Mam taki problem:
dla syna kupiłam nową chustę Lenny Lamb, więc była jeszcze niezłamana, a ja nie miałam takiej wiedzy jak teraz i wiem, że nosiłam go źle dociągniętego, całe szczęście głównie po domu i na krótko.
Teraz naoglądałam sie wielu filmików jak wiązać prawidłowo, poczytałam tu na forum, a i tak mi nie idzie...
Córkę noszę po domu i znów mam problem z dociąganiem, głównie przy szyi. Córcia ma dopiero 2 miesiące, więc tylko w kieszonce ją noszę. Czasem naciągam ją tak mocno, że aż nie mogę oddychać, a i tak po chwili jest luz... Przez to boję się na dwór ubierać chustę, bo stale trzeba ją dociągać na nowo...
Czy ten problem z dociąganiem to może być od tego, że chusta nie jest jeszcze do końca złamana? Bo wydaje mi się,że jest dużo bardziej miękka niż na początku, ale nie mam porównania :/