to i ja siĂŞ przedstawiĂŞ :)

[natala]

korzystajac z tego, ze dziec po spacerze dalej spi (zachustowany oczywiscie) i mam obie rece wolne
jestem Natalia, mama Franka, ktory to wlasnei dzis konczy 11 tygodni (no ok, korygowane to 7...). mieszkamy (chwilowo mam nadzieje) w Londynie, a w Polsce to Krakow i Jastrzebia (taka malutka wioseczka kolo Lanckorony i Kalwarii Zebrzydowskiej).

ostatnio jedna zachustowana mama mnie spytala jak sie u mnie zaczela, a ja sobie nie moglam przypomniec ale jakos 'odpamietalam' - zaczelo sie od primaxxa, czy jak to cos sie nazywa. jak bylam w ciazy to wypatrzylam to cos w jednym sklepie i pomyslalam, ze fajnie by bylo nosic malego/mala w czyms takim. na szczescie zanim kupilam zaczelam grzebac po sieci. i trafilam na....bebelulu. na szczescie grzebalam dalej... chyba na allegro wypatrzylam pierwsze wiazanki, zakochalam sie od pierwszego spojrzenia i zadecydowalam, ze to jest to. zwlaszcza jak juz poczytalam o zaletach noszenia w chuscie. trafilam na chustomanie i dopiero sie zaczelo... po niekonczacych sie debatach wewnetrznych - delhi czy nairobi czy moze.... stanelo na nairobi. chusta zostala oplacona i wtedy nasze dziecie postanowilo nie czekac przepisowych 40 tygodni tylko pojawic sie na swiecie natychmiast. po opanowaniu zamieszania z dziecieciem (ktory to okazal sie byc Frankiem) doszlo do mnie, ze chusty jak nie bylo tak nie ma zaginela w trasie okazalo sie po nawiazaniu korespondecji meilowej z chustomania. no i po paru dniach przyszla nowa cudowna, dluga (no, ok, to mnie troche przerazilo na poczatek), kolorowa CHUSTA. z pomoca mamy i misia zaczelismy sie oswajac. jak juz bylo w miare ok, to przyszla pora na synka... pierwszy raz super udany, dziec zasnal w chuscie i spal nastepne dwie godziny - prawdziwy cud. za to kazdy nastepny raz - porazka - dziec okazal sie byc awanturujacy sie... 'cyc, cyc, cyc'... do momentu, az go zawiazalam i wyszlam z nim na spacer podstepem troche, bo zaspany byl, ale sie udalo no i od tej pory sie nosimy no a ja zachorowalam kompletnie... na razie, zeby sobie ulatwic zycie z karmieniem (syn cycowy jest bardzo ) kupilam kolkowa. ale ona jakas trudniejsza jest niz przepisy pozwalaja i na razie sie nie mozemy do niej przekonac moze z czasem... no i dwie nastepne mam na oku, a moze i trzy... w kazdym razie juz wiem co chce na urodziny (tylko jeszcze do koloru sie nie moge zdecydowac...). no i tak zachorowalismy na bardzo grozna chorobe zwana 'chustonoszeniem' jeszcze tylko pozostalo nauczyc tatusia wiazac (choc moze nie, wtedy on sam bedzie chcial i jeszcze mi nie da - nad tym sie w kazdym razie trzeba powaznie zastanowic...).

[martu]

witaj i spowiadaj się jakie dokładnie macie chusty...szczegóły proszę i o jakich marzcie...

[natala]

witaj i spowiadaj się jakie dokładnie macie chusty...szczegóły proszę i o jakich marzcie...

hopp nairobi i kolkowa maya wrap - ona sie chyba rainbow nazywa, takie kolorowe paski...
marzenia - ellaroo la rae i didymos - tylko sie na kolor nie moge zdecydowac - albo fale zielone (limo znaczy), albo fale sekwoja. a najlepiej obie choc i niebieskie stokrotki tez sa niezle...

[agata_t]

witaj kolejna chustomaniaczko. To wciąga coraz bardziej z kazdym dniem. Dzis bylam u fryzjera i od razu oczywiscie przeliczylam jaki kawalek chusty moglabym za to miec

[Mag]

witaj, mamo Frania
a ja to zgłupiałam doszczętnie, sama nosić nie mogę to marzy mi się wielki stosik miętków: dla małża, babci, oczywiście i jednej i drugiej i oczywiście, leżałyby u mnie
żadne nie bardzo chce do chusty więc MT zostają...
a najlepsze że żadne z moich dzieci nie nadaje się do mei taja póki co
moja piękna katja zrobiła pa pa, niech służy innym

[kamaal]

Witamy!! Ja też wiem co chcę na imieniny, urodziny i święta - nową chustę Ostatnio w pracy podwyżkę dostałam, to juz się zastanawiam jaką by tu chustę na lato sobie kupić....To już chyba objaw choroby

[natala]

Ostatnio w pracy podwyżkę dostałam, to juz się zastanawiam jaką by tu chustę na lato sobie kupić....To już chyba objaw choroby

jak ja to rozumiem... u mnie kolkowa byla, bo dostalam 'sciepowe' pieniadze z pracy. jeszcze z nich troche zostalo, to 'sie zbiera' na nowa rodzicow na moje urodziny tez chyba naciagne... akurat chwile po moich urodzinach ojciec do nas przyjezdza zobaczyc wnuka na zywo...