Ja swoją przygodę z pieluszkami wielorazowymi zaczęłam od chińskich pieluszek (bobolider i pupus), bo podobnie jak Monika84 chciałam, żeby było ekonomicznie. Może i spełniały swoją rolę, ale zawsze czułam niedosyt i miałam potrzebę próbować coraz to nowych firm. W końcu, jak zorientowałam się, jaka przepaść jest między pieluszkami polskich producentek a chińskimi wyrobami, to zaczęłam żałować, że tak pochopnie wydałam pieniądze na samym początku. Uważam, że najpierw trzeba popróbować pieluszek kilku firm, zwłaszcza wyrobów polskich mam szyjących, żeby wyrobić sobie zdanie.
Polecam sprawdzić jakie pieluchy mają branie na bazarku - to nie przypadek.
Już nawet nie wspominam o wspieraniu rodzimej przedsiębiorczości zamiast chińskich firm wyzyskujących swoich pracowników.
A jeśli chodzi o aspekt finansowy, to tak na dobrą sprawę, myślę, że wychodzi na to samo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ze sprzedaży chińskiej pieluszki odzyskuje się jakieś 40-50% jej ceny, a ze sprzedaży pieluchy polskiej dobrej firmy odzyskuje się ok. 75% jej ceny...