Pokaż wyniki od 1 do 14 z 14

Wątek: Nosidło górskie cady cicco

  1. #1
    Chustofanka Awatar p0k
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Podhale
    Posty
    158

    Domyślnie Nosidło górskie cady cicco

    Cześć Kobitki Dawno mnie nie było na forum. Chciałabym zapytać o to nosidło górskie chicco cady http://www.mall.pl/nosidelka/chicco-...addy:ranking,Q Nie znalazłąm na forum stosownego wątku, sprawa wygląda tak, że przeprowadziłam się na Podhale, jesteśmy rodziną górską, tzn. chętnie przy weekendzie idziemy w góry i chcielibyśmy z Kluską zacząć. Kluska ma 16 miesięcy i jest drobiną, 10kg waży, to nosidło waży 2,2kg więc tragedii nie ma. Jest daszek i foliowa osłona bokami od wiatru (odpinana) - dla mnie bardzo przyjemna opcja. Nosidło można przestawić i zrobić z niego krzesełko - gdy się gdzieś na szlaku zatrzymamy. Z bliska to wygląda tak, że jest siodełko dla dziecka (dziecię nie wisi), oparcie dość sztywne, pasy bezpieczeństwa i dodatkowo coś jak pałąk w wózku - na razie Zuzie ten pałąk sięga po pachy więc jej mówię, żeby sobie rączki do środka włożyła. Czy któraś z Was zna to nosidło lub na podstawie zdjęcia/opisu potrafi ocenić czy jest ono szkodliwe dla dziecięcia?

    Kluska była chustowana, ale od kilku miesięcy próby zawiązania jej wiążą się z krzykiem - nie lubi być krępowana, przytulana, obejmowana - owszem, ale jak ją materiał obejmuje to się wkurza. Więc jej nie męczę. Z resztą myślę, że w góry dziecięciu jest wygodniej w nosidle (osłona od wiatru, słońca) niż w chuście. No i mam opcję kupienia używanego nosidła o którym piszę za 50zł - więc jeśli jest fizjologicznie zdrowe dla dziecka brałabym

    Doradźcie proszę!

    PS Z resztą z chustą jest za dużo roboty przy zmianach temperatury, pogody też dla mnie - ubieranie, rozbieranie, wiązanie itd. I się Kluską wymienić nie można jak się człowiek zmęczy. A nosidło każdy wujek założy bez problemu ^^

    tu jest jeszcze filmik, na którym lepiej widać nosidło http://www.youtube.com/watch?v=k7MBUNm7Sp8
    Ostatnio edytowane przez mi. ; 20-03-2014 o 19:37

  2. #2
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,797

    Domyślnie

    wątpię żebyś dostała inne odpowiedzi, niż padły np. w tym wątku http://www.chusty.info/forum/showthr...hlight=deuther
    i możesz napisać do adminów, żeby przenieśli wątek do działu "ogólnie", jako że pytanie nie dotyczy chust ani nosideł miękkich, którym poświęcony jest ten dział

    pozdrowienia i dobrych wypraw górskich

    ps mój synek generalnie nie tolerował chustowania (aczkolwiek udało nam się wrócić do chust jak był trochę starszy), a nosidła ergonomiczne mu odpowiadały, znam więcej takich dzieci - może to jest opcja dla Was?
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  3. #3
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    to może ja przeniosę
    bo to rzeczywiście niewłaściwy dział dla górskiego... tego.

    przy wyborze nosidła pamiętaj też o swoim kręgosłupie

  4. #4
    Chustofanka Awatar p0k
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Podhale
    Posty
    158

    Domyślnie

    oj, przepraszam za błędny wybór działu i dziękuję za przeniesienie!

