W marcowym "dziecku" jest artykuł "prawie jak dorosły " i cytuje:"....nadal może się wam przydać chusta do noszenia niemowlęcia. Oczywiście dziecko będzie już w niej siedzieć. Jeśli umieszczasz je na swoim biodrze, może nogami obejmować Cię poniżej talii. Jeżeli siedzi na twoich plecach, jego nogi nie mogą być rozwarte w rozkroku, bo kąt jest zbyt duży. Maluch musi podkurczyć nóżki, jakby przykucał- opiera się o twoje plecy kolanami i piszczelami, chusta podpiera jego pupe i plecy"
Napadła na mnie sąsiadka, że dlatego Lucek jeszcze nie chodzi, bo ja go w chuście nosze w taaaakim rozkroku (dodała, że dlatego, że ja gruba jestem) i krzywde mu robie.Stwierdziła, że murzynki i owszem, nie sobie noszą, bo szczupłe, to dzieć napewno nie jest w rozkroku, ale jak ktoś nosi 44 i 46 rozmiar ciuchów to nie powinien nosić i to niby jest napisane w tym artykule.
Koszmar jakiś, niby mnie nie obeszło, ale se popłakałam.