Witajcie,
jako świeżynka w temacie przedstawiam się i ja
Świeżynka w temacie chustonoszenia i macierzyństwa, choć w tym drugim za parę dni stuknie mi już 4 tygodniowy staż... Tak więc jestem mamą niespełna miesięcznej Laury, żoną Adama, współposiadaczką 3 kotów , człowiekiem robiącym zdjęcia (wciąż uczącym się fotografii), psychologiem dziecięcym krótko po studiach i mam nadzieję, niedługo doświadczoną i pewną siebie chustomamą... W tej materii na razie raczkuję i bardzo nie chcę zrobić swej latorośli krzywdy (choć latorośl nad wyraz cierpliwie znosi moje próby motania jej). Odbyliśmy już co prawda godzinną konsultację z chustowania ale to wciąż mało, trzeba ćwiczyć, motać, motać i ćwiczyć...
...i na wsparcie w tym ćwiczeniu oraz konstruktywną krytykę plus radę liczę tutaj najbardziej
A przy okazji chętnie poznam chustomamy z najbliższych okolic - Ursus, Włochy - jest tu ktoś?
Pozdrawiam ciepło!
Linda