Też uważam że ten wątek nie ma nic wspólnego z pieluchowaniem. Jakimkolwiek.
Też uważam że ten wątek nie ma nic wspólnego z pieluchowaniem. Jakimkolwiek.
Pondo zgadzamy się z Tobą, ja i mój mąż.
Ja mojemu przedstawiłam temat wielo jeszcze w ciąży, sam potrafił wskazać plusy, nie rozumiał tylko mojego szału na wybieranie wzorków, dziwił się, że formowanki są kolorowe jak i tak ich nie widać Kuba przez pierwsze 3 tyg był na pampkach, bo nie mieliśmy jak suszyć i jak już warunki się zmieniły to mąż mnie mobilizował żeby wyciągnąć tetrę pomimo tego, że mieliśmy jeszcze zapas jednorazówek. Ostatecznie Kuba od 4 tyg życia nie miał na sobie jednorazówki na początku trudno R. było ogarnąć co jest do czego (ogarniał tetrę z otulaczem), nazw nadal nie zna, ale zmienia pieluchy, myje tylek, po kupie to nawet jak ja przewijam to on bierze Kubę pod kran żebym ja nie dzwigała. Sam opatentowal system spłukiwania kupy przy użyciu biczy wodnych i jest z tego dumny Kuba jest mega sikaczem (za to kupę robi co kilka dni) więc dziennie tych zmian pieluch jest sporo. Mężowi zdarza się zagapić ze zmianą, a Kuba nie krzyczy nawet jak body są mokre po pachy ale R. nie ma problemu z przebraniem. Nie wyobrażam sobie, że ojciec miałby nie uczestniczyć w przewijaniu czy innych brudnych czynnościach przy dziecku, bo się brzydzi, no błagam.. Dla mnie też wycieranie tyłka czy ulanego mleka nie jest przyjemnością. To, co pisze urkye to dla mnie jakaś totalna abstrakcja...
A reszta rodziny -szwagierka1 się.dziwiła, ale zaakceptowała i kieszonkę umie zmienić, szwagierka2 stwierdziła, że jej by się nie chciało tak bawić, teść nie wierzył, że będę prała a teraz chyba dumny jest, zwłaszcza, że jego kolega odkąd zobaczył wielo u Kuby za każdym razem się zachwyca jakie to super, moi rodzice też są za, tylko zmieniać jeszcze się nie rwą, choć pewnie jakby musieli to by zmienili.
Jakub -16 września 2013 Antonina- 16 marca 2018
powiedz mu ze nie zyczysz sobie zeby twojej corce slimaczyły sie wargi sromowe, zeby miala wieczne infekcje prowadzace do zgrubien skory i wiecznego świądu. i ze jak ma ochote to niech założy pampka (tu wrecz mu takiego dla dorosłych) na 2 godziny. z milutkim usmieszkiem- jesli tobie kochanie sie jajka nie zagotują to spoko, zakladaj jej pampersy dwa na dobę.
Forum go nie zmieni na pewno. Idąc tropem popełniania błędów przy wyborze dochodzę do wniosku, że zanim się z kimś związałam powinnam mieć jakieś dziecko do wypróbowania jakie będzie miał podejście w tym temacie. No niestety nie znałam go na tej płaszczyźnie
Komentarze typu "masz co brałaś" z pewnością mi nie pomogą, ale już kilka argumentów które mogę mu przedstawić (za które bardzo dziękuję), a które może nie przyszły mi do głowy mają szansę coś zmienić. A może dowiem się, że każdy facet tak ma i nie warto przebijać głową muru. Tak czy siak dziękuję za wsparcie i zrozumienie. Miałam się komu wyżalić na mój wielo los który zresztą sama sobie zgotowałam Próbowałam to, jak piszesz, załatwić z nim, ale moje argumenty do niego nie docierały, nie zawsze da się każdego przekonać do swojego zdania.
Misiulka (03.2007), Madziulka (06.2013)
http://emenemsymamusi.blogspot.com/
Jezu, ale masz trudnego nicka
Te moje posty raczej nie były do Ciebie, tylko tak puszczone w okolicę tematu.
