Raf, a ile Marianka teraz ma? Ona ma tyle samo co Michał od Paprotki?
Wysłane z mojego CPH2371 przy użyciu Tapatalka
Nie zachwycił mnie Pucio - taki dydaktyzm dla maluchów, żadnego nie kupiłam, nie pokochałam Jano i Wito (pozbyłam sięz domu) , natomiast Lalo gra czy Babo chce - bardzo, chyba będę te nasze zmięte i sklejane egzemplarze trzymać dla wnuków... U nas tak samo mam w głowie rytmiczne "idzie mleko, idzie masło, idzie chleb... i jajka", albo "pim pim pom, pim pim pom - Lalo gra na bębnie" - mi osobiście się to przyjemnie czytało, zwłaszcza tę część, Babo ofc też lubiliśmy, chyba najbardziej lubili - może za zwierzęta, a też za treść, z małym dyktatorem rodzinnym Binta może najmniejszy szał - bo były te kolejne, jeszcze lepsze części
Możesz popatrzeć w necie na skany, czy będzie Cię drażnić, np tu kawałki Lalo gra http://www.arkaigorka.pl/lalo-gra-igor-gra/
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Jul ja dokładnie mam tak samo z Puciem, nie cierpię tej książki choć mój syn lubił i mamy 3szt
Jano i Wito też nie polubiliśmy.
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
A to ciekawe, jak różne są gusta. Ja Pucia lubię, Kicię Kocię też, natomiast Basi organicznie nie znosze, a zarówno Jadzia, jak i Kazio kochali.
Słuchajcie, potrzebuję, żeby mi ktoś przypomniał - była taka kartonowa ksiązeczka albo z Dwóch Sióstr, albo z Zakamarków, z wyliczanką, kwadratowa, nieduża, i tak to szło w środku: cztery groźne bulteriery demonstrują złe maniery... trzy tukany na dwie zmiany urlopowe snują plany... osiem myszy siedzi w ciszy pod podłogą nic nie słyszy...
Pliz help!
Nie znalam ale Google podpowiedział
https://mamamoooo.blogspot.com/2014/...ja-ze.html?m=1