Czyli nie zniknęłam stąd tak całkiem, nawet nie wiecie, jak mi miło.. I że byłam żywieniowo przydatna! Ja jakiś czas temu chlebki przestałam piec, za dużo na głowie miałam i już nie wyrabiałam z dodatkowymi "atrakcjami". Ale wybieram się do młyna wkrótce, kupuję wór mąki i wracam.. bo takiego pieczywa w sklepach po prostu nie ma Dzięki za miłe przyjęcie!