Wprawdzie nie udzielałam się na forum jakoś bardzo aktywnie, gdy nosiłam, ale chustowałam z pełnym oddaniem dotąd, dopóki mogłam. Teraz córka ma 6 lat, a ja wróciłam. Zatęskniło mi się za motaniem. Postanowiłam zrobić kurs doradcy, bo w moim mieście takiego nie ma (sama uczyłam się u Biedronki). Chcę propagować chustonoszenie, bo wiem, że warto. Myślę, że dotknął mnie zespół abstynencyjny- odstawienie nałogu powoduje u mnie nawracające myśli o rodzajach wiązań, rodzajach chust itp. Skoro sama nie mogę, to chociaż przy innych mamach pomacam, powiążę, zachustuję jakiegoś niemowlaka ...