też nie lubię powielać książek, aczkolwiek ze względu na różne tłumaczenia powielam.
Natomiast zawsze zastanawiam się nad zakupem.
U mnie książki stoją już nie tylko w podwójnych ale zdarza się że i w potrójnych rzędach i dokopanie się do tej którą chcę czasami bywa trudne.
Mam sporo starych wydań klasycznych i nad tymi nowymi zawsze się zastanawiam.
A tak zmieniając temat i wracając do ilustracji to w Sierotce Marysi tej dużej to są niektóre ilustracje tak wyraziste i uderzające a jednak bardzo ją lubię i właśnie dla ilustracji i tego pięknego wydania zdecydowałam się na jej kupno. Mimo tego, że Sierotkę mam jeszcze po mojej mamie.
U mnie najwięcej powielenia to chyba Dzikie łabędzie - znowu zamówiłam i czekam aż przyjdzie to
http://bonito.pl/k-90497307-dzikie-labedzie
pamiętam jak zobaczyłam je na targach i ciągle o nich myślę.
Więc jak zobaczyłam niedawno cenę to od razu dodałam do koszyka i zamówiłam.