A propos Miejsce na miotle - ekranizacja właśnie leci w TV na Disney Junior, chyba z okazji Halloween puścili
Niko 2012, Zo 2017
Soul, brałabym. Po rozmowach z kilkoma wydawnictwami wiem, ze dodruk nie zawsze jest planowany z powodów ekonomicznych (nie kalkuluje się gdy popyt jest na kilkaset sztuk, bo w drukarki trzeba zamawiać kilka tys). Wiec niedługo będzie pewnie tylko opcja "biblioteka" lub "pan Witek na Allegro za 99 zł"
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Ja kupilam uzywana za 20zł wiec bywaja w normalnych cenach
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
No bywają tzn. może będą za miesiąc, a może za rok. Zamiast ślęczeć w necie i polować na używkę, wole zapłacić kilka zł więcej i mieć ten czas dla siebie
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
No to napewno bo sama kupuje nowe ksiazki, ja sie odnioslam tylko do ceny pana Witka
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
He he, pan Witek to rzeczywiście ekstremum dla wysoce zmotywowanych (żeby nie powiedzieć: zdesperowanych) kolekcjonerów.
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Dziewczyny, a skąd wiedzieć kiedy nakład się kończy? Ja kupiłam to miejsce na miotle przed wakacjami normalnie w nieprzeczytane. A tutaj już nie ma nakładu. I patrzę, że Gruffalo też nie ma, a chciałam na prezenty kupować
J.2014 i E.2016
Odnośnie kupowania książek - latem usłyszałam od Pani z jednej ursynowskiej biblioteki - "szkoda pieniędzy na książki, lepiej wypożyczyć"
Byłam bardzo zaskoczona słowami Pani bibliotekarki.
Mnie się udało kupić Wojtka spod Monte Casino - Wiesława Lasockiego z wysyłką 45 zł, muszę odebrać z poczty dziś bo odeślą.
Jeśli ktoś zainteresowany mogę podać stronę - były jeszcze 2 sztuki.
Co prawda nigdy nie kupowałam od nich i bałam się czy nie oszustwo (okaże się jak dziś odbiorę ), ale chyba nie
Miejsce na miotle - kiedyś mieliśmy i podarował je córce mojej koleżanki jak do nas przyszły bo mała bardzo chciała ją mieć i szczerze - chciałam ją kupić jeszcze raz dla nas i nie wiedziałam, że nakład wyczerpany
niektore wydawnictwa - Tako, Hokus-Pokus na przyklad podaja na stronie, ze jest koncowka nakladu. albo trzeba sprawdzac po dostepnosci nakladu - np. bonito podaje ile ma sztuk na stanie. ja widze w gildii - jak cis sie pojawia, ze jest nioedostepne - to sprawdzam czy sie da kupic gdzie indziej - najczesciej w wydawnictwie. jak pisza, ze maja na stanie i duzo - to wiem, ze chwilowy brak. jak nie - to sie rzucam i kupuje gdziebadz... przydaly by sie takie informacje na stroie wydawnictw, czlowiek by wiedzial przynajmniej na czym stoi.
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Spadlam - zgadzam się z ta bibliotekarka, uważam że nie trzeba mieć wszystkiego w domu jeśli się ma dobrze zaopatrzona biblioteke (piszę WSZYSTKIEGO, a nie żeby nie mieć nic). Ale może jestem spaczona, bo przerażająco duża ilość książek w moim domu rodzinnym była (i w sumie jest) sporym problemem techniczno-logistycznym.
Dla mnie biblioteka miejska była wielkim odkryciem kiedy zapisałam tam dzieci, bo sami nie korzystaliśmy (co innego szkolna, uniwersytecka, narodowa czy językowa - ale to głównie do obowiązków). Nasz domowy budżet mocno na tym zyskał, a dzieci i ich obcowanie z książkami nie straciło - nawet zyskało dzięki regularnym wyprawom do biblioteki i samodzielnym wyborom (pożyczają niektóre takie książki, których bym im nie kupiła i nie chciałbym mieć na stałe w domu). Tak więc - tak, szkoda mi miejsca i pieniądzy na książki do przeczytania raz, a im dzieci starsze, tym takich książek więcej.
wysłane z telefonu
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
jul zgadzam się, że wszystkiego mieć nie można ba, nawet nie powinno - bo po co
Natomiast w mojej wypowiedzi nie chodziło o wszystko.
Odniosłam się do wcześniejszych wypowiedzi dotyczących kupowania książek i 20 zł na gospodarstwo domowe/rok.
Moja rozmowa z Panią dotyczyła tego, że kupuję książkę wtedy kiedy moje dziecko kilkakrotnie przedłuży wypożyczoną książkę w biblio i jest to książka "wartościowa".
Natomiast odnośnie brania książek z biblio których nie chciałabym mieć (i nie mam) na swoich półkach - u nas dokładnie to samo co u Ciebie. Mój syn wypożycza, raz przeczytane i oddajemy.
zrobiłam zamówienie w końcu.. 50 zł różnicy na 14 książkach pomiędzy nieprzeczytane a bonito, a ja głupia jeszcze nie tak dawno kupowałam w bonito i cieszyłam się jak tanio
Jakub -16 września 2013 Antonina- 16 marca 2018
zgadzam się, ja też uważam że biblio są super dużo pożyczamy nie stać byłoby mnie na kupienie tylu książek, problem gdzie trzymać, a biblioteka jest bardzo eko minimalizm i tak dalej
w domu w sumie mamy mało ksiązek w stosunku do tego co czytamy zresztą te które zaglądają do bibliotecznych wątku wiedzą
w domu mamy tylko te których w biblio nie dostanę lub szczególnie nas zainteresują
synek lato 2008 synek wiosna 2011
u nas podobnie, biblioteka rządzi mamy nową niedaleko domu i jest cudowna raj dla dzieci i dla mnie kupuję głównie dla najmłodszej, bo czytamy codziennie do upadłego i czasami książka tego nie wytrzymuje kupuję, te pięknie wydane, do których się wraca i wraca, no i na prezenty oczywiście