Gdybym miała Tobie cokolwiek radzić, to ja porozmawiałabym z mężem na temat częstotliwości zmiany pieluch, a temat wielo bym odpuściła. Myślę ,że zdrowie dziecka jest ważniejsze niż wydane pieniądze na pieluszki, ale to przeciez wiadomo.
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
Tak jakoś wyszło z tym nickiem, niefortunnie dość ale już tak zostanie
No właśnie tak, jak wcześniej też niektóre dziewczyny radziły, myślę żeby na razie odpuścić mu wielo ale próbuję mu mówić że pieluchę (każdą, wielo czy pampka) zmieniać trzeba max co 3 godziny ale to jak grochem o ścianę. On nie powie że uważa inaczej bo... nie poda argumentów za swoim postępowaniem tylko nie odezwie się a kolejny raz zrobi tak samo. Oczywiście najważniejsze jest zdrowie małej ale na nie między innymi wpływ mają pieluchy i tą chemia którą w nich wciskają. W drugiej strony starszą córkę w nieświadomości wychowałam na pampkach i póki co nie widzę negatywnych skutków.
Chyba muszę nabrać dystansu do duetu mój mąż i wielo. Spróbuję jedynie bez emocji powtarzać mu jak mantre jak ważne jest to dla małej i dla mnie. Może się przekona do nich.
Misiulka (03.2007), Madziulka (06.2013)
http://emenemsymamusi.blogspot.com/
Najpierw przekonaj go do zmieniania córce pieluch. Zapytaj, czy chce z dzieckiem w szpitalu siedzieć jak będzie miała ZUM?
Misiulka (03.2007), Madziulka (06.2013)
http://emenemsymamusi.blogspot.com/
Szuka wymówek. Moja obecnie 4 latka od 3miesiąca na wielo, pierwszy zum i zapalenie nerek miała jak była już dawno odpieluchowowana.
Natomiast najmłodsza 2razy nabawiła się ZUM w czasie lenistwa mego pampkowego i raz tylko w trakcie użytkowania wielo.
I jak to moja pediatra mawia, pieluchy tu mają niewielkie znaczenie a raczej to w jakim czasie zmieniona jest pieluszka z kupą, która u takich maluchów wiadomo wędruje wszedzie nie koniecznie tam gdzie powinna., jak dobrze umyta jest pupa (zwłaszcza okolice cewki) i podatność dziecka. No niestety w 80% przypadków jak nie więcej jest to bakteria e.coli która znajduje się w kupie. A u dziewczynek o zakażenie, chociażby cewkowe nie trudno.
Lena '07Nina '10 Blanka '12 Gabriel '16 Matilda ‘18
A. 06.14 (*)
https://m.facebook.com/thetwoowls/ -dzieciecy handmejd
Mój świat fotografii - fejsbukowy fanpejdż, zapraszam!
gdzieś był wątek ZUM kontra pieluchy wielo i wyszło na to że zachorowalnosć na ZUM wzrosła odkąd zaczęto używać pampki
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
a ja nie uważam, żeby koniecznie trzeba było przekonywać męża do zmiany pieluch. Musi potrafić zmienić obojętnie jaką, bo w razie jak zostanie sam to przecież dziecko musi mieć zmienianą pieluchę. Ale ja nie zmuszam do zmiany pieluchy. Kocham wielopieluchowanie i nie zamierzam z tego robić powodu do kłótni. Robi inne rzeczy, usypia, czasem karmi, bawi się, niekoniecznie musi zmieniać pieluchy, niech robi coś innego. Po co szukać tematu do konfliktu, sama znajdź przyjemność w wielopieluchowaniu, będziesz miała mniej problemów.
Nemo ale chyba chodzi też o to, że facet ma problem ze zmianą każdej pieluchy, pampera też nawet jak zostaje z dzieckiem
Nemo ale jak tylko jestem w domu to zmieniam pieluchy. Chodzi o momenty kiedy akurat nie mogę albo nie ma mnie w domu. Wolę żeby używał wielo bo mała źle reaguje na pampki.
