Ostatnio nachodzi mnie myśl, żeby zrezygnować zupełnie z pula na rzecz wełny. Właściwie to i tak prawie jesteśmy na wełnie i formowankach/kieszonkach (bez pula)/składankach. W nocy nie ma problemu bo wysadzam, poza tym wełna i tak daje radę nawet przy wpadkach. W dzień w domu, nie ma problemu, na spacerze raczej też póki co. Tak się tylko zastanawiam co z chustą? No i mały na razie ma 6 miesięcy bez dniaNie wiem jak byśmy sobie poradzili jak będzie większy... Jest ktoś kto nie stosuje pulowych otulaczy/kieszonek wcale i daje sobie zupełnie radę?