Cześć, jestem z Gdańska, chustuje moją corcię od ok. 3 miesięcy, od kiedy w jej 2 miesiącu życia okazało się, że wózek to wróg jest to dla mnie wybawienie, dzięki chuście nareszcie mogę się bez problemu przemieszczać. Niestety powoli wpadam w chustonałóg, choć nosimy się tylko na dworze, bo w domu Zosia nie chce, to liczba chust, które mam i chciałabym mieć ciągle rośnie