    Hm, nie interesują mnie spory ideologiczne i estetyczne, a fakty - jest coś złego dla kręgosłupa, bioderek itp. mojego dziecka w nosidle o które pytam czy nie ma? Zna się ktoś może na tym? I w wątku, który wkleiłaś, i innym górskim który znalazłam niestety nie ma odpowiedzi na to pytanie, więc byłabym wdzięczna

    Co do mojego kręgosłupa, no cóż stale cierpi, bo dużo młodą noszę na biodrze, przekonałam się, że chusta nie sprawdza się w każdej sytuacji życia niestety. No a w górach tak czy siak raczej Mąż będzie nosił dziecię, ja szpejki.

    Och, gdybym była w stanie za 50zł kupić ergo albo wymienić moją bawełnianą nati na ergo - to bym spróbowała, ale niestety fundusze nie pozwalają mi na większy wydatek. Nadto czy z ergo nie jest tak, że należałoby je dobierać indywidualnie do dziecięcia, do wieku, wzrostu, wagi itd.? Więc na jak długo taki ergo starcza, skoro dziecię rośnie i jego proporcje zmieniają się? A jak jest z poceniem się podczas wysiłku - w górskim z dziecięciem potu nie będzie mąż wymieniał, w ergo/chuście raczej napewno - czy to nie dyskomfort dla dziecięcia? ryzyko zaziębienia? z chustą miałam problem żeby założyć na kurtkę (za krótka chusta, za bardzo się wżynały różne zamki i guziki w Zuzkę) - a z ergo nie będzie tego problemu? To tak przy okazji zapytam skoro ergo zostało mi polecone

  5. #5
    Chustofanka Awatar p0k
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Podhale
    Posty
    158

    Domyślnie

    haha, wyszło że mąż może cierpieć z uwagi na kręgosłup i mi to obojętne po prostu on ma większe zaufanie do nosidła górskiego niż ergo. W ogóle jak dziś mierzyliśmy to wydaje mi się, że w górskim dziecię ma lepszy widok niż w chuście - jest wyżej. Ale może to zależy od wiązania? a jak jest a ergo? No i co z osłoną od wiatru/słońca w ergo czy chuście?

  6. #6
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,796

    Domyślnie

    p0k - są osoby preferujące nosidła górskie z powodu plusów o których pisałaś, że widzisz ja bym zwróciła jednak uwagę na kilka aspektów nie tylko samego nosidła ale faktu noszenia - kiedy i jak długo?

    Półtoraroczniak to i dziecko duże i małe - tzn całodzienna wycieczka jeżeli takową zamierzacie - wytrzyma w ogóle tyle czasu na plecach? czy to opcja marszu + noszenia? czy raczej krótkie wycieczki?

    W górskim jak zaśnie (a jest taka szansa...) nie ma żadnego zabezpieczenia, dziecko "lata".
    10kg to drobizna - tym bardziej może być wrażenie "jeżdżenia" na plecach, co będzie powodowało większe pochylanie się do przodu noszącego i ból kręgosłupa (prędzej czy później, ale raczej pewny).

    Pocenie się w ergo - przy kurtkach raczej przechodzenia pot nie będzie - przy upale będzie.
    Zaziębienie - w ergo nie widzę możliwości (termoregulacja socjalna ), w nosidle - idącemu ciepło bo idzie, siedzący może zmarznąć "mimochodem".

    Ergo też może każdy założyć - zasadniczo masz dwie, no max trzy rzeczy do regulacji - obwód pasa, wysokość tegoż pasa i dopasowanie pasów naramiennych - dokładnie to samo co w górskim a odpada reszta górskich regulacji (szelki w krzesełku, kąt nachylenia, daszek etc.

    Osłona przed słońcem? Czapeczka i krem z filtrem.
    Przed deszczem - no cóż, parasol albo kurtka do noszenia - tylko rozmawiamy o nieiwelkich kosztach, wiec raczej byłaby to jakaś opcja z załozeniem na dziecko foliowego płaszcza i zapięcie go z przudu na rodzicu - można się tak poratować, ale rozumiem, że przed ulewą raczej na wypad nie pójdziecie...

