Kupiłam pościelówkę z pentelki i wiązanie było takie ciężkie, aczkolwiek możliwe.
    Potem dobra dusza z tego forum wytłumaczyła mi różnice w chustach i dała namiar na tanią tkaną sk chustę azimi - pierwszy raz zamotałam w nią naszego synka jak miał dwa i pół miesiąca - to całkiem inna bajka, chusta ekspresowo się motała. Przy jego przedłużających kolkach to był cud miód i orzeszek

    Następnie jak już Młody siedział to odkupiłam mei-tai ze Słonik.eu z myślą o szybkim motaniu na parkingu, a nasza chusta azimi poszła się kochać do mojej kuzynki i jej synka. Męczyłam mei-taia dzielnie, ale do Włoch zabraliśmy ze sobą chustę, bo chusta lepiej nosi mojego klopsika, więc moja miłość do chust wzrosła.

    A teraz pod swój dach sprowadziłam śliczną kółkową natkę - może jeszcze poniesie mi mojego czternastomiesięcznego synka, a jak nie to poczeka u jakiegoś maluszka z rodziny na nowego bociana i kolejne maleństwo.

Podobne wątki

  1. Pierwsze motanie "na żywo"
    Przez xsqr w dziale Chustowanie - nasz styl życia
    Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 13-05-2012, 16:59
  2. Pierwsze motanie (Poduszka - proszę się nie śmiać)
    Przez xsqr w dziale Chustowiązanie
    Odpowiedzi: 40
    Ostatni post / autor: 22-02-2012, 23:28
  3. Pierwsze motanie w Nati - proszę o opinie
    Przez Madziarka w dziale Chustowiązanie
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 02-08-2009, 16:57

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •