Witam,
to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość

Bardzo chciałabym nosić moją obecnie 4 miesięczną córkę w chuście, czemu tutaj raczej nie muszę pisać. Niestety jest ona z tych co się prężą jak tylko weźmie się ją przodem do siebie (choć ostatnio już trochę mniej, ale jednak). Dlatego na rękach jest noszona przodem, co uwielbia. Aha, głowę trzyma już całkiem, całkiem ale też bez szału bo ma stwierdzone obniżone napięcie mięśniowe.
Jak mam z nią postępować żeby wreszcie udało się ją prawidłowo omotać? Jaki sposób byłby najlepszy? Ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy na biodrze nie byłoby lepiej, bo to taki kompromis między przodem a tyłem do kierunku 'jazdy'. Na plecach się jeszcze boję, a może nie powinnam?

Co w takim wypadku poradzicie?

Dzięki, czekam na podpowiedzi.