Dziś na olsztyńskim ryneczku nad jeziorem Długim minęłam najpierw mamę z malutką zamotaną w kieszonkę z czegoś fajnie beżowego, a chwilę później rodziców z synkiem w Tuli. Pozdrawiam!
P.S. Sama byłam... z wózkiem (pomieścił oprócz śpiącego dziecia sporo zakupów).


Wysłane przez Tapatalk