Zostalam przez los obdarzona kolejnym dzieckiem z gatunku "tylko mnie nie odkladaj", a jesc trzeba. I gotowac. I zabawic trojke staszyzny.
W zwiazku z tym chcialam dzis zaplecakowac, ale malutka te nozki ciagle ma podwiniete pod siebie, i szczerze mowiac, nie wiem co z tym fantem zrobic. Mala ma stopki mocno dociagniete do lydki (przez sen tak robi, pewnie jej sie w brzuchu utrwalilo). Jak obudzona, to sie zaczyna rozluzniac, ale ona glownie spi jeszcze.
Stad moje pytanie: da sie to to jakos zaplecakowac?
Poki co kolkowej glownie nosze, albo w elastyku (bo zwykle trzeba szybko wyjmowac i wkladac), i po prostu jak mala te nozki chce do srodka, to jej na sile nie wyciagam, ale wolalabym jednak przy malej z przodu nozem nie wywijac.
P.S. Probowalam sie z searchem dogadac i poszukac, ale nie znalazlam w ciagu tych kilku kilkuminutowych doskokow, na ktore mi Sumiczka z Amelka pozwolily.