Aż nie wierzyłam, gdy na niedzielnej mszy w naszym maleńkim kościółku na podlaskim końcu świata ujrzałam mamę z kilkumiesięczniakiem w nosidle. Nie wiem dokładnie, chyba któreś z popularnych, może tula?
Może to była nasza forumka na wakacjach? (bo raczej nikt z miejscowych)