My czerpiemy z zasobów bibliotecznych dość często - ale to specyficzne lektury, takie na które żal mi funduszy (Franklin, Tupcio Chrupcio, brokatowe książeczki dla najmłodszych, Zuzia - tę lubimy i cenimy, ale nie sposób mieć całej serii, jakieś zagraniczne z "bajkowymi" bohaterami). Zresztą - niestety - za dużo nowości u nas nie ma :/