    Na noszenie na biodrze - poza próbą kontrolowania, co by to biodro zmieniać - bezkosztowo z użyciem obecnej chusty - wiązałaś po prostu chustę na biodrze? Proste wiązania a la pouch czy rebozo? łatwe przy noszeniu "włóż-wyciągnij-włóż-wyciagnij itd...
    Inna opcja to pas do noszenia na biodrze typu hipseat - może uda Ci się gdzieś upolować...

    Spróbowałabym wymienić chustę na ergo nawet u nas, a nuż się uda, polowanie np na timaru czy nosidło gabcarry (niska cena), bo dla mnie fakto dodatkowych 2kg jest dyskwalifikujący...

    Córa rozumiem, że biegająca i ogólnie rozwojowo "w trendzie"?

    Edit - i tak, w górskim będzie lepszy widok - ergo nawet jak się zapnie wysoko (pas biodrowy wbrew nazwie nie na biodrze ale w pasie) to aż tak wysoko nie będzie - ale będzie stabilizacja całego ciała i pamietajmy, że każdy nasz ruch będzie przenoszony na dziekco - w ergo z racji stanowienia "jednego ciała" jest większa amortyzacja i większa płynność, nie ma takiego "potrząsania" - naprawdę najlepiej to widać jak się przymierzy i pochodzi. W górskim - zasadniczo masz podparcie do połowy pleców - i to do tego twarde tzn sztywne... Ja nie lubię górskich w ogóle, dla mnie są przekombinowane i powodują wiszenie i "latanie" - ale musisz sprawdzic po prostu.

    Jeśli uważasz, ze masz okazję i CI e kusi to kup, weźcie na jakąś krótką wycieczkę na początku "po płaskim" i zobaczcie jak noszący i noszona będą się potem i w trakcie czuli...
    Ostatnio edytowane przez Mayka1981 ; 20-03-2014 o 22:45
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  7. #7
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,512

    Domyślnie

    w ergo tez można zapiąć wyżej. zdecydowanie pozycja w ergo lepsza. przy 17 miesięcznym dziecku - juz nie musi być tak idealnie dopasowana szerokość siedziska a panel np w manduce jest regulowany na wysokość.
    co do pozycji dziecka w górskim - dziecko musi siedzieć, więc jeśli pozycja jest taka że choć trochę wisi na kroczku- to odpada. na zdjęciach nie widać dokładnie jaka w tym nosidle jest pozycja. a jesli siedzi i opiera się o oparcie to jest odchylone do tyłu - co bardzo zwiększa odczuwalna wagę dziecka w takim nosidle. przy przymiarce może być komfortowo a po godzinie noszenia już nie bardzo. Najlepiej jakbyś miała opcję pozyczenia na kilka dni jednego i drugiego - ponoszenia na kilka dłuższych wypraw i porównania.
    osłona od wiatru w ergo - to może byc osobna osłonka, od słońca- kapelusik. ergo spokojnie da się zakładać na kurtki, również śliskie i grube.
    i jeszcze jedna ważna kwestia - spania w nosidle. jak mała zaśnie to nie ma opcji zeby przybrała w takim górskim nosidle prawidłową pozycję. w ergo przytuli się do pleców i trzeba zadbac tylko o podtrzymanie główki (kapturkiem np)
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://jim.ultra3.done.pl/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  8. #8
    Chusteryczka Awatar efcia1981
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    opolskie
    Posty
    2,659

    Domyślnie

    u nas najlepiej sprawdzał sie MTai, i dla roczniaka i 2.5 latka, ważącego 15 kg....
    Patryk 2011, Paulinka 2012

  9. #9
    Chustopróchno Awatar PchlePsotki
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    12,279

    Domyślnie

    Ja widziałam dziecia na tacie w górach w czymś podobnym, z tata lała sie woda, a wcale cieplo nie było,masakra była dziecko spało i dynadło w kazda stronę. Moim zdaniem jednak ergonomik lub MT-troche więcej pasków do zawiązania i ogarnięcia ale jednak mniej niz w chuście.
    Blog,
    Aniołek Sierpień 2022,Aniołek Kwiecień 2022,Aniołek Październik 2021,Asiulek 1.02.2013 ,Aniołek grudzień 2008, Natulek 13.08.2006

