Hej, witam z Lublina!
Podesłała mnie tu jedna z życzliwych mam ze szkoły rodzenia Aktywna Mama i dzięki niej znalazłam kopalnię przydatnych informacji. W temacie chustonoszenia i pieluszkowania wielorazowego jestem początkująca przy czym testuję sumiennie na moim 2 miesięcznym Kropku imieniem Natalia. Jak się okazało noszenie w chuście jest dobre zarówno na bolący brzuszek, który nie daje dzidzi zasnąć jak i na wrodzoną dysplazję bioderek. Pan doktor bardzo się zdziwił, że po miesiącu jest taka poprawa i zalecił nosić dalej. Stosując się więc do zaleceń Pana chirurga, własnych upodobań oraz na złość starszym paniom krzyczącym za mną na ulicy, że uduszę dziecko albo złamię mu kręgosłup zamierzam nosić dalej!
P.S.Podziękowania dla użytkowniczki Zeldy za naukę wiązania kieszonki!