moje pytanie zapewne wyda się banalne ale naprawdę nie wiem: czy nowe nosidło powinnam wyprać przed noszeniem?
chustę to wiem, że tak i tu też skłaniam się do opcji na tak ale pewności nie mam....
moje pytanie zapewne wyda się banalne ale naprawdę nie wiem: czy nowe nosidło powinnam wyprać przed noszeniem?
chustę to wiem, że tak i tu też skłaniam się do opcji na tak ale pewności nie mam....
Kupowałam nowe (w sensie: nieużywane), nie prałam.
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
nowe miałam tylko hm, nie prałam. ale chyba powinnam, w końcu dzieci ciumkaja pasy naramienne.
teraz kupiłam uzywane i od razu poleciało do pralki.
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Ja piorę każde. Używane czy nie. Używane ze względu na dot. przez inne osoby, oraz czasami zapach fabryk. Moje dziecko uwielbia ciumkach i nie wyobrażam sobie, żeby nie wyprać. Poza tym, gdy nosisz dziecko np. tylko w pieluszce, to materiał dotyka bezpośrednio skóry dziecka. Nowe ubranka gdy kupuję też najpier piorę.
Pomoc dla JULKI - Fundacja Kawałek Nieba http://www.kawalek-nieba.pl/?p=4432
Doradca Noszenia ClauWi https://www.facebook.com/zwiazanimiloscia/
HandMade https://www.facebook.com/BizutkiKarolci/
Lepiej wyprać, dziecko standardowo ciumka wszystko na potęgę, a kij wie, co ma w sobie fabryczna farba i gdzie to nosidło leżało zanim do Ciebie trafiło
Piotras 10.2013 & Ola 01.2017
mój blog szyciowy: szycie.blox.pl
Nie pralam nowego, ale moje dziecko niczego nie ciumka
Moc jest z nami
Prałam.
Dostępne od ręki
Moje włóczkowe- nowa odsłona
Moje włóczkowe wolne chwile - galeria zdjęć
A. IV 2008 i B. VII 2014
Chyba nie prałam, w ogole rzadko piorę, ale teraz mam głębokie przekonanie, że powinnam była - ubrania piorę, bo w tkaninach siedzi wszelki syf od farb, przechowywania, kurzu - nie wiem co jeszcze; może jedynie nosidla hm mogłyby wyjść poza to, bo zapewne tkaniny były przeplukane dla ewentualnego skurczenia (to ma swoją nazwę - dekantowanie?), ale wypełnienie prawdopodobnie niedługo ssanych szelek już zapewne nie...
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)