  10. #10
    Chustofanka Awatar p0k
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Podhale
    Posty
    158

    Domyślnie

    Dzięki dziewczyny, wiedziałam, że mogę na Was liczyć w tej dziedzinie! Jutro męża zaznajomię z plusami i minusami górskiego i ergo. Kurcze, o ile górskie możemy przetesować, o tyle ergo/MT nie ma nikt ze znajomych/w najbliższym otoczeniu :/ No i jeszcze jedno - skoro Kluska-Zuzka nie chce w chuście przebywać - to będzie chciała w miękkim, czy to insza inszość i jedno nie konotuje drugiego?

  11. #11
    Chustomanka Awatar pestka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    675

    Domyślnie

    był taki wątek http://www.chusty.info/forum/showthr...%82%C4%85czone może w nim znajdziesz odpowiedzi na nurtujące cię pytania
    lipcowe: 2009 i 2013

  12. #12
    Chustoguru Awatar annagdynia
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    9,185

    Domyślnie

    a my używaliśmy czegoś takiego, nie dokładnie ten model ale w tym stylu
    synek miał wtedy 12 m-cy, było to w czasach gdy na chustach nosidłach itp się nie znałam
    ale nie było to takie straszne jak tu opisujecie, chyba jako użytkownik mogę najlepiej odpowiedzieć Głównie nosił mąż choć i mnie się zdarzyło
    Mąż jakoś specjalnie się nie pocił, tylko tyle ile trzeba, ile normalne przy wysiłku fizycznym, Synkowi sprawdzałam temperaturę - po prostu dotykałam go
    synek spał w nosidle, bo wybraliśmy się na urlop i całodzienne wyprawy. Siedział szeroko nóżki a pupę miał jak na krzesełku, pod jego siedziskiem mogliśmy coś schować, lekka kurtka itp. żeby już noszącego nie obciążać.
    My po urlopie bylismy zadowoleni, syn żyje i ma się dobrze jest sprawny fizyczne, bardzo
    za to przy młodszym chusta, tylko MT i ergo nam nie pasiły miałam próbowałam i dalej w świat
    synek lato 2008 synek wiosna 2011

  13. #13
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,512

    Domyślnie

    Maciek miał taki czas ze w chuście nie. a nosidło lubił, bo : nie zdążył się wkurzyć w czasie zakładania, zakładałam na plecy dosć wysoko i widoczność była lepsza. moze nie chodzi o samo siedzenie w chuście tylko o proces motania? no i w nosidle łapki zasze sa luźnie albo bokami albo jak wyjete to górą. w chuscie to zalezy od wiązania.
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://jim.ultra3.done.pl/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  14. #14
    Chustofanka Awatar p0k
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Podhale
    Posty
    158

    Domyślnie

    pestka, dziękuję za link! przeoczyłam to w wyszkiwaniu, rzeczywiście dużo przydatnych informacji!

    a właśnie - może dysponujecie wykrojami na MT? może chusty mi starczy na uszycie MT? albo jakiś inny materiał pod to przeznaczę?

    annagdynia dziękuję, opinia użytkownika to jest to

    Co do tego czy Zuza nie lubi motania czy bycia w chuście - chyba jedno i drugie, czasem uda mi się przebrnąć przez motanie, jakoś ją zagadać, zabawić, ale jak już jest w i zaczynamy chodzić to się wyrywa, próbuje wyjść - po prostu nie lubi być skrępowana, owinięta - i tyle. Trochę z nią można pogadać, w sensie kiwa głową na tak i nie, więc że tak powiem, wiem o co Młodej chodzi. Myślę sobie, że jeszcze będę Młodą próbować w chustę na plecach zamotać, jak kurtki pościągamy, bo wygodniej. Butelki z mlekiem też nie chciała przez 4 miesiące a teraz się jej odwidziało, może z chustą też tak będzie. To górskie weźmiemy. Spełnia wszystkie wytyczne o których aniakm pisała w ww wątku, no specjalnych podnóżków nie ma, ale póki co Zuzka znalazła sobie punkt oparcia pod nóżki i jej pasuje. Jak nóżki urosną będziemy się zastanawiać.

