Dobra czas się przywitać mam na imię Kasia i chustami fascynuje się od... dawna, jednak 'wsadu' dorobiłam się dopiero 4mce temu. Pierwszą chute kupilam w ciąży. Almelle Tęcza standard 4.6m szlo opornie bosmy niby używana ale nie używana kupili... zmieniliśmy na LL tęcze z bambusem - ta to była miękka i współpracująca! Ale wtedy (za pomoca kolezanki) zrozumiałam ze 4.6m jest dla Nas za dluugie... kupiliśmy wiec yaro ivy blue 3.6m i to było to. Chociaż po bambusie toporna. W międzyczasie były ze 3 natki różne ale z żadną się nie polubiłam. Do dzis. Dzis zakochalam sie w swallows gris... ale wypust był wczoraj... co jeszcze? Obecnie w domu mamy jescze kółkową żabka agat z fioletowym ringami i LL ametyst z lnem niestety 4.6m cudnie miękka i piękna ale za długa. Leży i czeka na jakąś moja decyzję. Tak sobie niby zaczynamy ale próbujemy nowości. Jestem samoukiem. Uczę się z yt. Pierwszy plecak miesiąc temu jak tylko mlody głową pion załapał. Kangura nie umiem. Wychodził mi tylko na bambusie. Kieszonka całkiem ale.... mój mlody nienawidzi w ogóle kreowania także z tym naszym chustowaniem to śmiesznie jest