diamentowe są śliczne
diamentowe są śliczne
hej. Na wstępie publiczne ukłony dla Mat za pożyczenie chusty!!!
a wrażenia... póki co trenuję wiązanie z przodu, bo plecaka trochę się boję i wykombinowałam, że w ten sposób się oswoję
wczoraj śmiałam się ze swojej nieudolności, dziś oglądam nagrania z nadzieją, że coś mi zaświta... i tym razem zamotałam Krzysia za wysoko
Co prawda lepiej dociągnęłam chustę, ale po zawiązaniu i tonie poprawek nadal miałam co dociągnąć Na dodatek syn wyginał się na bok, by lepiej widzieć coś arcyciekawego, skutkiem czego znowu ręce miał niesymetrycznie. Na koniec zasnął, a że miał głowę za wysoko, to musiałam go uwolnić. Ha, ha. Wieczorem powtórka
Nie bój się plecaka na prawdę warto sie przełamać! Zarzucaj Krzysia na plecy nad łóżkiem nawet na siedzaco na początku aż się oswoisz
pisane z telefonu
Maja - 12.04.2014
Jędrek - 14.03.2017
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy...
o zarzucaniu na plecy nie ma mowy. Nie dość, że boli mnie krzyż, promieniuje na pół nogi, to jeszcze jak raz spróbowałam... mąż zapytał mnie: "ale wiesz, że to jeszcze żywe dziecko?"
próbuję instalować młodego z biodra...
przy okazji mogę mieć kolejne głupie pytanie?
Jak się dociąga chustę w plecaku? Na oglądanych instrukcjach nie widziałam, by dociąganie i układanie było przesadnie dokładne; czy taka wesja jest ok: https://www.youtube.com/watch?v=H1Dn7wGZng0 ?
Po prostu jak zrobisz dobry tobolek to juz nie ma za dużo do dociągania a i jak dociagasz to raczej górę i środek chusty bo jak będziesz za dol ciągnąć to wyjmiesz dziecku spod pupy materiał
pisane z telefonu
Maja - 12.04.2014
Jędrek - 14.03.2017