    A po co nam nosidło, bo ktoś pytał? Na różne okazje. Choćby na bacówkę w Gorce - podejście dość ostre (pod Kolbego), a krótkie - 40 minu?t, ale na barana Zuzki się nie weźmie jak się jej nózki zmęczą, bo nie ma jak się asekurować w razie podknięcia. Poza tym są w tej drodze miejsca gdzie słońce nie świeci i tam błoto, więc wygodniej ją przenieść. Walczyć z nią nie będziemy czy da się zawiązać czy nie, ale chustę można też zabrać, czy jak nam si ę trafi ergonom. A w nosidle jest porównywalnie do wózka czy krzesełka do karmienia - sobie siedzi jak na tronie. Poduszkę-rogala jej będziemy nosić a i zwykłego małego jasieczka można zabrać - dziś sprawdzałam, może zasnąć kładąc się na moich placach, jak jej będzie za twardo od mojej szyi czy głowy, może podusia zda egzamin (dziś mnie całowała w szyję z nosidła ). Jeszcze kurtkę ciepłą można do nosidła założyć i iść w chłodny dzień.

    Jeszcze co do pocenia - może i w trakcie noszenia nie przeszkadza, ale już jak się dziecię wyjmie to może przewiać albo jak potem tę spoconą manducę czy ergo wiązać? Zuzka z tych co biegać lubią, chodzić ale i nosić też, tylko naprzemiennie. Zmienną kobietą jest. Będziemy się z nią doagadywać a nie zmuszać (na tyle na ile warunki terenowe pozwolą). Więc górskie mi tu naprawdę wygląda lepiej Kurcze, już się nie mogę doczekać wyprawy, szkoda że ten weekend mamy pracujący bo by się wypróbowało

    Co do tego że nosidło ciężkie, niewygodne - no z żadnym plecakiem górskim mi super wygodnie nie jest, z każdym się męczę i ciężko Ale i tak w góry chodzić lubię i się z bagażem pomęczyć, dla uroków bycia w górach Z resztą mąż będzie Zuzke nosił więcej. A on nie lubi przy ciele i już.

    A co do biodra - to napiszę też bo może mi ktoś podpowie coś - Kluska ląduje na biodrze najczęściej w kuchni - bo chce coś widzieć. W kuchni działa sie szybko, coś się przypala, czegoś trzeba dodać - nie mam czasu na motanie. Mamy krzesełko do karmienia na kółkach ale nie zawsze się sprawdza, bo Zu nawet jak się jej pasy zapnie umie się wyswobodzić i po chwili stoi a ja się boję, że w końcu wypadnie i spadnie i głowę rozbije. Ostatnio sprawdza się podsuwanie jej stołeczka, stoi na nim przy blacie i bardzo jest rada. Ale też miewam zawały, że nie zdążę jej złapać jak się noga powinie. Z resztą nagle nie ma mleka i trzeba biec do piwnicy to kluska też na biodro, pod pachę, bo sama jak zostanie to spadnie/albo płacz/albo ręcę w mąkę/bułkę tartą/słoik z musztardą zbije Generalnie jest tak, że jak tylko mogę to jej nie noszę, ale są sytuacje zwłaszcza w kuchni, że wolę by widziała co się dzieje i była przy tym grzeczna więc noszę. A z tym hipsterem na biodro to jest tak, że jak na nim dziecię siedzi, to nie trzeba się odchylać, wyginać? Jeszcze nad kluską w chuście na biodrze popracuję, bo by mi było łatwiej mieć 2 ręce wolne, no ale są sytuacje gdy liczy się czas. Ktoś pisał o wiązaniu, które pozwalają wkładać i wyjmować szybko - a co wtedy z dociąganiem? Mogę prosić o link do takiego wiązania?

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •