Może ktoś mądry mi pomoże.
Właśnie niedawno zaczęłam pierwsze próby plecaczka prostego z drugi synem. I mam problem, bo nie wiem z jakiego sposobu umieszczania dziecka na plecach powinnam skorzystać.
Starszaka nosiłam na plecach dopiero jak chyba rok miał - w kazdym razie prawie chodził już. Wrzucałam go po prostu z biodra i wszystko dobrze grało.
Teraz z młodszym mam dylemat.
- Z biodra: jakoś wydaje mi się, że syn jest przymały, tzn on jeszcze nie siedzi i generalnie jest jeszcze mało stabilny. Choć się przyzwyczaiłam przy starszym i najczęściej właśnie tak go mimo wszystko wrzucam.
- tobołek i wrzucanie na plecy: wydawało mi się odpowiedniejsze dla młodszych niemowlaków, ale problem jest w tym że młody waży ponad 9 kg i po prostu nie daje rady go tak zarzucić w jednej ręce. Może jakby ktoś pewniej to robił...
- z krzesła: (a raczej z kanapy obłożonej poduchami, bo młody na krześle by się nie utrzymał) no właśnie nie siedzi...i ogólnie ta metoda nie podeszła mi też przy starszym, ale może to kwestia braku wprawy.
Poradźcie mi proszę, w którą stronę iść - z biodra, tobołek czy z krzesła? A może jakaś inna metoda?
Do wrzucenia jest 5cio miesięczny człowiek o dość dużej wadze (ponad 9 kg). Franio umie się już dobrze przewracać, trzymać się na przedramionach na leżąco (trzymać głowę oczywiście), ale do siedzenia, a tym bardziej siadania to mu jeszcze daleko.