Misiulka (03.2007), Madziulka (06.2013)
http://emenemsymamusi.blogspot.com/
Podczytuję ten wątek i chyba powinien on się nazywać "jak przekonać faceta do zmieniania pieluch". Może mu zaproponuj żeby założył pampka na kilka godzin?
A tak serio to nie wiem jak go możesz przekonać. Ja swojego przekonałam będąc w ciąży argumentem zdrowotnym i ekonomicznym. Potem ekonomiczny trochę się unieważnił (ale sobie tłumaczę, że tak jest chyba u wielu dziewczyn), ale zdrowotny pozostał.
Natomiast zupełnie sobie nie wyobrażam żeby mój mąż nie zmieniał pieluch NASZEMU dziecku. I myślę, że on też sobie nie wyobraża. Może porozmawiaj ze swoim i postaraj się na spokojnie wyjaśnić co i jak.
Dosyć to nowoczesne. Przewrotnie. Kobiety teraz robią wszystko to co kiedyś mężczyźni oraz nadal to co zawsze kobiety. Ja nie robię konfliktu ze zmiany pieluch. Nie wyobrażam sobie, abym musiała robić konflikt , ze zmian pieluch, a mąż argumentowałby ,że robi inne rzeczy!! koło swojego dziecka robi? To jak, peany mamy śpiewać?
Nie jestem typem awanturnika(hahah no...może troszkę) , ale z drugiej strony zapewne nie jestem typem człowieka, stwarzającym sytuacje ,że inni mną pomiatają.
TAK, uważam ,że jak pan mąż robi fochy, powstawałby konflikt, bo wypadło na meża na zmianę pieluch. to TAK zastanawiałabym się, czy mąż ma mnie za kobietę, partnera, czy za sprzątaczkę i kucharkę.
Jak widać niedaleko jednak od zmiany pieluchy do diagnozy małżeńskiej
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
wiecie co, nawet nie przyszło mi do głowy że OJCIEC może nie zmieniać dziecku pieluch. to NASZE dziecko, i w zasadzie wszystkie decyzje podejmujemy razem - łącznie z tym, co Mały na tyłku nosi. oczywiście, to ja mam fioła i szukam nowych pieluch w ramach hobbystycznych, ale to już inna sprawa
Naprawdę każdy facet poradzi sobie z napami, otulaczami, tetrą, ręczniczkami i wkładami. ba, mój TEŚĆ ostatnio był z Małym przez dwie godziny, zmienił pieluchę, dał radę założyć otulacz, wrzucił złożoną tetrę do środka. i jeszcze przepłukał zsikaną pieluchę(?) przed wrzuceniem do wiaderka. może też uważa, że to nasza fanaberia, ale dał radę nie podważać naszych decyzji - mimo że jakieś pampki jeszcze leżą obok wielorazówek i spokojnie mógł facet wymięknąć też jestem zdania, że to nie-używanie-wielo to raczej problem komunikacyjny (i nie chodzi mi o to, że ktoś wybrał sobie nie-wystarczająco-dobrego męża) kurczę, nie róbcie z tych facetów idiotów, co nie wiedzą jak. wiadomo, że można czasem coś pomieszać, że czasem coś przecieknie.. a im co najwyżej się nie chce, ale to już kwestia przedyskutowania tego, czy liczy się ich wygoda, czy higiena ich dziecka. bo pół dnia w jednym pampersie to za dużo. ja bym naprawdę zapytała, czy chcieliby, żeby im ich siki parowały pod tą pieluchą przez pół dnia i kisiły genitalia.
Tutek 30 XII 2012 i Zoja 13 II 2015
Dziękuję. Będę mu jeszcze próbowała delikatnie przemawiać do rozumu. Nie chcę wojny żeby nie zarzucił całkiem wielo jako konfliktowego tematu. Generalnie dzięki Wam wiem już że to nie moje widzi misie i będę go dalej przekonywać.
A zupełnie nawiasem znowu kupiłam pieluchę. No to jest silniejsze ode mnie
Misiulka (03.2007), Madziulka (06.2013)
http://emenemsymamusi.blogspot.com/