Wczoraj o godz 17.30 widziałam mamę w chuście, chyba Natka sunset z malym dzieciątkiem w kieszonce (albo kangurku). Mama w czerwonej kurtce, blond włosy związane w kitka, z mężem i chyba jeszcze jednym chodzacym dzieciątkiem. Rodzinka dreptała do Raszczyka na Nowowiejskiej.
Ktoś od nas?