Witajcie!
Poszukuję wiązania które umożliwiłoby synkowi ciamkanie łapek, może moglibyście coś polecić? Maluch ma 3,5 miesiąca, łepek trzyma, ale w miarę narastania zmęczenia coraz gorzej. Do tej pory wiązałam go w kieszonkę, zapewne niezbyt profesjonalnie, ale nie bardzo mam fundusze na lekcje u doradcy, zresztą nie jestem pewna czy jednorazowe spotkanie dużo by dało. Ostatnio przyglądam się 2x, ale mało jest filmików/instrukcji na sieci i jedna próba niezbyt pomyślnie wypadła (boki chusty lądowały ciągle w pysiu - synek główkę trzyma na boki, a chusta dosyć ciasno przy ramionach wypada).
Synek wielkim fanem chusty nigdy nie był, a odkąd jest bardziej ciekawy świata i został fanem ciumania łapek, to w ogóle niezbyt entuzjastycznie podchodzi do chustowania, a ja niestety mam uszkodzoną rękę i nie mogę go długo nosić bez chusty. Prawdopodobnie jednym z powodów protestu w kilka minut po zaplątaniu jest to, że wiązania wychodzą mi zwykle dosyć wysoko, są mocno podociąganie i nie pozwalają na swobodne wiercenie, odpychanie i obracanie żeby podziwiać świat, no i niestety ale unieruchamiają łapki (chociaż sama chusta potrafi trafić do pysia - przy ramionach chusta podchodzi mi aż na szyję prawie, to chyba od tego mocnego dociągania, a małemu te poły wtedy aż przy pysiu lądują i kończą ciumane, co pewnie nie poprawi żywotności chusty).
Jeśli uda mi się zrobić przyzwoite zdjęcia wiązań wrzucę tutaj, być może pomogą w dojściu do tego co jest nie tak, bo mam wrażenie że mój opis jest nieco chaotyczny, ale ciężko opisać wiązanie.
Udział w noszeniu biorą:
Użytkownik 1: kobieta ok 168cm, ok 68kg
Użytkownik 2: maluch 3,5mca, 7,5kg, łepek trzyma zależnie od stanu zmęczenia/zaspania
Chusta: tkana, bawełniana lenny lamb 4,2m