Ilustracja z "Basia i plac zabaw"
Może powinnam to wrzucić w wątek o koszmarnym noszeniu, bo motanie "przodem do świata", ale i tak mnie ucieszyło.
Mój Starszak dopiero po lekturze poprosił o zamotanie misia, a przecież codziennie widzi mnie z Młodszym w chuście, bo my nie wózkowi.